Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tekil3

Dziewica po 30stce wstydliwy problem i kompleksy

Polecane posty

Gość tekil3

Witam, caly problem zawarlam w temacie. Musze sie wygadac, a nie mam komu. Licze na to, ze poza tabunami trolli i zboczencow znajdzie sie tutaj 1, moze 2 dziewczyny w podobnej sytuacji, albo ktore byly kiedys w takiej sytuacji. Jestem po 30stce, zawsze chcialam zeby seks byl z milosci i fascynacji. Niestety zycie ulozylo sie po swojemu. Gdy ja bylam zakochana, to facet uwazal, ze jestem nieatrakcyjna. Gdy jakis latal za mna, to mnie sie nie palilo isc z nim ani do kina a tym bardziej nie do lozka. Zycie. Ale mam kompleks ze nic nie wiem o antykoncepcji, ze nie nadrobie juz tego, ze jakbym cudem moze za 10 lat spotkala kogos (juz nawet z rozsadku), z kim zdecydowalabym sie byc, to on bedzie juz dojrzalym mezczyzna z potrzebami. A co ja mu dam? Obawy, stres, slaby seks w efekcie. Antykoncepcja sie nie interesowalam, bo po co jak nie bylo da kogo. Troche tylko czytalam o szkodliwosci tabletek, natomiast w prezerwatywie znowu nie lubia mezczyzni. Niby to nie moj problem, bo watpie zebym spotala kogos dla siebie, ale glupio byc taka zacofana. Nigyd nie mialam potrzeby uprawiac seksu z "kolegami" czy "znajomymi z imprezy". Sama rozladowuje napiecie. I tyle. Ale ten kompleks jest we mnie, poczucie straconego czasu i to ze nie doedukuje sie juz. Jesli sa tu jakies podobne do mnie kobiety, to bede wdzieczna za slowo zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekil3
Aha no i mysle, ze byloby fantastycznie miec meza, ktory pociaga seksualnie i z nim normalne zycie, ale skoro tego nie mam, to jednak nie wybiore lapania mezczyzn skad sie da na sam seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 l. i dziewica, smierdzi prowokacja, wlasnie po 30 czy dziewica czy nie kobieta pragnie bliskości fizycznej, bez względu czy kocha, zauracza, facet ma być gibki i wysportowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekil3
W tym kraju to juz nawet nie mozna byc dziewica, bo niktnie wierzy ;/ Jakby sam fakt nie byl zenujacy. Nie chcialam takiego zycia i co.. NIe zauraczam sie latwo, im wiecej rozczarowan mialam, tym mi trudniej. A o wysportoanych facetow, na widok ktorych spadaja majtki tez trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co wałkować tematu na kafe.tylko wziáć się za realne życie.. Jeszcze nie masz kandydata na partnera a martwisz sié o antykoncepcję.. i o to ..że nie jestes doswiadczona.. Trzeba po prostu być osobą naturalną i spontaniczną..reszta sama się ułoży.. A kandydat. .na 'kochanka' jak będzie lekko doświadczony to i o antykoncepcję zadba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekil3
Ostatni facet z jakim sie spotykalam od samego poczatku wmuszal mi tabletki i robil fochy, ze jak to nie chce ich brac. Dlatego kwestia tej antykoncepcji mi tak siedzi w glowie. Nie mam zludzen, ze jeszcze bede miec partnera. A na codzien staram sie cieszyc ta reszta zycia jaka mam. Nie mam obsesji na punkcie seksu (niestety). Po prostu zyje, robie to co lubie w miare mozliwosci, pracuje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem twoją sytuację autorko, bo sama życie związkowe zaczęłam dość późno i czułam się pod każdym względem "zacofana". ale niepotrzebnie się przejmujesz. za antykoncepcję jest odpowiedzialne dwoje ludzi, więc w 50% to sprawa faceta. i dorosły, ogarnięty i dojrzały facet po prostu to wie i wielu nawet chętnie bierze antykoncepcję na siebie. ważne, żebyście daną metodę wybrali razem, z uwzględnieniem twoich preferencji i zdrowia. poza tym spokojnie, po 30stce maleje z każdym rokiem ryzyko zajścia w ciążę - to tak w ramach pocieszenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam sie, czy teraz to juz powinnam sie puscic z pierwszym lepszym (chociaz teraz to i takich by brakowalo przypuszczam), zeby miec to z glowy. Demonem seksu juz i tak nie bede i zadnego faceta tym nie uszczesliwie co eliminuje jednoczesnie szanse na udany zwiazek ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresja dekompresja
Rozsądna kobieta nie będzie się truć świadomie, a facet który namawia kobietę na antykoncepcję chce sobie p*****ać i nie spodziewaj się z nim wielkiej nieskończonej miłości. Szanuj się, myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 25 letnia dziewica...i musze jakos zyc...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćonn
Troszkę dziwny macie problem dziewczyny. Mi nie przeszkadzałoby dziewictwo partnerki po 30+. To świadczyłoby o twojej wartości a nie jej braku. Co do antykoncepcji też nie mam bladego pojęcia, ale z pewnością dziewczynie odradzałbym jakiekolwiek tabletki. Tak więc pozostaje kalendarzyk i prezerwatywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo im później Tym trudniej...Ja miałam 21 lat jak straciłam dziewictwo. Mąż był trzecim partnerem. Pierwszy to taka erotyczna fascynacja, guzik umiałam, ale on nie był wymagający - grunt, żeby odpowiednio się ułożyć i loda zrobić. Ale seks, choć bez orgazmow był fajny, bo długi. Hahaha i pełen takiej namiętności- kręcił mnie po prostu. Nie kochałam. Trzeci z kumplem, jak tamten mnie rzucił. Z mężem jestem już 7 lat i dopiero teraz wiem co to seks. Nie kręci mnie tak jak pierwszy, ale orgazmu mam. I różne zabawki.... Swoją drogą, uprawiany seks oralny, analny, mamy wibratory, kulki do tyłka, jakieś żele, jajka, lateksy, pończochy. No kajdanek nie mamy- ale mąż od dziwek mnie wyzwie, bo jego to kręci i wiecie co? NIGDY SIE NIE CALOWALAM. Ludzie zaczynają w wieku 12-13 lat. Ja nie. Im później tym gorzej. Najpierw mi było z tym źle ( dlatego tamten pierwszy mnie rzucił) mąż w sumie nic nie gada- czasem ten język w łóżku mi wpycha do gęby, ale nie naciska. 30 letnią dziewica to dinozaur, ale 30 mężatka z dwójką dzieci która NIGDY się nie całowała? Hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w podobnej sytuacji, mam 31 lat i też jestem dziewicą, ale nigdy nie pomyślałam o tym jak o problemie. To był mój wybór, nie byłam na to gotowa wcześniej a teraz jest ciężej. Nie chodzi tu o kandydatów bo tych mi nie brakowło ale o to że ja tego nie potrzebuje, nie czuje sie wybrakowana. Po prostu jedni żyją tak inni siak. Nikomu nic do tego czy jestem dziewicą czy nie, czy lubie jeść ostrygi czy wole pierogi. Jedni uprawiaja seks inni szukają przygód podróżując w pojedynkę na stopa. Ludzie są różni i mają różne potrzeby a jeśli ktoś uogólnia to znaczy ze jest jak większość, czyli nijaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 21 24
do gosc dziś - a nie czujesz sie dziwnie? planujesz to kiedys zrobic/robic? rozgladasz sie za facetem dla siebie, za zwiazkiem? ja sie zaczynam czuc z tym strasznie, ale nie mysle o tym na codzien w kategoriach, ze bardzo bym chciala i mi brakuje, tylko ze odstaje od reszty swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu umawiaj się z każdym chętnym i lub z facetami z neta. Któryś moze okaże się mężem. Oprócz puszczalskich żadna w głębi ducha nie jest zadowolona z utraty dziewictwa z facetem z którym 90% z nas nie ma po paru latach nawet kontaktu. Więc żyj sobie, bo jest lepiej niż teraz myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Masz rację! Najgorszą głupotą jest robić coś na siłę tylko dlatego że inni tak robią. Każdy powinien żyć tak jak mu się podoba i w zgodzie z własnymi potrzebami. Np. moja kumpela truje się tabletkami anty. i jest z facetem którego nie kocha i który ja nie pociąga, ale nazywa się że ma chłopa :o jak dla mnie zupełny bezsens, przypuszczam że dużo takich kobiet jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że autorka ma więcej blokad w kwestii nawiązania relacji partnerskiej, a antykoncepcja to tylko wierzchołek góry lodowej. ale to jest naprawdę normalne i każdy na jej miejscu by to przechodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kumpela truje się tabletkami anty. i jest z facetem którego nie kocha i który ja nie pociąga, ale nazywa się że ma chłopa x Ot, codzienność typowej nie-dziewicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej z 21 24 ;) mnie nie przeszkadza to ze odstaję od reszty świata, to nawet za dużo powiedziane, po prostu jestem w mniejszości. Co do planów to nie mam konkretnych, w moim życiu ciągle się pojawia ktoś nowy i szybko znika. Gdybym sie na chwile zatrzymała na jednej osobie wtedy moze by coś z tego wyszło. Może jestem niestabilna emocjonalnie, poza tym wygodnie mi samej. Mam swoje mieszkanie, pracę, lubię podróżować samotnie, jestem niezależna. Dobrze mi się tak zyje. Czasem brakuje kogoś obok ale to jest kilka chwil w ciagu miesiaca. Pozostały czas wypełnia mi praca i zajęcia dodatkowe. Nawet gdybym chciała to nie miałabym czasu żeby kogoś poznawać, to jest zbyt mozolne i niepewne. Ja lubię szybko działąć i szybko osiagać rezutlaty a poznawanie ludzi w moim wieku jest trudne i słabo rokuje na zawiazanie bliższej znajomości. Poza tym moje wymagania są coraz większe. Od siebie też wymagam coraz wiecej a partner musiałby mi dorównywać albo nawet wyprzedzać. Trudno takiego znaleźć. Sam seks mnie nie interesuje, tylko w połączeniu z miłoscią i partnerstwem, dlatego ciągle jestem dziewicą. Nie czuje sie z tym strasznie, nie mam wypisane na czole ze jestem 30 letnią dziewicą. Jeśli spotkam faceta któremu zaufam to mu powiem ale tylko jemu, nikt inny nie musi tego wiedzieć, bo na razie to tylko moja sprawa tak samo jak to co jem na śniadanie i czy codziennie s/r/a/m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ot, codzienność typowej nie-dziewicy." X prędzej takiej, która była dziewicą i związała się z nieodpowiednim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 21 24
Mój byly chłopak po pol roku zagrozil, ze jak nie ruszymy z seksem, to sie rozstajemy. Rozstalismy sie, ta presja mi nie pomogla niestety. Nie wiem, czy moge go nazywac swoim chlopakiem w sumie, bo przeciez bez seksu to nie zwiazek. I teraz mam takie poczucie winy, ze on chcial przeciez normalnego zwiazku i chcial ze mna cos stworzyc a ja nie umialam. Teksnie za nim, ale o d**e potluc to teraz. Przeciez na swiecie jest tyle kobiet wyzwolonych i bardzo doswiadczonych. Niby moglo byc gorzej, bo moglam urodzic sie bez nogi czy reki, a jestem "tylko" dziewica, no ale kazdy traktuje swoje problemy jako najwieksze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×