Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zarazbedemama

Czy mając dzieci w wieku do roku, dwóch

Polecane posty

Gość zarazbedemama

robicie coś, że tak to ujmę ,,miłego" waszego związku? Np raz kiedyś jakaś romantyczna kolacja, kąpiel itd. Jest szansa przy tak małych dzieciach żeby jakoś zorganizować chociaż trochę czasu dla siebie czy rzeczywiście po narodzinach dziecka wszystko ,,leży"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci,z zawsze sa rzeczy wazne i wazniejsze. Akurat nie tesknilam wtedy o kolacji przy swiecach, ale bardzo nas jednoczyly rozmowy o dzieciach, wspolne plany, radosci , to bylo fajniejsze i ciekawsze w tm momecie- bo dzieci to czastka nas, i kazdy dzien z nimi wnoisił cos nowego, a kolację mozna sobie zawsze zrobić . No i fakt, kolacje itp nie zginęły, spokojnie sie potem nadrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanim dziecko pojdzie do szkoly bedziesz sie modlic zeby to szybko nastapilo, a do roku, dwich twoje zycie bedzie masakra jezeli nie stac cie bedzie na opiekunki.... Dajesz dziecku zycie, rozumiesz ta sentencje? Dajesz swoje zycie, prawdziwe twoje jedyne zycie, twoj zyciowy czas, ktory juz nigdy nie powroci, dziecku dajesz go bezpowrotnie, a ono ci nigdy go nie zwroci. Dorosnie i pojdzie w swiat, a ty zostaniesz ze swoim bezpowrotnie oddanym zyciem, stara, zniszczona, czasami po porodzie pokaleczona... A po porodzie to masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę,że to zależy dużo od tego jakie dziecko Wam się "trafi". Nasze akurat są spokojne i lubią dużo spać wiec miałam czas na ogarnięcie, gotowanie czy odpoczynek itd. Jak dziecko jest bardzo absorbujace to wierzę, że może odechciewac się wszystkiego. Moja młodsza córka ma teraz 1,5 roku i o godz 19 jest już w łóżeczku gotowa do spania. Śpi spokojnie całą noc 10- 12h wiec spokojnie mamy czas na romantyczną kolacje, kąpiel i sex :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 3 lat dom kreci sie tylko wokol dziecka inaczej sie nie da, bo jest tylko gorzej. Zapomnij o pasjach, karierze, doksztalcaniu, kolacyjkach z mezem itd, chyba ze stac cie na opiekunki, jezeli nie, to jestes po uszy w gownie, doslownie i w przenosni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzacie .ja mam dwoje juz chodzą do szkoły wiadomo bywało różnie raz ciężej raz lżej ale jesli matka nie zmienia sie w kobietę dla której tylko dziecko nic więcej sie nie liczy to kładzie sie dzieci spać i ma sie czas na kolacje czy sex z mężem. Ktos mi powie ze dzieci są apsorbujace lub nie ale jeśli dziecko jest kladzione spać zawsze o tej samej godzinie ono sie nauczy i potem juz jest czas dla rodziców. Moja dwójka byla absorbujaca ale nauczeni spać i nie bylo gadania marudzenia.do spania i po gadaniu nie bylo innej opcji dla nich inaczej człowiek by się sam zameczyl a po co. Syn od małego zasypial o 20 córka potrzebowała więcej czasu ale 21 zawsze byla juz w łóżeczku i moze nie codziennie bo zmęczenie też dawało znać o sobie ale przynajmniej dwa razy w tygodniu mieliśmy czas dla siebie jak dzieci podrosly wiadomo bylo juz tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo
Tak jak wyżej, wszystko zależy od 'egzemplarzu' jaki wam przypadnie. My od 5 miesięcy mamy spokój, bo córka od 2 m.ż. śpi cale nocki, 20-7 i tak codziennie. Dlatego spokojnie pozwalamy sobie na wspólną kąpiel, napicie się wieczorkiem wina czy piwa :) Jeżeli checemy gdzieś wyjść nie ma też problemu z zostawieniem jej komuś, jest nie kłopotliwa, więc babcie, ciocie czy wujkowie lubią ją niec pod opieką na kilka godzin, czy nawet na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma 2latka. Przez ten czas. Zrobiłam ostatni rok studiów inżynierskich i obrronilam sie na 4zbudownictwa, maz zrobil uprawnienia budowlane. W 2012 zaczęliśmy budowę domu teraz skończyliśmy. Wprowadzamy się za miesiąc. Seks uprawiamy co 2dni czasem codziennie. Na kolacji byliśmy kilka razy na imprezie takiej z piciem 2 - chyba juz wyroslismy. Byliśmy na weselu na urodzinach i mala nam nie przeszkadzała. Troche może jestem zmęczona budową. Moja córka spi ladnie od poczatku. Budzila się na pierś co 3h w nocy potem miała tylko jedna pobudkę. Od 14miesiaca spi od 20.30 do 7.z małymi wahaniami. Jakbym może miała krzykacza na piersi co godzinę przez rok albo 2 to by bylo męczące. Ale moja odrzucila pierś i butle po kilku miesiącach. Jadla lyzeczka i pila przez slomke od 8miesiaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My po prostu chodzimy co tydzien na randki. Zanim sie zdecydowalismy na zalozenie rodziny od razu zaznaczylismy, ze nie chcemy byc jak typowa Jolka z Krzychem, ktorych zwiazek sie konczy po narodzinach Seby i Julki (zbieznosc imion skrajnie przypadkowa), a zaczyna szara rzeczywistosc i tak juz do emerytury. Co tydzien (dzien wybrany dowolnie w zaleznosci od obowiazkow i innych wypadkow domowych, ale zazwyczaj blizej weekendu) dzwonimy po sasiadke (do dzieci) i wychodzimy gdzies we dwoje (kino, jedzenie, spacer, czasem cos bardziej interesujacego jak teatr, wystawa, darmowe warsztaty np. tanca, basen, kregle itp.). Nieco rzadziej, bo trudniej jest zalatwic kogos (sprawdzonego) na pol nocy, ale staramy sie przynajmniej raz na miesiac isc do klubu na impreze (ze znajomymi, albo sami, albo na firmowa za darmo jak nadarzy sie okazja). Jak nikt nie moze zostac u nas z dziecmi do 3:00, to idziemy ze znajomymi np. do pubu i wracamy okolo 12:00-1:00. (Sasiadka zadowolona bo zawsze te pare groszy wpadnie, a szczegonie duzo to nie musi robic. Glownie sobie telewizje oglada.) No i nie chce byc obsceniczna (prosze, zeby nie odbierac tego zle), ale zeby nie popasc w rutyne, bardzo bardzo bardzo waznym elementem w zwiazku jest seks. Jesli nie regularny to przynajmniej czesty i przede wszystkim ciekawy a nie za przeproszeniem odpierniczany. Wielu ludzi chodzacych w tyg. do pracy, po pracy na jakies kursy, do szkoly itp., moze byc zmeczonych, co jest zrozumiale, ale w weekendy po odespaniu tygodnia powinno sie to partnerom wynagradzac (odbic). Nie bede juz nawet pisac o tak oczywistej rzeczy jak dbaniu o siebie (oczywiscie podlug mozliwosci i zasobnosci budzetu domowego). Zakladam jednak, ze na mydlo, paste do zebow, szampon, dezodorant, jakis bb krem i jakis lakier do paznokci (ze zmywaczem) kazdego raczej stac, tak samo jak na proszek do prania domowych fatalaszkow, ktore jak wiadomo szybko traca swiezosc przy dzieciach, gotowaniu, sprzataniu etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahaha.. W weekendy po odespaniu tygodnia :-) Dobre. Moje młodsze dziecko nie wie, że jest weekend i tak samo budzi się w nocy x razy, a szkolniak nie zaśnie w weekend przed 23.00 i wstaje o 6 rano, choć do szkoły wstać nie może. Ja to się czasem zastanawiam jakie macie te dzieci. Bo przy moim młodszym to nie tylko paznokci nie zrobię , ale czasem udaje mi się zjeść co drugi dzień. Tak, tak. Co drugi dzień. Tak to tylko kawa pita w biegu po łyku. Jak już zaśnie, albo ktoś go weźmie na chwilę na ręce ( jak teraz mąż), to ze zmęczenia chce mi się wymiotować, a nie jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwoje dzieci, syn 5 lat córa 8 miesiecy, w ciagu dnia praca, sprzatanie, opieka, ale kłade juz spac dzieci o 20 i spia , w tedy mamy zmęzem czas dla siebie,prawie codziennie gramy w scrable, rozmawiamy, sex 3,4 razy w tygodniu,głaskamy sie wzajemnie, czy masazyk, spacery w wolne dni. Nigdy nie ma taka ze obracam sie dupa i ide spać, zawsze jest chociaz ta godzinka wspólna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie trafił trudny egzemplarz (niestety!) nie przypuszczałam ze moze byc tak kiepsko... Jak miała mc nasilił sie reflusk wiec wieczny płacz (ja rozumiem ze nie dziecka wina) alergia pokarmowa a zęby (zeby mnie dobić) jak miała 3,5mc i tak do roku wszystkie... Zaczęło sie noszenie, bujanie, śpiewanie, usypianie a następnie smoczek, wstręt do pokarmów stałych, wrażliwość na dźwięki (musiała byc cisza jak makiem zasiał) wstawanie po kilkanaście razy w nocy..wycie o wszystko-zmiana pampersa, ubieranie, jazda we wozku. Koszmar jednym słowem! Teraz ma 2lata i od jakiegos czasu ładnie je, smoczek wyrzuciłam jej jak miała 1,5roku, usypiania samodzielnego nauczyłam jak miała 10mc ale teraz domaga sie bycia z nia (co ja rozumiem i czytam jej bajkę albo cos śpiewam) polubiła sie ubierać, pampersy tez w odstawke jak miała 1,5roku (w domu) a teraz juz na wyjścia nie zakładamy od kilku mc jedynie na noc, uwielbia wozek (ale wiem ze juz powinna chodzic wiecej, staram sie ja przekonać) ubierze sie jak człowiek i mowi wreszcie wiec juz komunikuje potrzeby a nie WYJE bo tak dosłownie było. Mimo tych wszyskich przeciwności to cieszę sie ze ja mam a my z mezem juz odetchnęliśmy na tyle ze cieszymy sie z tego rodzicielstwa bardzo! Nie planuje wiecej dzieci (maz jeszcze jedno). Udaje sie nam wyjechać na weekend bo corka uwielbia babcie i nie ma problemu zostać. Wychodzimy na wesela tez sami. Chodźmy czasem na impreze do klubu (maz nie orzepada) wychodzimy na kręgle itd. Kąpiel wspólna zdarzyła nam sie 3 razy od narodzin córki a wsypanie sie tylko wtedy kiedy mała jest "sprzedana" babci. Jak juz mały urwisek padnie to wtedy napijemy sie wina czy cos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o tydzien spedzony z dziecmi tylko tydzien spedzony w pracy. Wielu ludzi ma dzis prace umyslowe (zyje 5 dni w tyg. w stresie, dojezdza w korkach po 2 godz. w jedna str.), ktore redukuja wszelkie potrzeby seksualne do zera. Dlatego potrzebuja zdrowej dawki snu, zeby sie zregenerowac i odzyskac potencje (od tego jest wlasnie weekend i urlopy). Zle mnie zrozumialas. Siedzenie z dziecmi moze i jest nudne i meczace, ale nie jest stresujace jak praca zawodowa (tzn. zalezy kto czym sie trudni, ale zalozmy ze nie jest to siedzenie skepiku w ktorym nie ma ruchu, tylko jakis powazniejszy zawod), a i podsypiac tez sobie mozna razem z dziecmi w porze ich drzemki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co jej sie chce wymiotowac ze zmeczenia: nie wiem w jakim wieku masz to mlodsze dziecko (moze pisalas, moze nie, nie dopatrzylam sie takiej inf.), ale nie rozumiem, co takiego musisz przy tym dziecku robic, ze nie mozesz zjesc itd. Przeciez sa dzis chustawki hybrydowe, kojce, chusty, nosidla, otulacze, biale szumy i inne cuda, ktore pacyfikuja kazde dziecko, jakkolwiek wkurzajace by nie bylo. Nie wiem co takiego wyroznia twoje dziecko, ze wydaje ci sie ze jest gorsze od 90% populacji. A starsze skoro chodzi juz do szkoly to nie jest przeciez bezmyslnym przedszkolakiem i mozesz mu wytlumaczyc, ze jak wstaje o 6:00 to ma byc cicho dopoki rodzice nie wstana. Zakladam, ze nie jest uposledzone i moze cos porobic samo (komputer, play stacja, tv, lego) przez te kilka godzin, a cos do jedzenia tez jest w stanie sobie przeciez samo wziac i po cichu chodzic po mieszkaniu, drzwiami nie trzeskac, nie rzucac niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nawiedzona, jak wpedzasz swoje dziecko w nalog tv czy kompa to sie nie dziwie ze masz czas dla siebie. Tylko sie nie zdziw jak dziecko zamiast wyjsc z domu, samodzielne, wyksztlcone, bedzie z wami do 40, tluste jak swinia z chlewem we wlasnym pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pare godz. przed tv lub kompem nie powoduje nalogu, a rodzicom daje chwile wytchnienia. Smiesza mnie matki piszace, ze mdleja ze zmeczenia, niedojadaja ani niedosypiaja, a okazuje sie ze od pierwszych dni machaja dziecku grzechotka przed nosem, gdy spi czuwaja czy oddycha, gdy uczy sie raczkowac i chodzic chodza za nim jak cien, a gdy jest w wieku kognitywnym wymyslaja ciagle zabawy, byle tylko nigdy nie bylo samo. Dziecko musi tez umiec sie samo soba zajac i miec jakies ograniczenia. Kropka. Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pare godzin przed tv czy kompem dziennie powoduje u dzieci problemy z nauka, zapamietywaniem i koncentracja. Uzaleznienie przez komputer jest juz faktem, a tv powoduje, ze u dzieci nie rozwoja sie czesc czolowa mozgu, ktora wlasnie odpowiada za zapamietywanie i koncentracje. O tym, ze takie dzieci nie sa w ogole kreatywne, nie ma co tu nawet pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan gadac gupstwa. Ze mna rodzice nie spedzali kreatywnie czasu, tylko glownie siedzialam przed tv lub latalam z kuzynami i sasiadami po podworku i ulicy (bez rodzicow), a jako nastolatka gralam w gry na kompie i siedzialam w necie (jak wiekszosc rowiesnikow), a studia skonczylam i dobrze sie mam (inni tez). Twoja teoria jest oderwana od rzeczywistosci, a ty masz wyrazny problem ze saba i chyba ta kawa ci szkodzi. Odstaw kawe, wysypiaj sie, wrzuc na luz i bierz magnez z B6, a zycie nabieze barw. Twoje wywody zajezdzaja mi poczatkami nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam, że nie mam czadu zjeść. Moje dziecko jest na etapie nauki chodzenia. Najczęściej jestem z nim cały dzień sama. Nie da się go zostawić na sekundę. Posadzone w kojcu, łóżeczku, wózku buczy i buczy niezmordowanie cały czas. Chce chodzić i poznawać. Spacyfikowanie szumem? To nigdy nie działało. Myślę, że takich dzieci jest sporo. Teraz mąż go pacyfikuje.. hehe. Ryczy mu jak nie wiem, bo nauczony że to ja go usypiam. I nie uważam, że moje dziecko jest gorsze niż 90 % populacji, bo starsze też takie było, a dzisiaj jest w piątce najlepszych uczniów w szkole. Myślę, że to może pozostałe dzieci są takie jakieś przydżumione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kojec wsadz jak musisz cos zrobic i niech sobie budzy. Uwierz, ze ten placz jest gorszy dla ciebie jako sluchacza niz dla dziecka, ktore placzace. Wez stopery z drogerii na kilka dni i nie idz na kompromisy, nie ustepuj, po tym czasie dziecko sie nauczy, ze placzem nic nie zwojuje, a w kojcu nie musi byc nudno (rob rotacje zabawek: czes chowaj, czesc zostawiaj do zabawy, potem je podmieniaj - dla takiego malego dziecka beda ekscytujace bo bedzie myslalo, ze to nowe). A szumy dzialaja na kazde dziecko (one sluza do usypiania), widocznie nie do konca wiesz co to jest i do czego, skoro piszesz ze nie dzialaja. Nie ma na swiecie dziecka, na ktore by nie dzialaly, chyba ze dziecko cierpi z powodu innego dyskomfortu, w postaci glodu, bolu, zmina, chalasu glosniejszego niz szumy (np. dzwiek wiertarki udarowej sasiada za sciana) itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole nie trac czasu na usypianie dziecka. Mleko, opcjonalnie bajka, wlaczaj szum, gas swiatlo, zamykaj drzwi i koniec. Nie stercz nad nim. Na wideo-niani mozesz kontrolowac, czy juz usnelo czy nie. Juz jest za duze na otulanie, ale gdyby bylo mniejsze, to jeszcze krepowanie rak dziala cuda (dopoki dziecko sie nie obraca z plecow na brzuch). Dzis sa takie ulatwienia, ze grzech z nich nie korzystac i sie biczowac. Wez sie kolezanko za siebie. Zacznij normalnie jesc, chodz normalnie spac. Zdrowie masz tylko jedno. Pamietaj ze dzieci wyczowaja twoje ciagle zle samopoczucie. Beda sie lepiej zachowywaly jak ty bedziesz radosniejsza i energiczniejsza (czyli wypoczeta i z pelnym zoladkiem, a nie na czczo i o kawie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tez mam takiego wyjąc w domu. Synek ma prawie 4 miesiące i nigdy nie przysypiał nocy. Tyle ze przez 3 pierwsze miesiące budził się 2-3 razy w nocy na jedzenie a teraz od 3 tyg ma etap budzenia się co 40 min czasem co godzinę jak w zegarku rzadki prześpi w nocy ciągiem 2 godz. I tak jazda cała noc! W dzień jest strasznie absorbujący. Od świetego dzwonu poleży w łóżeczku i pobawi się karuzela lub innym pluszakiem i to samo z bujakiem. Jak już zrobi sobie drzemkę to tylko jak położę się z nim bo jak wyczuje ze zamiast mńie jest sama koszula to jest ryk. Modlę się o przespana choć jedna noc co jakiś czas bo już padam na tearz i to prawda z czasem nie ma się kiedy zjeść albo je się na szybkiego w towarzystwie akompaniamentu z wyjąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm.. Gościu z 21.14: w jakim wieku masz dziecko? Bo jakoś te rady nie kleją się. Po pierwsze te szumy działają tylko na najmłodsze dzieci i wiem co to jest, bo mąż eksperymentował. :-) Na bajkach dziecko poniżej roku raczej nie skupi uwagi. Najwyżej na jakimś ciekawszym urywku. Wiele dzieci ok 8 m- ca zaczyna bać się ciemności i moje tak ma. Oczywiście są chwile, gdy olewam płacz, bo muszę iść np do toalety, ale na co dzień takie buczenie jest nie do przerobienia. Można to przetrzymać może z godzinę, potem przeradza się w swoistą torturę jak chińskie kapanie wody. Jeżeli nie wiesz o czym mówię, to puszczaj sobie przez tydzień po kilka godz dziennie najbardziej stresujący i znienawidzony dźwięk. Po dwóch dniach będziesz wolała wyskoczyć przez okno niż go usłyszeć ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszym przestałam ich uzywac przed 3 r.z. Przy drugim uzywam do teraz, a ma 21 m-cy. Szczerze nie znam dziecka na ktorego by nie dzialaly, ale wiem tez ze w Polsce moze 5% ludzi o nich slyszalo, bo sa jeszcze malo rozpropagowane (wyprobuj dzis np. celestial white noise albo z applikacji). Dla dzieci ponizej roku sa czarno bialo czerwone wizualizacje ze skoczna lub klasyczna muzyka na YT oraz skoczne piosenki. W sprzedazy sa wkladki do kontaktow emitujacych przycmione swiatlo (o ile pamietam nawet w Ikei).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewniam cie, ze to nie jest normalne, zeby dziecko ciagle plakalo pomimo tego ze nic je nie boli (nie ma refluksu, kolki, nie zabkuje) i pod warunkiem, ze ma spelnione wszystkie podstawowe potrzeby (czyli ma sucho, cieplo, ale nie duszno, pelny zoladek, jest dotlenione, wyspane). Moze ma zaburzenia SI i dlatego jest takie drazliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowe jest na pewno. To nie jest typowy płacz, tylko buczenie za aktywnością, czymś ciekawym, obserwacją świata, próbowaniem wszystkiego. Łóżeczko, czy inna zamknięta przestrzeń mu nie wystarczają. Starsze też tak miało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×