Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co rozumiecie pod pojęciem kochania dziecka bardziej od meża lub zony

Polecane posty

gdy byłam w związku z ojcem mego dziecka mówił że dziecko jest na 1 miejscu itd. teraz wiem że nie kochał i tyle mówiąc w skrócie jak można kogoś kochać bardziej? kocha się każdego na swój sposób ale żeby kogoś bardziej? no to coś tu jest nie tak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podzielam twój pogląd koleżanko. rozstaliscie w końcu, tak? dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Helo znowu zaczynasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serce człowieka jest na tyle pomiestne, by kochać męża i dziecko. Nie ma stopniowania miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak sadze, ale wielu stopniuje. i chciałam wiedzieć co się przez to rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzoannaa
dziecko kocha sie zupelnie inaczej jak męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inaczej to słowo nic nie mówi- jak: mniej, bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
espolczuje wam, ja nie mam i nie chce miec dzieci, moj maz calke szczescie tak samo!!!! oi ide sie wlasnie naje/bana (ale jestem tu juz tyle lat by wuiedziec gdzie cenzura uderzy ;) :D ) z\ nim bzykac na wszelkie mzolwie sposoby :DV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzoannaa
trudno to powiedziec w kilku słowach. dziecko kocha sie bezwarunkowo, oprocz czystych uczuc duza role w milosci do dziecka odgrywa naturalny instynkt i hormony. Dziecko jest częścią ciebie. w partnerze zakochujesz sie na pewnym etapie swojego zycia, kochasz go za to jaki jest, a wiec nie bezwarunkowo. nie raz zastanawialam sie nad tym co bym zrobila gdybym musiala poswiecic zycie dla dziecka lub dla męża. dla dziecka poswiecilabym bez namyslu, dla męża juz chyba nie, bo jednak jest dziecko, ktore kocham nad zycie i ktore mnie potrzebuje. wiec chyba jednak milosc do dziecka jest najsliniejsza ze wszystkich.. tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak będziesz miala wnuki to powiesz inaczej;-) inaczej- nie musi oznaczac bardziej lub mniej, nie chodzi wszak o siłe uczucia, co o jego specyfikę oddawanie życia to pewna specyfika przypisywana naturalnie milosci do dzieci, ale możnaby milosc mierzyć róznymi kryteriami, np. poziomem instymności relacji, kto kogo lepoiej zna i komu więcej zawierzy jeśli z tego puktu widzenia tez u was wygrywa milosc do dziecka, to znaczy, ze cos jets nie halo, jesli nawet nie wiecie dlaczego nie halo,t o znaczy, e problem jest tym powazniejszy;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wnuki kocha się bardziej od dzieci, a zatem wychodzi na to, ze kryterium automatycnzym przydzielania milosci jest po prostu bezbronnosc z tej perspektywy najbardziej powinnismy kochac zwierzeta domowe;-p niesamodzielnośc...tu pojawia się moje pytanie: wyobraźcie sobie, ze macie zdrowe, dobrze radzące sobie dorosłe juz dzieci i dobrego współmałzonka, który niedomaga i wymaga stałej opieki w tej sytuacji mamy i bezbronność i niesamodzielność. czy w tych okolicnzościach szala milosci przechylilaby się na meża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie raz zastanawialam sie nad tym co bym zrobila gdybym xxx zastanawialaś się??....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sylwia
00.00dokładnie!.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sylwia
..choć ja mam jeszcze ten problem że syn był dzieckiem odrzuconym przez męża więc ja muszę je kochać za dwoje a co za tym idzie.bardziej.Tzn.nie muszę po prostu kocham bardziej niz swoje życie.Dzieci kocha sie bezwarunkowo..a meza ktory upodlił nie raz to juz sie np.kochać nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i wszystko w temacie- to zalezy jakiego ma się męża itd. w sumie od wielu czynników, czy się dziecka chcialo tez, i jak sied efiniuje milosc z ogóle;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym w pierwszej kolejności oddał życie za żonę. Taka prawda. Kocham dzieci, ale ona jest najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest to naturalne, gdyz żona zonacza równiez dzieci (ona rodzi) to ewolucyjny i podświadomy ******* takze dowód na to, ze można kochać kogoś bez względu na posiadanie pokrewieństwa obawiam się, ze chyba tylko mężczyxni potrafią tak kochać;-) dlatego pod każdym względem wole ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×