Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

PYTANIE O KOTA

Polecane posty

Gość gość

witam,czy wiecie moze czy moge trzymac kota w kawalerce 20 m? czy bedzie sie meczyl ? czy go ewentualnie wyprowadzac? ja moglabym z nim spedzac duzo czasu na codzien.dzieki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź kota ze schroniska będzie wdzięczny, ewentualnie małego kociaka, przyzwyczai się od małego to będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wlasnie zapomnialam dodac, ze bylby to kotek ze schroniska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie będzie się męczył, będzie wdzięczy za dom i miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lepiej.facetow to ja mam poki co dosc na dlugi czas, stad pomysl o wzieciu kota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja niebylbym lepszy od kota? niesram po kontach ,niemusze sikac do piachu. Mleko bym pil jak bys kupila i spał bym z tobą;-) mruczeć tez potrafie jak mam wytrysk:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
decyzja zapadla-kot:P prosze o odp :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj image nie odzwierciedla mojego stylu zycia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta a w schronisku to niby co? w domu ma bezpiecznie, czysto i jest kochany, tylko ty potencjalna właścicielko pamiętaj aby zabezpieczyć mu CALE jego zycie a nie za jakiś czas się rozmyslic, pamiętaj o wyjazdach i opiece dla niego, o czystej kuwecie i jedzeniu, to nie zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej adoptować małego, dorosły i taki który poznał już wolność może źle się czuć w ograniczonej przestrzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kota na 30 m coprawda stary ale nie protestuje ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bierz kota ze schroniska, będzie dobrze, a najlepiej dwa, które sie lubią będzie im u Ciebie jak w niebku, a w parze nie będa sie nudzić jedna większa kuweta, dwie miski z suchym, jedna miska z wodą, kilka zabawek pamiętaj o zabezpieczeniu balkonu i okien, opiece podczas wyjazdu i opiece lekarskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś już lepsa kawalerka niż schronisko (więzienie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będzie miał wysoką drapaczkę,jakieś półeczki do leżenia to dlaczego nie.Kot nie musi mieć dużego mieszkania,ale lubi się wspinać,wskakiwać na meble do góry. Jak będzie miał okazję wyżyć się wspinaczkowo,to nie będzie uciążliwy.Poproś jakiegoś kolegę z wiertarką i sami coś wykombinujcie ,zobacz z neta,Animal Planet,jakieś namiary na Jacksona Galaxy,tego od kotów,facet ma setki pomysłów na koty w małych mieszkaniach,żeby człowiek z kotem żyli bez większych problemów.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie chyba upadliście na głowę!!! Kot w 20 mkw.??? Toż to dla niego klatka!! Kot potrzebuje przestrzeni i w życiu nie będzie się dobrze czuł w takiej ciasnocie. Ale weź to się przekonasz i to szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam kota 5 letniego, z odzysku, poprzedni właściciele to byli nieźli zwyrodnialcy, ale miał duże mieszkanie do dyspozycji. u mnie w 22m. kot nie potrzebuje wielkiej przestrzeni, tylko opiekuna, zabawy i spędzania czasu razem. nie ma mnie 9 godzin dziennie w domu, ale zwykle wieczory są dla niego. i wszystko jest ok. autorko, kot to nie zachcianka. może żyć nawet 20 lat. po 8 roku życia zaczyna się koci wiek średni i choroby, najczęściej niewydolność nerek albo cukrzyca. jesteś gotowa robić mu codziennie kroplówki czy mierzyć cukier i podawać insulinę? stać cię na drogą weterynaryjną karmę? co jeśli w chorobie zacznie załatwiać się na podłogę czy łóżko, co jest czeste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam kotkę w kawalerce , zabezpieczylam balkon żeby nie wypadla , ma zabawki , ma gdzie się wspinać , ma swoje miejsce do spania :-) myślę ze jest szczęśliwa , podejrzewam ze gdyby nie ja to nie byłoby już po niej śladu na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gość z 12:37upadł na głowę:-PKlatka w schronisku to niby lepsza niż kawalerka.Sporo osób trzyma koty w małych mieszkaniach i daje radę.To kwestia odpowiednio przystosowanej przestrzeni.Z psem byłby problem,bo nigdzie nie wyskoczy,będzie się plątał pod nogami cały czas.Ja mam psa i kota w mieszkaniu,ale takim ponad 60m z dużym balkonem i tylko raz żałowałam przez chwilę,jak pies się poczęstował kanapą z Ikei.Kot nigdy niczego nie zniszczył,czasem coś zrzuci.Wszyscy okrzyknęli mnie idiotką jak kupiłam te zwierzęta,a teraz sami mają :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fakt,że każde zwierze może zachorować,w każdym wieku,nawet młode koty mają problemy z nerkami,wiem,bo mój kot zachorował jak miał 4lata.Co tydzień kroplówka,tabletli Fortecor codziennie,jeść może tylko karmę typu renal,leczniczą ,suchą i mokrą.Trzeba myśleć pozytywnie,a kota zbadać zanim go weźmie,pod kątem nerek i nosicielstwa kociej białaczki.Każdy może zachorować,albo paść ofiarą wypadku.Nie martwić się na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masa osób tak trzyma koty i nie ma żadnego problemu. Kot to nie pies, nie musi biegać po dużych przestrzeniach, ważne że ma ciepło, michę, towarzystwo i coś do drapania i wspinania się. Poza tym:nie pytaj na tym forum bo mało kto ci poważnie odpowie i mało kto się zna, normalną odp otrzymasz na kocim forum. Jest wiele kotów którym taki ciepły kąt uratuje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie,ja już też tak napisałam.Na tym forum to sami niepoważni siedzą:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast pisać tutaj głupoty mógłby taki zgłosić się do schroniska na wolontariat i byłby z niego jakiś pożytek,ale to takie nic nie warte bezużyteczne istoty:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja trzylatka żyje ze mną na 27 m2 i ma się dobrze, tylko na spacery w szelkach bez przerwy chce wychodzić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wzięłam dwuletnią kocicę ze wsi z wolnosci i od 3 lat mam ja w mieszkaniu - nie znosi wychodzić na dwór, w lecie lubi siedzieć na balkonie, czasem skoczy na parapet i tyle wolności jej potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm myślę że odpowiedź na pytanie czy lepiej będzie kotu w schronisku niż u ciebie w mieszkanku jest dość oczywista. Kot pragnie miłości i poczucia bezpieczeństwa, swojego miejsca także, nawet jeżeli miałby być to kawałek kanapy. Sama mam kota, wykastrowanego, jedynego i najukochańszego, ale ja mieszkam w domu z duuużym ogrodem i wszyscy twierdzą że mam na jego punkcie bzika :D Ale jak tu nie kochać takiego cudaka. Są takie koty do adopcji nastawione już na życie w mieszkaniu bez wychodzenia, ale są i takie które można nauczyć chodzić na smyczy. Ja szczerze mówiąc podjęłam takie kroki, jednak szybko zrezygnowałam, ponieważ to wymaga już dłuższego szkolenia i cierpliwości po obu stronach. Mój kot jest do mnie tak przywiązany że spokojnie mogę się udać z nim na spacer po okolicy, ponieważ dotrzymuje kroku i reaguje na zawołanie, ale ja mieszkam na wsi, w mieście to co innego. Wiadomo że do decyzji o przyjęciu kota do siebie decyduje jeszcze mnóstwo czynników (koszty żywienia, zdrowotne, itp.), ale trzymam za Ciebie kciuki, zawsze to kolejna uratowana kulka, ze schronu. :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciocia owdowiała ze starego psa i przypadkiem weszła w posiadanie 6 letniego kocura.Znała go z widzenia ,to był kot osiedlowy włóczęga,nie spoufalał się z ludźmi.Karmicielka musiała odejść żeby zaczął jeść.Kot leżał na parkingu,ktoś go chyba potrącił niechcący,bo właził podd samochody żeby się ogrzać.Bała się,że ją ugryzie i podrapie to poprosiła sąsiada żeby go pozbierał i razem pojechali do weterynarza.Kot był tylko poobijany i wystraszony,pobrali badania,zdrowy był,tylko wymagał kąpieli,odrobaczenia i kastracji.Teraz ma 10lat i jest kotem kanapowym,przebywającym wyłącznie w mieszkaniu i na balkonie,osiatkowanym.Ciocia go wzięła do mieszkania,szybko się przyzwyczaił.Grzeczny i kuwetkowy,zdrowy na razie,więc cioci los wynagrodził,że go wzięła.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony tak, ale musisz o niego dbac. mieszkam w dosć duzym mieszkaniu z dziewczyną, która ma kota. wszystko niby ok, ale co chwile wyjeżdża, kota karmie ostatnio wiecej ja niż ona (pominę fakt, ze nawet mnie o to juz nie prosi, ba, nie informuje). Kot ma za dlugie pazury jak na mieszkanie w mieszkaniu - nie ma ich nawet przycietych. Jak jest chory to ona "zauwaza" jak jej sie powie, ze sie zrzygal na srodek korytarza. biedny kot czatuje tylko, kiedy ona wroci. jak wychodzi to stoi pod drzwiami i doslownie placze. a dziewczyna ma go w d***e. uwaza ze dajac karme i sprzatajac kuwete zapewnila juz mu wszystko. a kot ma wyraźnie depresje i niedobor czulosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×