Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

już było dziecko i ślub w planach lecz odeszłam. powiedzcie czy głupio zrobiłam?

Polecane posty

Gość gość

odeszłam bo on okazał się być pod ogromnym wpływem matki. ona mogła powiedzieć co chciała on nie zawsze jej zwrocil uwage. byl na kazde jej zawołanie, nawet najdurniejsze. nawet jak mielismy jakies plany to zmienial je bo mamusia chce to czy tamto. kobieta wykorzystywala go do kazdej durnoty, robila z siebie kaleke a to jeszcze pracująca kobieta z werwą. robila aluzje ze jej syn jest lepszy we wszystkim ode mnie i moglby miec kazda. on proponowal branie mamusi z nami na wakacje! na wyjazdy.wymiękłam i odeszłam. facet zaradny, pracowity, przystojny, dusza-człowiek, dobry dla kobiet ale ja odeszłam cóż może życie zweryfikuje że źle zrobiłam ale ja psychicznie nie wytrzymałam bo jeszcze jakby ona mnie akcepotwała to rozumiem ale ona miala na mnie alergie i nie chcialam takiego zycia kiedys zrobila nawet aluzje zeby nie żenił sie ze mna zanim nie skoncze studiow bo pewnie jak sie ozeni to ja ich nie skoncze i na nim bede wisiec a on mimo to ja odwiedza minimum raz w tygodniu i jeszcze mnie tam ciagnal mowiac "mama już taka jest" a wiec odeszlam ale nie wiem czy znajde takiego drugiego. walczyl o mnie byl romatyczny starał sie jak malo ktory facet dzisiaj. traktowal jak skiezniczke ale nie umial przytemperowac chamskiej wobec mnie amtki jedno jest pewne feler ktory ma z tym maminsynostwem spowodował ze odeszłam czy ja dobrze zrobi łam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda trochę faceta, skoro na innych polach miał wiele zalet. Jedyny sposób żeby z nim być to chyba wyjechać razem do innego miasta, byle dalej od matki. A i on musiałby nie mieć wątpliwosci, ze to jego partnerka jest dla niego najważniejsza, nie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poddalas sie za szybko To nie z nim problem, tylko z mama i Toba. Mialam podobnie. Tesciowa dzownila przed slubem milion razy, zeby sie ze mna nie zanil...tez robila aluzje, ze On moglby miec kazda ( taki wyksztalcony, zaradny i przystojny). Jestem juz 7 lat po slubie i tak. Tesciowa sie uspokoila, poznala mnie, zobaczyla ze jest nam razem dobrze i odpuscila. Niestety udalo sie to tylko ?dlatego, ze mieszkamy bardz daleko od siebie Przezylam milion awantur z mezem, zeby mnie bronil, zeby mamie pokazal gdzie Jej miejsce... nie da sie, to sa pewne wzorce , strachy z dziecinstwa ? Ale nie zaluje, mam wspanialego meza. Moze nie umie sie postawic matce ale dla mnie i dzieci jest najlepszym mezem i ojcem pod sloncem. Dzis wiem, ze jesli chce sie postawic tesciowej to sama musze to zrobic, nie zwalac to na meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - a co na to Twoj były? Nie walczył o Ciebie? Nie chciał powrotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale u nas nie jest możliwe wyprowadzenie sie daleko od niej, mamy mieszkanie 15 km od niej i nie stać nas na nowe póki co a tu gdzie jesteśmy mamy pracę, mąż całkiem dobrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walczył i nadal walsczy, pisze do mnie i dzwoni. to rozstanie miało miejsce niedawno. mi tez jego brakuje ale nie wytrzymam słuchania codziennych telefonów od jego matki, przytyk ow w moim i kierunku, wtrącania się w nasze życie z butami a tak jak mółię on nie potrafi za bardzo jej odmawiać. a ona mieszka niedawleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAsz problem ze swoim facetem. Tzn. on jest chłopcem w krótkich spodenkach - bo nie potrafi swojej mamie się przeciwstawić. Dla niego ona będzie zawsze na pierwszym miejscu. Mój Mąż też jest jedynakiem. Nigdy, przenigdy nie był jednak maminsynkiem. Bo jego własna mama (a moja teściowa) na to nie pozwoliłąby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postaw mu warunki , np ze musi ograniczyc kontak z matka itp.Zobaczysz jak zareaguje, czy wybierze Ciebie czy matke. Powiedz mi to wprost, ze musi wybrac. Albo Ciebie albo Matke, przy czym nie chcesz, zeby urywal z NIa konatktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy ja właśnie wolałabym by zerwał ten kontakt ale wiem ze to niemzliwe. ona jakby mogla to by wszystkie kobiety wytruła. historia jest taka ze jest to samotnie mieszkajaca kobieta od 40 lat bez faceta (puściła go w kwitkiem albo tak to przedstawia że niby to ona jego zostawiła, kto wie jak bylo naprawde) i swojego syna ma za przydjupasa ktory bedzie jej uslugiwał. kupił mi na urodziny kwiatek - była zazdrość. kupił torebkę na imieniny - powiedziała że to drogie i żebym oddała do sklepu i kupiła jak bedzie na wyprzedazy stowe tansza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wiecej chciała mi szukać "lepszej pracy" żeby synuś miał lżej. takiej ingerencji to ja już nie zniosłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
his infernal majesty a nie żal ci było jego dobrych cech? jaki był ten twój? bo tak jak tu napisałam, mój był idealny gdyby nie tak ejdna cecha. naprawde mial szacunek, zrozumienie, pomocny byl i serdeczny, ale ta jedna cecha mi go ibrzydzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa 12.25 . Zwyczajnie szkoda mi Ciebie. Mąż zaradny, wspaniały ojciec, ale matka może mu wejść na głowę. Jeżeli to system wychowania spowodował uległość Twojego męża to niestety nie wierzę, że jest taki święty. Pomyśl trochę zanim dasz takie rady autorce, że łatwo się poddała. Gdzie jest szacunek w takim związku, gdzie mąż stawia wyżej swoją matkę nad rodzinę? Może Tobie taki stan rzeczy odpowiada, ale większości kobiet nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,aleś Ty głupia! Jego matka mieszka aż 15 km.od Was! Więc nie ma mowy o częstych odwiedzinach.A teraz pomyśl logicznie-Twój narzeczony to wspaniały człowiek,ma szacunek do matki.Z pewnością chciałabyś mieć tak porządnego syna,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że o Ciebie walczy ale ja tej walki nie widzę, kwiatki to nie walka tylko zagłaskiwanie problemu. Miałam w rodzinie taką sytuację, matka teraz już męża mojej siostry nie akceptowała jej, proponowała, że mu kupi mieszkanie pod warunkiem, że tylko on będzie właścicielem, różnych sposobów próbowała. I to on zagroził matce zerwaniem kontaktów jeśli nie przestanie się wtrącać w ich życie (nie jego, ICH, a nie byli jeszcze nawet zaręczeni). Teraz są kilka lat po ślubie, mają dzieci, matka nauczyła się nie wtrącać chociaż wciąż do synowej nie pała miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To o kwiatku to chyba był przykład zachowania matki niz przedstawienie walki faceta. ja bym spróbowała się z nim spotkać, porozmawiać, dać mu jeszcze jedna szansę. Ale tylko jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja, pomyliłam się, ta walka o autorkę to dzwonienie i pisanie ;-) Ale nie zgadzam się, że powinna mu dać jedną ostatnią szansę, on mu szanse dostawał cały czas i nic się nie zmieniło. No chyba, że jako szansę rozumiesz to, że teraz nagle się opamięta i ustawi matce jakieś sensowne granice. Wtedy ok, jest szansa, że się nauczy samodzielności. Ale w tej kolejności a nie tak, że on obieca, że to zrobi, autorka wróci a będzie dalej po staremu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×