Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż chce chodzić z dzieckiem po deszczu

Polecane posty

Gość gość

Wiadomo, że jesienna pogoda nie rozpieszcza. Ostatnie dni są nieciekawe. Wygląda na to, że kolejne będą podobne. Jeśli jest brzydko, ale nie pada, to zawsze staram się wyjść na spacer z rocznym synkiem. Problem pojawia się podczas takich dni jak dziś, kiedy pada od rana. Mąż upiera się, żeby mimo deszczu zabierać dziecko na spacery. Chyba to lekkie przegięcie? Wy wychodzicie?(jak nie musicie iść np. po zakupy czy do lekarza z dzieckiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma złej pogody tylko nieodpowiednie ubrania !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po obiedzie idę z synkiem na spacer, zakładam mu kalosze strój przeciwdeszczowy, ma ogromną radość skacząc po kaluzach, także deszcz to żadna wymowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze wszystkim trzeba mieć umiar. Jeden dzień bez spaceru nic się nie dzieje:). Ja czasami wychodzę na taka pogodę, czasami nie. Zależy czy dziecko jest zdrowe, czy bardzo wieje, czy mamy np. danego dnia ciekawe rzeczy do zrobienia. Czasami w taki dzień przychodzą dzieci sąsiadów do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A twoje dziecko jest z cukru? Spacerowałam dzisiaj z moim niemowlakiem w deszczu- pięknie spał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy jak ten spacer ma wyglądać, jeśli dziecko będzie, jak ktoś wspomniał, w kombinezonie gumowym i kaloszach, to taki spacer to fajna sprawa, nawet jeśli nie potrwa zbyt długo. Ale jeśli dziecko jeszcze nie chodzi albo chodzi zbyt słabo, a spacer miałby polegać na tym że w wózku pod folią będzie jechał, to nie ma najmniejszego sensu... Mój akurat lubi deszcz, nie że mu nie przeszkadza i nie marudzi ale autentycznie lubi, chodzić w kaloszach, skakać po kałużach, łapać kropelki na ręce i twarz... i przyznaję, jeśli w takie dni jak dzisiaj- niby nie pada mocno, tylko siąpi i kropi raz , zostajemy w domu, to dlatego że ja nie mam ochoty na spacery. Ale jeśli samo dziecko nie lubi- bo znam takie co i śniegu nie lubią- to nie ma co na siłę ciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie z tymi spacerami to nie wiem. Człowiek sie dość "ospaceruje" w ciągu całego życia za różnymi sprawunkami, a dziecko do przedszkola i do szkoły. Dlaczego ludzie dorabiają taką ideologie do tych spacerów, to nic nie jest szczególnego. Rozumiem od czasu do czasu spacer dla spaceru ale codziennie spacer dla spaceru to wątpliwa przyjemność, raczej budzi frustracje dodam jeszcze że nawet moje dziecko sie do niego nie kwapi. Wczoraj poszłam z mężem i dzieckiem 2,5 letnim na spacer to prawie całą drogę marudziło, to była gehenna. Dopiero jak poszliśmy do restauracji i to mu sie humor polepszył. Tak samo z gadaniną "wyjdź do ludzi". Kontakt z ludźmi to nie jest często żadne rozwijające zajęcie tylko godziny uciekają a przy stole się siedzi bo sie musi. Tak tak zaraz napiszecie "współczuje ludziom z twojego otoczenia" nie musicie współczuć. Napisałam prawdę do której ludzie często nie chcą sie przyznawać. Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z Toba w 100%. matki obecnie dostaja jakies p*****lca z tymi spacerami; kompletnie nie wiem o co tutaj chodzi! mam 8-miesieczne blizniaki, nie chodza jeszcze, wiec 'spacer' z nimi to zadna przyjemnosc, bo sa juz b aktywne i nie chca siedziec w wozku. sto razy bardziej wole z nimi wyjsc do ogrodu, ponosic je na rekach, a jak cieplo to leza / siedza na kocu na trawie (wiadomo, teraz juz nie) albo siedza w lezaczkach i ogladaja zielen. albo jedziemy samochodem na wycieczke np do dziadkow, czy do kuzynki na wies, no i w domu rozne ciekawe rzeczy robimy, bawimy sie, rysuje im na tablicy, sluchamy muzyki, czytamy ksiazeczki itp. wiadomo, ze wiosna/ latem przebywaly po 6 godzin dziennie na swiezym powietrzu, ale teraz? takie lazenie w zimnie, po deszczu, wsrod spalin samochodow dla samego lazenia? jeszcze nie oszalalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że właśnie mowa o maluchach które nie chodzą do przedszkola czy do szkoły, żeby prawie co dzień to "wietrzenie" miały. I zakładam że autorka nie ma też domu z ogrodem, bo wtedy raczej nie ciągnie ludzi obowiązkowo na spacery. Sama unikam wychodzenia tylko jak są alarmy smogowe, bo wtedy to żadne zdrowie, ale tak poza tym staram się, mimo niechęci, zabierać synka w każdą pogodę. Nawet oczy muszą trochę popracować przy patrzeniu na większą odległość, a nie jak w domu na kilka metrów, dziecko ma też możliwość nieskrępowanego pobiegania sobie, skakania... Jak jestem u mamy która mieszka w domu jednorodzinnym to też nie zawracam sobie głowy spacerami, bo przy ładniejszej pogodzie dzieci większość dnia spędzają na podwórku, a nawet przy brzydszej wyskakują choćby w błocie się potaplać. U siebie po prostu muszę to jakoś zorganizować. Ale spacerów pod folią "dla rozrywki" nie praktykowałam, bo po co? Co do problemu autorki- w sumie, jak mąż chce, zakładam że dziecko nie protestuje, to czemu nie? Niech chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko przeciez jest lekki deszczyk, dosć ciepło, mozna wyjsc z dzieckiem spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty od tych bliźniaków to jesteś kretynka jakich mało, masz ogród to logiczne, że dzieci przebywają na świeżym powietrzu, ale nie każdy ma taki komfort specjalistko od siedmiu boleści i we wszystkim naj- karmienie, spanie, spacery, no tylko bić pokłony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie. Dajcie dzieciakowi tableta i niech mu dup... rośnie. Wyjdzie mu to na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ja pierdolę. Tyłka się nie chce damie ruszyć sprzed kompa i będzie dorabiała ideologię jakie to spacery są passe i be. A najlepsza jest ta z ogrodem ;-) A później się dziwią, ze dzieciak woli czas przed kompem spędzać a nie na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obecne matki mają p*****lca, bo na spacery z dziećmi chodziło sie zawsze, przynajmniej w mojej rodzinie, więc bikt tego wczoraj nie wymyślił. Dziecko nawet po 30 min spedzonych na zewnątrz lepiej spi, je, lepiej się czuje, ale faktycznie 2 ostatnie posty są trafione w punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś zgadzam sie z Toba w 100%. matki obecnie dostaja jakies p*****lca z tymi spacerami; kompletnie nie wiem o co tutaj chodzi! mam 8-miesieczne blizniaki, nie chodza jeszcze, wiec 'spacer' z nimi to zadna przyjemnosc, bo sa juz b aktywne i nie chca siedziec w wozku. sto razy bardziej wole z nimi wyjsc do ogrodu, ponosic je na rekach," TY alfo i omego :) ja mieszkam w bloku na 4 pietrze i nie mam czegos takiego jak ogródek . Wiec albo rusze d**e ide na spacer albo kisze sie z dzieciakiem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spacer moze byc atrakcyjny, jesli rodzic po drpodz cos coiekawego ( a nie musi to byc nic nadzwyczajnego) pokazuje. Rozwija i mozg, miesnie, hartuje i wyrabia zdrowe nawyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli dziecko nie chodzi to lepiej pobyć w domu ewentualnie pobyc trochę na balkonie ale z chodzącym dzieckiem oczywiście na spacer Moją 2,5 letnią córeczke ubieram w kalosze i ciuszki wodoodporne i idziemy na kałuże i skacze po nich nawet i 2 h Mieszkam na osiedlu gdzie jest maaaaaasa dzieci ale jakimś cudem zawsze w taką pogode deszczową albo po prostu bez słońca ale z kałużami nie ma prawie w ogóle dzieci Dziwne to bo moja córa woli spacer w kałużach niż w pełnym słońcu latem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pobyc w domu. A pozniej dzwia sie ze dzieci nieodporne. Albo zamiast wyjsc na dwor nos w tableta jak matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Pewnie. Dajcie dzieciakowi tableta i niech mu dup... rośnie." Tu nie chodzi o tableta tylko o to że ja lubię gdzieś iść jak to ma jakiś konkretniejszy cel niż tylko "sie przewietrzyć", bo to jest po prostu zwyczajnie nudne, szczególnie jak okolica w której człowiek mieszka nie kojarzy się z niczym szczególnie miłym dla oka . Staram się wyszukiwać sobie takie cele żeby ten spacer był niejako przy okazji, ale nie zawsze takie cele po prostu uda mi się znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pewnie. Dajcie dzieciakowi tableta i niech mu dup... rośnie. Wyjdzie mu to na zdrowie. " To wyłącz kompa i idź na dwór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spacer,******** swiezym powietrzu powinien byc celem sam w sobie a nie przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w taka fatalna pogode nie wychodzimy na spacer. Jedynie do sklepu po "mleko" lub do zoologicznego, do kina, na frytki... W domu gotujemy, maly bawi sie klockami, oglada filmy i gra na komputerze. Jeszcze mi nie odbilo zeby spacerowac jak leje i wieje, caly syf z kominow okolicznych domow splywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. No i zabrał mąż syna na spacer. Jak tu ktoś wyżej napisał, jak mu deszcz nie przeszkadza, to niech chodzi. 1,5 godziny wytrzymali. Zobaczymy jak będzie jutro, też ma padać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:07 Dlaczego niby, skoro to kogoś nie cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wiesz jak ten mąż chce iść choćby sam z dzieckiem na ten spacer to tylko sie cieszyć że możesz sobie na te 1,5 h odetchnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się, tylko, żeby nam się dzieciak nie rozchorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko ma rok, nie bylo dnia, zebysmy na spacer nie wyszli chocby na godzinke, snieg, deszcz, upal ... zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy lubi moknąć, a jak tak siąpi, to wilgoć włazi z każdej strony, nawet pod parasol. Brrrrr:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre piszą po vo spacery. Podam dwa powody, chociaż jest ich o wiele więcej: 1) Pokazujesz dziecku alternatywny sposób spędzania czasu, co w czasach tv i komputera jest bardzo cenne. 2) Dziecko jest odporniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem jestem za spacerami ale nie w takie dni, kiedy nawet psa zal w********ic z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×