Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ćeeeeeckkka

Mam kłopot z chorującym dzieckiem a praca zawodowa jakie rady

Polecane posty

Gość ćeeeeeckkka

Corka lat5 alergik, tydzień chodzi do przedszkola i potem tydzien nie, Non stop zapalenie gardla lub ocioci iteli i czesto temperatura itp. Bierze tran i wit c oraz taka szczepionke w formie tabletek broncho vaxom. Odzywia sie bdb uwielbia owoce warzywa i lubi dosx duzo zjesc. Dba o higiene rak myjemy raczki czesto. Problem w tym ze mąż caly czas robil przytyki do mnie ze ja nie pracuje(poszlam do pracy jak córka miala 4,5roku), nie mam wyksztalcenia i pracuje fizycznie na produkcji w fabryce na dwie zmiany, 6-14. 14-22. Problem jest gdy corka zachoruje to bralam raz w miesiącu l4,albo mąż wttedy pracował do 16odbieral małą z przedsskola o 16 i czekal na mnie do 22 Ale nie mamy co zrobic gdy ona jest chora. Np dzisiaj mam isx na 14sta i nie pojde chyba nie mamy babc cioc itp wszyscy pracuja ucza sie naprawde lub mieszkaja w innym miescie. Opiekunka odpada bo kosztuje sporo czyli większość mojej wypłaty... Ja zarobie 1250zl..-1300 Probowalam znalesxlx opiekunke na czas choroby ale nie bylo chetnych bo one chca stałe zajecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest nasza smutna polska rzeczywistosc. I co tu radzic? Nic bo i tak cie zwolnia albo beda z nich ludzie. Maz pewnie nie pojdzie na opieke bo za duzo kasy by stracil. Przykro patrzec jak jest ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha tak dla pocieszenia przy braniu szczepionki bronho....spada troche odpornosc i mozna chorowac ale nie odsrawiaj chyba ze lekaez zdecyduje. Ogolnie dobrze dziala moj syn ponad swa lata nie chorowal po tej szczepionce. Musicie sie przemeczyc a bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glownym problemem jest mąż. Ktory uwaza ze nawet przy chorujacym dziecku mozna pracować... Powiedzial ze jak mnie zwolnia to i tak mam szukax pracy! Mimo ze nam starcza pieniędzy i jest ok to on tak zostal wychowany ze uwaza ze tylko kobieta pracujaca jest lepsza. W tej kwestii sie nigdy nie dogadamy :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noi powiedzialam sobie ze skoro do pracy mnie namawial to niech dzis wymysli co z dzieckiem od 13stej zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tak nie jest tylko w Polsce, tak jest w kazdym cywilizowanym kraju! Kiedy musimy zaplacic opiekunce to wydaje sie duzo kiedy pracujemy jako opiekunka wydaje sie malo! Trzeba sie zastanowic co daje nam opiekunka? Bo jesli masz stala prace i szanse na to aby moze za jakis czas ja zmienic na lepiej platna z racji nabieranego doswiadczenia to zastanow sie czy nie jest warto? Moze teraz wydaje sie Tobie, ze to sie nie oplaca ale pomysl, ze dzieki tej pracy wychodzisz z domu miedzy ludzi, nabierasz jakiegos tam doswiadczenia i istniejesz jako osoba na rynku pracy. Za jakis czas corka wyjdzie z chorob wieku dzieciecego a co wtedy z Toba? Opiekunce mozesz wtedy podziekowac a czy Ty po kilkuletniej przerwie w pracy nie jestes atrakcyjnym pracownikiem. Ja dawalam opiekunce prawie cala moja wyplate ale teraz mam doswiadczenie i zmienilam stanowisko, pewnie ktos mi powie ze lata z corka mi uciekly ale ja tak nie mysle bo teraz zarabiam tyle, ze stac mnie na to aby spedzac aktywny czas z corka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co wiem to tą szczepionkę można podawać tylko jak dziecko jest zdrowe, inaczej to bez sensu. Tak twierdzi pediatra do którego moja kuzynka chodzi. To raz. A dwa to możesz podgadać w pracy żeby mieć tylko na 14-22 być z dzieckiem od rana do np. 13 znajdź kogoś kto ci przyjdzie do dziecka na te 3-4 godz zanim mąż wróci. A przede wszystkim to szukaj lepszej pracy to raz a dwa lekarza co pomoże małej wyjść na prostą. Masz ciężką sytuację i mało wyrozumiałego męża. Niech on na zwolnienia albo urlopy chodzi jak dziecko chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćeeeecka
To bylo dokladnie tak:maz mnie namawial bym poszla do pracy nawet za najnizsza krajowa. Nie docenial tego ze jak w domu bylam to byl obiad zawsze, starszy syn mial lekcje odrobione i zadbany, mialam czas spokojnie zrobic wszystko, corka jak chorowala to zawsse bylam w domu i nie bylo problemu, Maz mimo to mial przekonanie ze kobieta musi pracować (byl tak nauczony przezswoich rodzicow) ja jemu tlumaczylam ze na prace na produkcji cy w sklepiw zawsze jest czas i nie ucieknie mi ta praca. Chcialam isc do praxy jak dziexko bedzie miec to mlodsze ok8-9lat,a starszy wtedy 14, w razie ewent choroby byliby sami w domu a mąż by ich dogladal itp Ogarnialiby sie z lekcjami obowiazkami. Umieliby sami ze sskoly wrocic A ja uwazam ze nie ma sensu praxowac i wydawac polowe pensji na opiekunke. GDYBY TO BYLA PRACA ROZWOJOWA LUB WIECEJPLATNA TO NAPEWNO BYM OPIEKUNKE WZIELA NAWET ODDALABYM JEJJ WIEKSSOSC PENSJI GDYBY TA PRACA DAWALA ROZWOJ DOSIWADCZENIE ITD... a ta praca jest taka ze kazdy z ulicy moze tam isc i po drugie nie ma tam stalej umowu tzn umowe przedluzaja co trzy miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę kobietom ktorych mezowie doceniaja ich starania w domu i przy dzieciach.... U mnie non stop choroby i chciałam odczekac az podrosnie bo prace w sklepie i produkxji zawsze znajde... A ten czas z xorka mi ucieka. I nie oddam opiekunce pol wyplaty wiedzac ze i tak mnie z tej pracy zwolnia bo wszystkich zwalniaja.... Szczerze mówiąc nawet czekam az mnie zwolnia w. Bo do grudnia mam umowe.. Wtedy odczwkam w domu dluzej np jeszcze 2-3lata lub w tym czasiw zrobie jakis kurs szkole itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co zrobisz autorko jesli w grudniu powinie sie noga Twojemu mezowi?? Zwiazek dwojga ludzi to wzajemne wspieranie sie, Ty nie dajesz Twojemu mezowi poczucia bezpieczenstwa, ze gdyby bylo cos nie tak to Ty jestes w stanie wesprzec Wasza rodzine. Rodzina to nie tylko ugotowany obiad, posprzatane w domu i ogarniete dzieci. Dzieci za jakis czas odejda z domu. Autorko, Ty chyba zwyczajnie nie szanujesz pracy, wiec nie wymagaj aby ktos szanowal Twoja prace i poswiecenie. Wychodzac za maz powinnas wiedziec z jakiej rodziny wywodzi sie Twoj maz, nie wymagaj wiec aby maz ktory uwaza, ze kazdy czlowiek powinien wykonywac prace zarobkowa, nagle bedzie przeszczesliwy z powodu iz jego zona chce byc Pania Domu. On nie bedzie tego docenial, bo prawdopodobnie obowiazki domowe sa dla niego naturalna czescia zycia i nikt w jego rodzinie nie oczekiwal za nie pochwal. Tak samo jest u mnie w domu, ja piore, sprzatam i gotuje nie oczekujac za to pochwal bo jest to dla mnie czescia naszej codziennosci. Zajmowanie sie dzieckiem jest dla mnie przyjemnoscia a nie obowiazkiem wiec tez nie robie z tego wielkiego halo. Moja rodzina ma sie dobrze i podzial obowiazkow wychodzi jakos tak naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broncho vaxom to jedyna szczepionka ktora mozna podawac w czasie choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu autorko to znowu ty...ciągle zakładasz tematy o tym jak to mąż cię zmusza do pracy, z nim rozmawiaj albo się rozejdz a nie piszczysz tylko na forum :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko sama jesteś sobie winna że masz chorowitego alergika w domu. Zupełnie jak moja bratowa. Pewnie nie karmiłaś piersią bo ci się nie chciała. Dajesz za mało warzyw i owoców, a za dużo słodyczy. Pewnie nie chodziłaś z córką na długie spacery od małego, i przegrzewałaś prawda?? to teraz masz kłopot. Twój mąż was utrzymuje więc nie powinien brać opieki na dziecko Beznadzieja , nie wiem co ci doradzić. Opiekunka weźmie całą twoją pensję więc raczej odpada. Może idź do pracy na 1/2 lub 1/4 etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agatka Nie jestem autorka, ale tez mam alergika. Od urodzenia wyobraz sobie panno wszechwiedzaca. I odpoczatku chodzimy na spacery i robimy wszystko co napisalas. Ze slodkich rzeczy zna owoce i miod. Karmic nie moglam bo Maly mial okropne odparzenia i skaze bialkowa. Jest na nutramigenie. Czasem dzieci sie rodza alergikamibwiec nievwypisuj glupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie powiedzialam ze nie chce pracowac. Ale chxe pracowac dopiero jak mala bedzie w stanie zostac sama podczas choroby ze starszym bratem... I beda bardziej ogarnięci. Maz ma wlasna firme a jesli powinie mu sie noga to raczej 1tys zl nas nie uratuje a poz ttym gdyby zaczelo siw u niego dziac gorzwj to natychmiast bym poszla do praxy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az mnie cos trafilo. Ja karmilam piersia 2 lata. Corka je owoce, warzywa, dobre mieso. Pije soki z wyciskarki. Codziennie na podworku. I co. Poszla do przedszkola - pochodzi 2-3 dni i 2 tyg w domu. Niedawno byla w szpitalu z zapaleniem pluc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna wygodna krowa, ktora ma dobra wymowke, dzieci, zeby nie pracowac i wisiec na mezu. Kazdy dorosly czlowiek ma obowiazek pracowac i zarabiac na siebie, a nie wisiec na kims. Twoj maz ma racje, ze nie chce miec oprocz waszych dzieci, jeszcze jednego doroslego dziecka na swoich plecach... Jak dzieci sie ogarna to ty juz wypadniesz z rynku pracy, bo bedziesz za stara dla pracodawcow, twoj maz co ma dzialalnosc to dobrze o tym wie, bo pewnie sam to mowi starszym kandydantka na interview, gdy szukaja pracy, a baby potem placza, bo sie nagle obudzily, ze trzeba pracowac, zeby nie zdechnac z glodu... Wez prywstna opuekunke i plac jej nawet cala wyplate, dzieci za chwile przestana chorowac, a ty utrzymasz prace. Tylko ze pewnie juz nie chcesz tam pracowac, a dzieci swietna wymowka, bo jakbys chciala pracowac, to ziemie bys poruszyla, byle pracowac, ale ty juz tam nie chcesz pracowac, wiec o to klotnue. Jak ci sie nie podoba to sie rozwiedz, zobaczymy jak wtedy to wszystko ulozysz, wygodny leniu. Uczyc sie nie chcialo, dzieci urodzuc, to teraz siedz w gownianej pracy, taki los umyslowych leni, meza masz madregi, ze nie chce miec w domu kolejnego dziecka tylko dorosla kobiete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej wypowiedzi powyżej : Ja znam facetow ktorzy doceniaja kobiety i kochają je a one poszly do pracy jak dziexi byly wieksze... Ja nie wypadne z rynku praxy. W mojej miejscowości do byle fabryki przyjmuja od reki nawet tych co 10lat nie pracowali i bez doswiadczenia.... Wiek tez obojetny.... Dlatego mam takie podejście. Moja kolezanka w pracy ma dziexko z astma i chodzi nal4 i jej maz powiedzial(sama slyszalam) :to cie zwolnia i trudno damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym byla pielegniarka albo nauczyxielka lub kims w biurze to napewno bym robila wszystko by pracowac i nie wypasc ale w moim przypadku to nieistotne... Gdybym pracowalajako ktos kto musi byc caly czas na czasie z praca to bym cala wyplate oddala opiekunce to fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem ze niektorzy musza od razu wracax do prracy bo wypadna z zawodu bo sa np architektami pielegniarkami cos w biurze robia albo nauczycielki i inne zawody... Ale u mnie to bez roznicy bo na produkcje do fabryki za 1200zl czy do spozywczaka zawsze mnie przyjma i wiem jak u nas jest.... Do tego nie chca lat pracy doswiadczenoa itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z takiego wlasnie powodu, nie wracam do pracy w najblizszych latach. Mam dwoje dzieci w wieku przedszkolno- szkolnym. Ani mi sie sni latac do pracy i zastanawiac sie co zrobie, jak beda chorowac. Stac nas na moje niepracowanie i w szerokim powazaniu mam co kto o tym mysli. NIkt za mnie dzieci nie wychowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że to bez sensu pracować za 1200 zł w fabryce, na zmiany, jak mąż ma firmę... Tym bardziej, jak się ma male dziecko, które choruje. Co innego własnie praca na jakimś ambitnym stanowisku, ale co może dać praca na taśmie, przy pakowaniu ogórków np. albo w sklepie? Twój mąż jest dziwny... a nie mozesz robić cos u niego w firmie, pomagać mu, nie wiem, z pół etatu by ci dał gdzies w biurze? Ja tak pracuję z meżem, ma firmę remontowo budowlaną, małą, zatrudnia kilkanaście osób. Ja zajmuje się papierkami, reklamą itp., a on z pracownikami robią remonty, budują domki jednorodzinne itp. Mamy 1 dziecko, przez 3 lata siedziałam w domu, mąz wziął kogoś do pomocy biura, a ja co się dało robiłam w domu. Później syn poszedł do przedszkola a ja mogłam normalnie pracować, na szczęście nie chorował zbyt często, a byl wychowywany na mleku modyfikowanym, karmiłam piersią jedynie 1 m-c, później 2 m-c pierś i butelka, a później już sama butelka. Nie wyobrażam sobie zapierdzielać na nocki w fabryce, zostaawiac dziecko z obcą osobą i przynieść 1500 zl, podczas gdy mąż ma z firmy kilka tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu moi drodzy mamy odpowiedz na tak czesto zadawane ostatnio pytanie "dlaczego w Polsce mamy tyle rozwodow?" Ludzie Swiat idzie do przodu! Faceci nie chca miec w domu nieudacznej mimozy, kiedys bylo inaczej! Jeszcze 30 lat temu to para ludzi w wieku 50 lat byla staruszkami, nianczacymi swoje wnuki. Teraz ludzie po wyprowadzce dzieci zaczynaja druga mlodosc. Nie jest niczym fajnym zostac sam na sam z osoba ktora przez ostatnie kilkanascie lat nie rozwijala sie. Taka osoba najczesciej czuje sie niepotrzebna i wpada w depresje. Pozniej mamy wpisy typu.. "cale zycie poswiecilam rodzinie a maz kopnal mnie w tylek kiedy juz mu nie bylam potrzebna do opieki nad dziecmi" Kobiety, ogarnijcie sie! Czy nie widzicie, ze po kilku latach w domu to nawet aktywne zawodowo kolezanki obcinaja kontakty??? Nie rozumiecie, ze po jakims czasie to nawet nie ma o czym z Wami rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo sie myslisz (ostatni wpis ) Moj maz jest dobrze wyksztalcony i ma kierownicze stanowisko, ale mieszkamy poza krajem... jestesmy zupelnie sami. Kiedy probowalam pogodzic prace i obowiazki nad dziecmi, wszyscy chodzilismy, za przeproszeniem, w****ieni. Ciagly stres, zdazyc na czas - do zlobka, do pracy, z pracy do przedszkola szkoly. Ciagle poszukiwanie opieki i zamartwianie sie , czy dana osoba nie krzywdzi w jakis sposob naszych dzieci. Odkad jestem w domu, ogarniam dzieciaki sama , maz jest przeszczesliwy... wiec nie wypowiadaj sie, szczegolnie w imieniu facetow !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od kiedy to , osoba pracujaca ma wiecej ciekawych tematow do zaoferowania ? taka ksiegowa o czym moze pogadac bardziej interesujac? no blagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie mieszkam w Polsce i wszyscy niepracujacy sa uwazani za darmozjady a faceci wstydza sie niepracujacych zon. Nie wiem czy maz zabiera czesto autorke na jakies tam spotkania branzowe itp. ale pierwsze pytanie zadawane nowopoznanym osobom brzmi "z czym pracujesz?" Nawet zony multimilionerow udzielaja sie w roznego rodzaju fundacjach aby nie powiedziec "ja? ja siedze w domu i zajmuje sie rodzina.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ta, co piala na pasierba, co byla niezadowolona z wakacji, bo facet na nia uwagi nie zwracal, w koncu to ta, ktora wymuszala na nim slub. O pracy tez pisala juz nie raz, wszystko sie zgadza, pasierb, corka 5-letnia, paskudna praca na produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja, kira domowa, nie umialalabym rzeczywiscie odp na pyt " z czym pracuje " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×