Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podpowiedzcie jak przezyc za 100zl tygodniowo przy dwojce dzieci

Polecane posty

Gość gość

Pisze tu bo tu najwiekszy ruch. Sytuacja przejsciowa,dwa miesiace musimy zacisnac pasa i nie wiem jak to zrobic,do tej pory na samo jedzenie wydawalam 1400zl. Boze dziewczyny ja naprawde nie wiem jak to zrobic. Owoce i warzywa takie drogie a przeciez musze je dzieciom kupowac:-( zwalil nam sie na glowe nieoczekiwany remont i to nie z naszej winy w zasadzie i przez dwa miesiace musimy uwazac na kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dzieci duze? Bo od tego zalezy co beda jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ziemniaki pod różnymi postaciami (kopytka, kluski, placki, pyzy), ryż ze śmietaną czy jabłkami, naleśniki z jabłkami i z serem, kluski kładzione z jabłkami, pierogi ruskie lub z serem, jajo sadzone z ziemniakiem i zsiadłym mlekiem, zupy-wszystkie, tanie i pożywne. Worek ziemniaków 15 kg za 10 zł i masz żarcia na 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilo schabu w promocji za 10 zł i narób kotletów schabowych jak cienko rozbijesz wyjdzie 10 bardzo dużych. Kilo łopatki za 8 złi nagotuj gulaszu na 3 dni. Kilo mielonego za 9 zł i narób kotletów mielonych na 3-4 dni, albo pulpetów w sosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm, wszystko jest masakrycznie drogie to fakt. No nic, jak dla mnie zostaja pierogi ruskie, placki ziemniaczane, makaron z serem, chlebek z dzemikiem, zupa pomidorowa,cukiniowa, dyniowa, mozna upiec szarlotke, ryz z jablkami i sliwkami, takie sezonowe propozycje to co teraz jeszcze jest i jest tanie. Zakuly rob w.wiekszych sklepach takich jak Auchan (jest tanszy niz Makro). Ale nie wiem gdzie mieszkasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:44 i 13:46 to pisałam ja która żyłam razem z mężem za 300 zł miesięcznie na studiach, tyle nam zostawało po opłatach. Da się, jeśli nie kupujesz słodyczy, alkoholu i fajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko musisz sama robić te pierogi, a nie kupować gotowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ziemniaki, marchew, pietruszka, buraki - te warzywa są względnie tanie. Postaw na zupy, są bardzo zdrowe i pożywne. Z owoców jabłka, gruszki. Może spróbować coś kupić na targu dla hurtowników (u nas w mieście jest takie miejsce) i zrobić własne mrożonki? Mięso najwyżej ogranicz w tym czasie dla siebie i męża (facetowi, to dobrze jest zrobić jakieś kluski, placki z gulaszem, mięsnym sosem - wtedy mniejsze ilości mięsa są potrzebne). Poczytaj w necie o ekologicznych środkach czystości (zamiast chemii można używać własnoręcznie przygotowywanych preparatów z octu, cytryny, sody oczyszczonej) - bardzo tanio to wychodzi i jest zdrowsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytryny tańsze niż chemia???chyba nie wiesz, ile teraz cytryny kosztują?????? Jabłka i gruszki tanie?????? Miały być, ale nie są i nie będą, rolasy wolą wyrzucić niż taniej sprzedac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ziemniaków mozna zrobic dużó tanich dań a są sycace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozbawil mnie tekst o cienkim rozbiciu kotletow :)) ilosci miesa nie zwiększy sie w ten sposób ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wizualnie na pewno a oczami tak ze sie jada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty i mąż rzucicie palenie to wam ze 2 stówki tygodniowo do jedzenia doleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilo mielonego = kotlety na KILKA dni???? u nas z kilograma znikają w jeden dzień (uwielbiamy jeść na zimno na kanapkach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczcie sie czytać kwoki! Gdzie autorka napisała ze PALI FAJKI? Gdzie napisała z jej maz pali? Gdzie napisala ze NIE Pracuje? Kretynki! Przeciez ona jedynie o radę prosiła odnośnie jedzenia a nie zeby radzić jej jak żyć i co zmienić. Kotlety mielone z kilograma w dzien?? Ile was w domu mieszka? Ile dzieci? Na kanapkę? Cały dzien zeżreć tyle białka? I tłuszczu? Fujjjj a pozniej dziwne ze wyglądacie jak maciory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:45 a co cię interesuje macioro ile białka jem?nie twój z****** interes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne tylko że autorka nie oburzyła się na to palenie ani pracę tylko musiała to zrobić inna kretynka . A może właśnie coś w tym jest. Co do kilograma mielonych na dzień to się zgadzam , za dużo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu, pomyliło mi się - kupuję takie paczkowane mielone z łopatki i myślałam że tam jest kilogram,a to tylko pół kilo, sorki,mój bląd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też kupuje kilogram mielonego i znika na obiad , Czasami troche sie zostaje :) wiec na kanapki na zimno . Ja gdy miałam bardzo cieńki miesiac zrobiłam tak : kupiłam udka kurczaka i na jednym ( koszt ok 2 zł) gotowałam zupe jednego dnia duzó marchewki , ziemniaki pokrojoe w kostke , zabielona - super słodka od marchewki . Innego dnia tez na udku duzó ziemnaików w zupie w kostke marchewka i groszek konser miałam w szafce . Innego dnia naleśniki i zupa kalafiorowa z kluskami lanymi . Placki ziemniaczane , placki z cukini . spaghetti i do sosu pokrojonych kilka parówek . A ze w zamarazarce zawsze cos mam w zapasie a miałm cała karkówke to upeikałam ja w piekarniku i na cały tydzien była na kanapki . Nastepnego tygodnia zrobiałm paste z jajek na kanapki - majonez zrobiłam bo taniej . racuchu drożdzowe i zupa krem z groszku konser . Ogólnie patzryłam co mam w szafce i lodówce i z tego robiłam . zawsze staram sie miec w zapasie 2-3 kg maki , cukru , galaretki , budyni itd . wiec i ciastoo było np biszkopt z kremem budyniowym i galaretka . albo desery gdy kupiłam kilka owoców sezonowych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he. Tak przeczytalam i az smiac sie zachcialo jacy ludzie na niskim poziomie tu przesiaduja. Nie palimy,nie pijemy. Sytuacja kryzysowa,z tymi kopytkami to niezly pomysl!malo pozywne to menu,ale przez dwa miesiace chyba ubytkow za duzych miec nie bedziemy. Najgorzej z wedlinami,bo tak popatrzylam mozna tanio kupic ale chyba tylko mielonki i mortadele. Dzieci 7 i 1,5 roku. Syn je w szkole obiady,do szkoly daje mu kanapki i jakis owoc,wode. Dostaja tez owoce w szkole po obiedzie i raz w tygodniu warzyw paczkowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same jestescie KRETYNKI Wyrzucanie autorce rzeczy ktore moze wcale miejsca nie maja. Psycholożki za grosza! Czytanie i myślenie nie boli. Autorka sie nie oburzyła bo albo nie ma czasu na Kafe teraz albo zwyczajnie uznała ze tarzacie sie w jej nieszczęściu jak świnie w błocie! Paczkowane mielone/syfiaste! I jeszcze przekonana ze to kilogram mięsa i trzeba sie wyśmiać. Nie dość ze tłusto to i niezdrowo bo paczkowane mieso. Jakie dno tu siedzi! Nara maciory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o uburzylam sie,bo to byloby zalosne z mojej strony. Co do paczkowanego miesa to to w kawalku to tez syf,bo antybiotyki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej czemu większość tematów kończy się wyzwiskami? Lubię to forum ale to mnie wkurza najbardziej. Dziewczyna się pyta o radę zakładając że na forum piszą mądre zaradne i solidarne kobietki co coś doradzą a tu takie teksty... Autorko, można ugotować np. zupę na udkach a potem z udek zrobić potrawkę ze śmietaną do ziemniaków czy ryżu. Kluski śląskie- tanie pyszne z sosem np. Chemię można ograniczyć, po zużywasz to co masz. Ja tak czasem robię, zakaz kupowania a wykorzystuję wszystko co już w domu jest zarówno jedzenie jak i kosmetyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak zwracać sie do kobiet ktore wyrzucają obcej osobie ktorej nawet na oczy nie widziały ze do roboty ma iść albo rzucić papierosy. Jak zwracać sie do ludzi ktorzy piszą ze z kilogramowego mielonego jest jedzenia na jeden dzien? Szydząc jednocześnie z tego kto podał taki pomysł na obiad. Przeciez miesem nie trzeba sie zazerac! Same sprowadzacie poziom dyskusji do takiego wlasnie rynsztoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra dziewczyny,ide wezme sobie wasze rady do serca,patrze ze juz ktos sie pode mnie podszywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chemia w tym sklepowym-owszem zgadzam sie, po co jednak jesc większy syf bo nie widzisz tego mięsa czy świeże czy faktycznie z łopatki a to ze jest paczkowane tez jest szkodliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam mega dużo pomysłów kulinarnych i wiekszość poniżej 10 zł za obiad dla 5 osób. dziś ugtowałam ziemniaki i zrobiłam pulpeciki w sosie, do tego ogórek korniszony przyniesiony ze spiżarki, naje się 5 osób (jeszcze nie wszyscy wrócili) i na pewno sosu zostanie to ojciec zje jeszcze na kolacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj na kolację ubrałam 4 jabłka, usmażyłam dodałam łyżkę kiślu cytr, 2 łyżki cukru, na o,5 litra mleka ugotowałam szklankę ryżu, ubiłam śmietanę z cukrem i najadło się 4 osoby do syta!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak zwracać sie do kobiet ktore wyrzucają obcej osobie ktorej nawet na oczy nie widziały ze do roboty ma iść albo rzucić papierosy. x Jak? Normalnie. Nikt normalny widząc bGNO świadomie do niego nie wchodzi. A Ty lubisz się w nim jak widać potaplać. Do głowy by mi nie przyszło nazwanie innej kobiety "maciorą". Mamusia Cię tak nauczyła? Czy od męża to słyszysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×