nie wiem NIC

Kompletnie nic. A najgorsze jest to, że po prostu większość rzeczy mam w d***e. Nie chce mieć ale mam.. Większośc mnie po prostu g****o obchodzi. Na wszystko odpowiadam nie wiem albo wzruszaniem ramion.. Chciałabym, żeby mnie wszystko wokół interesowało ale tak nie jest. Chciałabym tylko się nauczyć języków.. Jestem idiotką i czuję się martwa w środku.. Mam zerową wiedzę życiową. Zerową. Wszystkiego się tylko boję. Jedyne co robię to sprzątam, uciekam z życiowej nicości i samotności w marzenia, panikuje na temat własnej przyszłości a raczej przez to, że jej nie mam i czytam. Zero. Jestem zerem i nawet nie wiem jak miałabym to zmienić. Im więcej lat mam tym bardziej pusta się czuję. Nie tylko przez to, że jestem głupia, ale przez to, że nie mam żadnych doświadczeń, żadnych wspomnień niczego. I przez to wstyd wychodzić do świata i takie błędne koło.. Tak tylko chciałam sie pożalić. Możecie mnie powyzywać, wszystko mi jedno