Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drugamłodość

Koniec. Teraz w drugą stronę

Polecane posty

Gość gośćAnita
Gosia zrobiłam takie z mąki zytniej pelnoziarnistej, chudego mleka, chudego twarogu bez cukru itp. Staram się unikać mąki pszennej. Pewnie dużo mniej kcal nie mają, ale mają więcej błonnika i lepiej się je trawi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Gosia Ciebie jak czytam to pękam ze śmiechu. Cytuję. "na codzien to tylko odkurzam, sprzatam kuchnie, lazienke, ubikacje, pokoj malej " Ja tak robię jak jest GRUNTOWNE sprzątanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita masz racje z ta maka, na pewno jest zdrowsza, chyba i ja sie na nia przerzuce :) a w ogole zrobilas mi smaka na nalesniki, jutro beda ;) Hahaha DM, teraz to ja peklam ze smiechu :D Ok, to napisze konkretniej, bo pomyslicie jeszcze, ze ja jakas nawiedzona jestem ;) Na codzien sciele lozka po wstaniu, wietrze, jak mala wychodzi do autobusu to ogarniam na szybko kuchnie po sniadaniu i robieniu kanapek, zbieram pizamy i takie tam czynnosci. Wychodze do pracy a po powrocie (przewaznie wstepuje codziennie do piekarni po swieze bulki, rogaliki i takie tam) robie sobie kawke i siadam na pupie ;) Po kawie wrzucam talerze, kubki itd do zmywarki i robie obiad. W miedzyczasie przetre w lazience umywalke, lustro i takie tam. Obiad sie gotuje a ja scieram kurze, ukladam poduszki na kanapie, ogarniam po prostu jakies tam pozostalosci z rana :P Jak jest potrzeba to odkurzam podlogi i dywany, ale to tez nie codziennie a tak co 3 dzien, no i kurze z mebli tez tak co 3 dzien. Pranie przewaznie 2 razy w tygodniu, prasowanie tez a np. ubikacje codziennie. Musicie brac poprawke na male dziecko w domu i dwa koty ;) kurzy sie i jest co porzadkowac przy takich 3 urwisach :) Podlogi przejade na mokro raz w tygodniu, najwyzej 2 po odkurzeniu dokurzaczem, na pewno nie czesciej ;) :P Kwiaty np. podlewam raz w tygodniu :D No nic, zarty na bok, jak tez na bok sie klade i odplywam, bo juz leze w lozku i ziewam ;) dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawaraz
witajcie moje drogie :) jakos sie odzwyczailam od codziennego pisania i zapominam :s - ale juz na serio tu wracam :) u mnie pierwsza polowa tygodnia troche zalatana - moj chory i jak to facet, wszystko mu trzeba zrobic bo lezy w lozku i jeczy (choc faktycznie mial 39 temperatury, az sie przestraszylam ze trzeba bedzie pogotowie wzywac bo nie chciala spasc przez caly dzien). Dietka suter, moje menu z wczoraj: 1 jogurt sojowy z lyzka masla orzechowego i cynamonem 2 salatka z salaty, lososia, parmezanu, awokado i ogorkiem zielonym 3 serek homo naturalny i jablko 4 serek wiejski i kawalek goudy Na wadze dzis rano 54,2! Czyli od niedzieli sobie gubie po 100g dziennie :) oby tak dalej. W sumie zostalo 0,7 kg do wagi z przed wyjazdu ale 1,2 kg do najnizszej wagi jaka dotychczas osiagnelam :) ale uda sie. Jakos caly czas mam teraz ochote na ser i jogurty... tylko to bym jadla. Przyznam sie ze jogurt sojowy to przez przypadek kupilam, myslalam ze to normalny, i musze wam powiedziec ze ma troche dziwny smak, ale jak sie go wymiesza z lyzka masla migdalowego to nawet jest niezly. W weekend, jak bede miala wiecej czasu to wam opowiem o wakacjach - wyspa jest niesamowita - plaze, wulkany, roslinnosc bardzo bujna, upal 35 stopni... no raj po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Tu Magda, nadal nie mogę się zalogować, więc oszukuję system pod loginem "gość". Czuję się trochę lepiej, ale nieidealnie, głowa nadal boli. Nie ma sensu brać L4, bo pracuję w domu i jakoś tę pracę da się rozłożyć, by jednak ją wykonać. A zajęć z uczniami nie chcę odwoływać, bo każdy płaci po lekcji, więc takie odwołanie kilku dni to strata 1/4 miesięcznych zarobków z tego źródła...Jestem już w połowie tygodnia i oby było tylko lepiej. Anita, coraz mniej jesz! :-) Bardzo fajne menu, ale chyba porcje niewielkie. DM je za to tak, jak chciałabym jeść, gdyby nie dieta, czyli dużo dobrego :-) Gosia bardzo fajnie, obserwuję twoją ewolucję od twojego przyłączenia się, i, kurczę, naprawdę zaczęłaś świetnie jeść i zawzięłaś się :-) Mam to samo - myślę "a, zjem cukierka czeko", zjadam i żałuję, i nie pozwalam, by to zakłóciło dietę, albo nie zjadam, bo diety szkoda. Kiedyś bym nawet nie zauważyła zjedzenia 5-6 takich cukierków. Jedzenie było machinalne. Wawa, jogurt sojowy trochę "wali" fasolą, nie da się ukryć :-) Też za sojowym naturalnym nie przepadam. Za to mleka roślinne są pycha, zresztą chyba jadasz. Dziś ważę 67, czyli utrzymuje się spadem 4 kg od początku diety, ale nic mniej. Mam wrażenie, że od prawie tygodnia nie spadł nawet 1 kg (co trudno oczywiście stwierdzić przy mojej wadze, pokazującej co 0,5 kg). W tym tygodniu u mnie fajne, dość egzotyczne dania, bo chaczapuri, a dziś kusahri (danie egipskie: soczewica, makaron, ryż brązowy, ciecierzyca, sos ostry pomidorowy z przyprawami typu kmin rzymski, kolendra, cynamon). Bardzo sycące. Śniadania i kolacje białkowe (jajecznica lub jajko gotowane, szynka sojowa, twaróg, serek wiejski) plus owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Cześć kobietki, Nie wrzucam menu, żeby nie wodzić na pokuszenie. Wawa, zazdrościmy, zazdrościmy. Plaża w środku zimy, ach, nie dziwię się, ze Twój się rozchorował, szara rzeczywistość go dopadła. Prawda że Gosia się zawzięła? To taki topik. Tylko ja nie chudnę, ale jak ktoś inny wejdzie momentalnie leci z wagi :) Więc Magda, wszystko przed Tobą. Co do cukierków - jestem na tym etapie właśnie - Zjedzenia 5ciu cukierków nie zauważam. Dlaczego Anitko nie piszesz, wróciłaś już przecież ze spaceru z psiakami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki :) DM wpisuj menu, wpisuj, niektorzy mowia, ze tylko w ten sposob chudna, bo maja czarno na bialym :) Ja dzis jestem wykonczona na prawde, musialam zaraz po pracy jechac prawie godzine w jedna strone z przyczepa i motorem na niej do warsztatu i spowrotem. Dopiero potem obiad zrobilam - nalesniki z serem ;) w lekcjach malej pomoglam, wykapalam ja i siebie, kolacja, spac ja polozylam i teraz dopiero zaleglam na kanapie ;) Krzyz mnie boli jak nie wiem, musze sie chyba zbadac konkretnie, rezonans bylby najlepszy. Za to jutro po pracy jade na koniu pobrykac a o 19.30 mam pierwsze spotkanie z innymi rodzicami odnosnie komunii malej, ciekawa jestem jak bedzie. Wczoraj mala byla bardzo zadowolona, bo robily dzieci swieczki, tzn. malowaly, ozdabialy, itd. wlasne swieczuszki a ona uwielbia takie zajecia. Dzisiaj dwa nalesniki, 2 litry wody, 3 kawy, jablko, dwa zytnie chlebki z pestkami (nalesniki tez byly z zytniej maki ;) ) z jajkiem na twardo, szynka z indyka, papryka zielona, ogorek surowy, pomidor. Ide zaraz na polgodzinny spacer, pomimo zmeczenia, bo nie mam ostatnio kiedy maszerowac a brakuje mi juz tego, bede za to spala jak susel ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam Jestem, jestem...DM :-* Dzisiaj byłam troszkę później z psiakami bo po 16 ej pojechałam z synem po łóżko :-) zadowolony bo kupiliśmy takie jakie chciał ;-) Oj ja też chciałabym troszkę poleżeć na plaży, pospacerować po piasku itp. Wawa chociaż, odpoczelas od pracy, no i od naszej zimy hehe Moje menu : 1. Płatki kukurydziane z mlekiem 2. Kawa, dwie kromki zytniego ze sliwka z dżemem wisniowym 3. Miseczka zupy kalafiorowej 4. Salatka z tuńczyka z warzywami - 40 minut biegu - spacer z psami ;-) Gosia widzę, że zrobiłam Ci smaka na nalesniczki ;-) Madzia, jestem pod wrażeniem Twoich wegetarianskich potraw...sama je gotujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Anita, tak, sama :-) Bardzo lubię gotować, odpręża mnie to i bardzo interesuje, czytam wiele blogów kulinarnych, mam mnóstwo nietypowych przypraw, oglądam nowości itp. Chodziłam też w miarę możliwości po polecanych lokalach, ale wiadomo, dieta - choć np. teraz w sobotę będę w Katowicach w knajpce z całkiem interesującym menu i wieloma odmianami piwa lanego. Nie lubię za to innych czynności domowych, marnie mi idą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej dziewczynki:-) Gdzie się dzisiaj pochowalyscie? ;-) Moje menu : 1. Dwie kromki zytniego z sałatą i pieczonym schabem 2. Kawa z mlekiem 3. Kawałek kiełbaski z łyżeczką ketchupu, kromka zytniego 4. Jogurt z jabłkiem 5. Kawałek pieczonego mięsa - 40 minut biegu - spacer z psami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Ja się uczę na egzamin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Rano waga 66,5 kg, czyli wróciła najniższa osiągnięta podczas tej diety. Dobijam do pięciu tygodni odchudzania - wybiją w sobotę. Moje menu na dziś: serek wiejski 150g kawa z mlekiem 0,5 proc. trójkącik camembert 5 małych placków z cukinii (cukinia, jajko, mąka, maślanka), posypanych serem, ze śmietaną 18 proc. i wczorajszym sosem pomidorowym 1 jabłko, cola zero 2 kromki biovitala z masłem, camembert, ketchupem i pomidorem, 1 malutka mandarynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja dzis 1 chlebek zytni z maslem, twarozkiem i warzywkami (rzodkiewki, papryka, pomidor, salata), 3 kawy, pieczen wolowa, jeden ziemniaczek, 2 lychy jaglanej i sosiku, salata zielona z gorszkiem, marchewka, ogorkiem i czerwona papryka, 2 litry wody i teraz na wieczor gryz swiezo upieczonego chleba i maly kieliszek wina przy kosciele ;) :D Dzielilismy sie chlebem i oczywiscie, jak to u Jezusa bylo, czerwone wino do tego ;) Az mi sie cieplo zrobilo na duszy jak wracalam ze spotkania, bo dawno juz nic procentowego w ustach nie mialam :D Przyjemnie bylo, nie spodziewalam sie, 45 osob (rodzicow), czyli bardzo duzo, dowiedzielismy sie jak doladnie bedzie przebiegala komunia, wszystkie te organizatoryjne sprawy, zaspiewalismy, podzielilismy sie chlebem, posmialismy. Po wyjsciu przeszlam sie jeszcze po centrum i poogladalam troche wystawy... jakos nie chcialo mi sie wracac do domu, taka odsocznia raz na wieczor od 4-ech scian... najchetniej bym jeszcze gdzies na drinka weszla i muzyki posluchala ;) , ale sama bylam, bo dziecko kolezanki chore i jej nie bylo dzisiaj a sama wieczorami nigdzie nie chodze. Zamarzylo mi sie kilka nowych ciuchow, widzialam w butiku fajne, nowe zestawy... ale na to musze jeszcze pare miesiecy poczekac ;) duzego nic nie bede juz kupowala, kropka :D A co u Was? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam :-) Ja już po biegach ;-) Zauwazylysmy, że bardzo dużo ludzi wzięło się za siebie. ..albo biegają, albo maszerują z kijkami ;-) Moje dzisiejsze menu : 1. Jajecznica z dwóch jaj, 4 pomidorki koktajlowe, jedna kromka chrupkiego graham 2. Kawa, jabłko 3. Ziemniak, watrobka, buraczki 4. Kawa z mlekiem 5. Biały twaróg, jeżyny - 40 minut biegu - spacer z psami ;-) A co tam u Was? DM kiedy egzamin? Już po, czy jeszcze się uczysz? Życzę powodzenia:-* Miłego wieczoru ♡♡♡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita ja tez zauwazylam, ze coraz wiecej ludzi sie za siebie wzielo, nawet moja sasiadka zaczela chodzic na spacery a inny sasiad sprawil sobie rower, biega, itd. Ja tez dzis bylam na godzinke pomaszerowac i lekko pobiegac (mocny, zimny wiatr) Menu; 1) jeden chlebek ciemny pelnoziarnisty z maslem, ogorkiem i tunczykiem w sosie pomidorowym 2) jablko, kiwi, maly jogurt nat. 3) dwa kotleciki sojowe ;) z kasza jaglana, czerwona kapusta Nie bede pisala ile pije widy i kaw , bo codziennie mniej wiecej to samo ;) jak bedzie cos innego w menu to podam. No wlasnie DM jak tam nauka, kiedy egzamin? Jak samopoczucie? Ja sie dzisiaj jakas pelna czuje.... i wzdeta tez lekko :P Anita spadasz jeszcze cos na wadze czy masz stala? bo malutko raczej jesz... Magda jak tam u Ciebie, co tak rzadko piszesz? Pozdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Gosia, właśnie dziwię się, że już nic nie chudne, chyba to jest dla mnie optymalna waga i dlatego teraz stoi w miejscu. Dla mnie najważniejsze teraz to nie przytyć i troszkę ujedrnic ciałko :-p No właśnie, Wawa, Madzia co u Was? Wawa zapomniałaś o nas ? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wawa pewnie myslami jest jeszcze caly czas na wyspie :P :D No ciekawa jestem Anita czy tak u Ciebie juz zostanie z waga, czy jeszcze schudniesz. Mozliwe, ze miesnie rosna i nabieraja wagi, dlatego nie widac na wadze. Ale cos mi sie wydaje, ze przy takim skromnym pozywieniu i sporcie, zaczniesz na nowo chudnac z czasem, jak juz miesnie bedziesz miala maksymalnie rozwiniete :) No nic, ja sie klade i ciesze bardzo na weekend, dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam Moje dzisiejsze menu : 1. Dwie kromki graham z kielbaska, pomidorem i sałatą 2. Kawa, kawałek loda śmietankowego ;-) 3. Miseczka zupy pomidorowej z ryżem 4. Dwa suche andruty 5. Dwa tosty, dwie parówki, łyżka ketchupu Spacer z psami ;-) Co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrywieczor :) Wlasnie niedawno wrocilismy z marszu i placu zabaw z corcia. Pobiegalam tez troche, dzisiaj bylo nawet 800 krokow przebiegniete ;) pogoda fajna, sloneczko swiecilo ladnie i cieplo. Menu; 1) jajecznica z 3 malych jajek z cebula, szynka, szczypiorkiem i pomidorem na kokosowym, dwa chlebki zytnie. 2) jablko, truskawki 3) dwa kotlety mielone, pure i surowka z czerwonej kapusty. A jakie pysznosci Wy dzisiaj jadlyscie i jak samopoczucie? Teraz sie juz moge zapytac haha, bo juz po jedzeniu na dzisiaj ;) Buziaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Gosia, tak oficjalnie, bo akurat goście wchodzili hehe :-) U mnie dzisiaj zimno na dworze...więc był tylko krótki spacerek ;-) w weekend nie biegamy. Ogólnie męczę się z rana po wyrwanym ząbku :-( masakra, kiedy to się zagoi bo juz kilka dni po wyrwaniu a jeszcze boli :-S Dlatego dzisiaj skusilam się na lody, bo jak jem zimne, to mniej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Dziewczynki wpadam na chwilę, bo mam zjazd na studiach i nie mam czasu. Padnięta jestem. Egzamin nie wiem jak poszedł, ale to był taki bezsens, ze szkoda gadać. Bezsensowne były wykłady i bezsensowny był egzamin. Kobieta tak wykładała że nic z tego nie rozumieliśmy (język stricte naukowy ) a potem jeszcze egzamin. No, ściągliśmy :D Ale czy dobrze? tego nie wiem. Gosia, miło się czyta o tym przygotowaniu pierwszokomunijnym, w Polsce tak chyba nigdzie nie ma, jak moi siostrzeńcy szli, to w każdym razie tak nie było. Moja siostra co prawda nie narzekała, ale wina nie dawali :D Jem różne dobre rzeczy i nie wpisuję, żeby was nie prowokować. Waga stoi, całe szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Wawe pogrzebali pod stosem pracy... Nie bede wam nawet opowiadac mojego tygodnia :( Dzisiaj po powrocie z pracy (bylam w lozku o 3h40 rano) wstalam o 10 polecialam na poczte - godzina kolejki (!!) pozniej do fryzjera (4h!!!) pozniej do miasta na zakupy i zciagnelam do domu na 19h30. A tu jeszcze bylismy zaproszeni na kolacje na fondue... Ale wiecie co zrobilam? Poszlam... Z moja wlasna salatka. Przeprosilam gospodarzy i powiedzialam ze albo moja salatka albo nie przychodze, bo nie poto sie odchudzam przez pol roku zeby sie napchac serem ziemniakami i tlustym miesem... Nikomu to nie przeszkadzalo ;) oni jedli podane danie a ja moja salatke. Na deser sie skusilam na lyzke salatki z owocow w wykonaniu pani domu :) Spedzilam super wieczor i nie obzarlam sie - nalezy mi sie medal bo ja ser u-wiel-biam! Dzis jadlam: 1 owsianka z lyzka masla orzechowego i zurawina 2 dwa plastry szynki, kawalek sera i miseczka groszku 3 jablko 4 salatka: pol papryki pol awokado dwie duze pieczarki dwa pomidory piec rzodkiewek dwa plastry pieczeni z indyka posypane pestkami 5 salatka owocowa Dziewczyny jak mnie nie ma to znaczy ze praca :( mam trzy wielkie tranzakcje, a w dodatku 3 dni w przyszlym tygodniu jestem za granica na roznych spotkaniach... Nie wiem co to bedzie... Trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Widzę, że wszystkie jakoś sobie radzicie, choć sporo macie pracy i biegania. A ja miałam pod względem dietowym marny piątek i sobotę. Wczoraj był planowany cheat day, byłam w Katowicach na pieczonym ziemniaku z hummusem, zjadłam bajaderkę i wypiłam 5 piw i cydr. No, ale piątku sobie wybaczyć nie mogę: oprócz normalnego jedzenia kawałek sernika i 8 ciasteczek kakaowych krakuski. Nie miało to żadnego sensu. Zakończyłam wczoraj piąty tydzień diety i to jedyny tydzień, gdy nie schudłam ani pół kilo. Może dlatego, że zbliża się okres, może impet pierwszych tygodni już zanikł, może za mało ruchu (wychodziłam tylko do apteki). W każdym razie pozostaję przy rezultacie - 4kg i cisnę dalej. Powodzenia w nadchodzącym tygodniu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam kochane Dzisiaj u mnie pogoda jesienna, cały dzień popaduje deszczyk. Zainstalowałam sobie taką aplikacje w telefonie, która po włączeniu wylicza ile spaliłam kcal, jaki przeszłam dystans, jak szybko itp. Więc, nawet jak wyszłam na spacer z psiakami to mi ładnie wszystko wyliczyła ;-) Moje dzisiejsze menu : 1. Dwa tosty zytnie z łososiem 2. Kawa, kawałek loda śmietankowego 3. Schabowy, brukselka 4. Sałatka owocowa z activia - dwa× spacerek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej Widzę, że u nas pusto :-( Podam swoje menu: 1. Płatki ryżowe z mlekiem bez laktozy z jezynami 2. Kawa, dwie kromki zytniego z olejem kokosowym 3. Jogurt z jabłkiem, bananem i cynamonem Dzisiaj skromnie, nawet nie miałam czasu zjeść ;-) - 15 minut ćwiczeń na talię - spacer z psami - 45 minut biegu ( przebiegłam 5,5 km i spaliłam 500 kcal :-) )...tak mi wyliczylo :-p Odezwijcie się, co tam u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Mój jadłospis dziś: kawa zbożowa z mlekiem 0 proc., 1 mandarynka, jajecznica z 1 jajka na maśle, 2 chude plasterki oscypka, z 50g kefiru. 2 kromki z masłem i oscypkiem, 100g twarożku president 16:00: kasza gryczana, sos borowikowy (55 kcal w 100g), kapusta kiszona z olejem, 3 łyżki pesto z natki i pestek 2 krakuski kakaowe 1 jabłko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×