Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gustavvo

Dziwny brak chemii.. Przyjaźń czy kochanie?

Polecane posty

Gość Gustavvo

Cześć, mam do was sprawę. Od pewnego czasu spotykam się z fajną dziewczyną. Jest atrakcyjna, inteligentna i chyba powoli się we mnie zakochuje. Ja jednak idę w drugą stronę - zaczynam ją bardziej traktować jako przyjaciółkę. W internecie (i tu na kafe też) jeżeli chodzi o brak chemii to na 99% trafia się na posty o tym, że ktoś kogoś interesuje, ale nie ma pociągu seksualnego do drugiej osoby (czyli: jest fajna ale brzydka). A w moim przypadku jest odwrotnie. Dziewczyna jest ładna, ale czegoś brakuje, jest jakoś tak sztywno. Na randkach nie ma tej "iskry" ale jest miło. Ona chce się coraz częściej spotykać, wręcz sugeruje mi, że się "obijam". Ja nie czuję takiej potrzeby spotykania się, bo mimo że na początku myślałem o niej jak o potencjalnej partnerce, to już myślę tak coraz mniej. Aha i nie zależy mi na zaciągnięciu jej do łóżka, mimo że jest b. ładna i mnie kręci - uważam że to byłoby po prostu wykorzystanie jej. I teraz moje pytanie: Czy jest sens to dalej ciągnąć (bo dobrze się dogadujemy) i liczyć na to, że coś zaiskrzy? Po jakim czasie może zaiskrzyć? Po kolejnym miesiącu? Po prostu mam cholerne wątpliwości... Jeżeli dam jej znać, że nie chcę z nią tworzyć pary (bo nie jesteśmy jeszcze parą) to z pewnością stracę jedyną prawdziwą przyjaciółkę jaką mam i czas poświęcony na budowanie znajomości pójdzie na zmarnowanie... Jak z tego wybrnąć? Mieliście kiedyś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość expert od chemii
tak,ja mialam to samo.sluchaj to nie ma sensu,milosc moze przyjsc z czasem,ale chemia NIGDY...jesli teraz jej nie ma,to za 5 lat tez nie bedzie.bedzie natomist wstret...bo nie wiem jak to nazwac,ale co mozna czuc innego jesli idzie sie lozka z kims,kto nas nie pociaga? i moj ex tez nie byl brzydki.warrto wlasnie przelamac ten stereotyp,zakladajacy od razu brzydote...bo nawet ladne osoby moga nas nie pociagac.nietety,charakter jest wazny,ale i chemia byc musi.to wlasnia ta chemia na poczatku znajomosci decyduje czy chcemy byc z kims,czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, że mieliśmy. tobie zależy na nie owijaniu w bawełnę, jej na powstrzymaniu cię jeszcze trochę. każdy mężczyzna chce seksu, nie bądź hipokrytą Gustavvo. :P żeby się bardziej poznać, trzeba zjeść nie jeden wór soli, ale i wtedy, może się okazać, że gra nie była warta świeczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość expert od chemii
Gustavo nie sluchaj,ja doskonale wiem o czym mowisz...jeszcze raz powtorze,chemia jest od razu,albo nigdy.i nie mamy na to wplywu. cccccc a ty gosciu od zaciaciagania do lozka...nie myl dwoch roznych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gustavvo
Dziękuję za odpowiedź, bałem się że przeczytam właśnie taki post o tym, że taki związek nie będzie mieć sensu z braku chemii, mimo, że zapowiadał się na prawdę fajnie... Spróbuję w takim razie utrzymywać dystans, żeby uczucie w niej wygasło i żebyśmy zostali po prostu znajomymi. Szkoda mi tylko tego wspólnego czasu i dosyć sporego zaangażowania i otwarcia się z obu stron... Odnośnie zaciągania do łóżka - nie jestem hipokrytą, choć może to tak brzmieć bo jeżeli kobieta się nam, mężczyznom, podoba to instynktownie chcemy z nią iść do łóżka. Ale są takie momenty jak ten że po prostu nam na tym nie zależy (a przynajmniej mi). Tak jak pisze pani ekspert od chemii - po co iść z kimś do łóżka, kiedy nie czuje się z nim "więzi"? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
O "pojsciu do lozka" decyduja czesto inne czynniki niz sama chemia. Ale z tego co piszesz nie widze przyszlosci dla tej znajomosci poza kolezenska/przyjacielska. Podobnie jak pozostali uwazam , ze chemia albo jest od razu albo jej nie bedzie. Powodzenia tak czy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z tym. Możesz być z najpiękniejszą osobą na świecie, ale bez chemii taki związek nie przetrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Co dla Was oznacza okreslenie "chemia" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Magnetyzm - przyciąganie, iskrzenie..ito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gustavvo
Ok, wezmę do serca te rady i na przyszłość postaram sie szybciej reagować na brak chemii. Pytasz Zuzanno czym jest dla nas chemia, dla mnie jest to właśnie iskrzenie i wzajemne przyciąganie, najbardziej widać to w oczach - kiedy patrzy się sobie głęboko w oczy i są one przezroczyste, widzisz przez nie prawdę, szczerość i pragnienie bycia razem, odważyłbym się też o stwierdzenie, że widać w nich pełną akceptację i pożądanie. Cholernie ciężko o taką chemię, mi się przydarzyła raz, kiedyś, ale był to totalny niewypał bo poza ową chemią nie było nic (zero zrozumienia, szacunku do mojego odmiennego zdania, awantury i zaborczość) - znów skrajność i brak równowagi... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci, którzy dotknęli mojej duszy, nie rozbudzili mojego ciała, ci natomiast, którzy dotknęli mojego ciała, nie poruszyli mojej duszy. xxx i nic dodac,nic ujac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pociagala cie zadna kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś pewien facet powiedział że chemię klasyfikuje przy całowanie na 3 etapy. Pierwszy ze odrzuca nas od osoby przy pocałunku i już wiemy że nic z tego nie będzie. Drugi ze całowanie jest przyjemne i dość podniecajacecale czuję się ze kobieta matka jego dzieci nie będzie a trzeci pocałunek taki gdzie calujesz kobiete i praiesz jej całym sobą pragniesz by na zawsze była Twoja i urodziła Ci dzieci...Tak mi się przypomniało odnosnievtej chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gustavoo tylko raz ci się chemia przytrafiła?? Serio? To prawda że o chemię ciężko ale aż tak? Ja ostatnio byłam w takim związku że chemia była tak duża ze nie mogliśmy przestać się dotykać i całować. Ciągle zatrzymywaliśmy się aby się sobą nasycić. To był jakiś obłęd. Jeszcze nigdy nie rpzezłam czegos takiego. Mogłam wąchać jego ciało jak najlpesze perfumy, byłam nim oduzona... Niestety on przestraszył się tych uczuć, zwiał jak piesek z podkulonym ogonem, nie pozwolił na to aby ta relacja się rozwinęła. A ja ...cóż....usycham bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do to jego pytania autorze to jestem zdania że z tej maki chleba nie będzie. Chemia jest od razu albo jej nie ma. Czasem spotykałam się z super rpzystojniakami, którym nic nie brakowało ale chemii zero. A czasem z kims kto nie był w moim guście i było iskrzenie. Szkoda czasu na taką relację, poza tym niepotrzebnie robisz nadzieję dziewczynie. uważam że jesteś nie w porządku, bo nie powinieneś tego ciagnać dalej. Po 3 randkach dorosły człowiek jest się w stanie określić, a ty to ciągniesz z tego co piszesz już długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×