pytanie do synowych i młodych mam

A co ty cierpisz do młodych?,zobaczymy jakie będą twoje dzieci,wnuki,zobaczymy kochana Nie napisałam ,że wszystkie teściowe to zło konieczne ale większość niestety tak :-( Nie mam zamiaru pisać gdzie pracuje,zapewniam że tam nie pracuje żadna patologia,o zgrozo co niektóre co niedziela do komuni chodzą Musiała bym na głowe upaść by pisać tu coś więcej o swoim życiu i o sobie to w końcu forum publiczne

nie pisze, ze nie cierpie mlodych, bo mlodzi sa rozni, ale faktem jest, ze w zyciu wiecej spotkalam zyczliwych starszych ludzi niz mlodych i sama wiem, ze mlodzi wiecej potrafia namacic w relacjach miedzyludzkich od starszych, bo sa jeszcze nie wyrobieni, mega roszczeniowi i ambitni za wszelka cene (kosztem uczciwosci, przyjazni, a nawet zwyklej ludzkiej zyczliwosci). wiem, ze w polsce czasy sa ciezkie, mlodym jest trudno sie przebic, odniesc sukces, wiec wszystko wydrapuja bez mrugniecia okiem jak tylko sie nadarzy okazja. starsi sa w moim odczuciu bardziej stonowani, nie konkuruja za wszelka cene, sa po roznych przejsciach, czesto schorowani i umordowani zyciem. to tyle gwoli wyjasnien. mam do starszych wiecej szacunku osobiscie niz do wiekszosci mlodych (z wyjatkami, jak zasze, ale generalnie jest tak jak napisalam).

U mnie w pra cy też jest dużo teśiowych, nie słyszałam żeby któraś obgadywała synową, jak już to mówi się w samych superlatywach..ale ja pracuję z ludźmi na poziomie , najwidoczniej....zresztą jacy rodzice , takie wychowanie,, dobrze wychowany , wykształcony człowiek nie zwiążę się z dziewczyną , która rzuc wyzwiskami, a jedną jej rozrywką jest zycie ,życiem innych i obgadywanie ich przy każdej okazji..Skoro wasze teściowe są zawistne , prostackie , zazdrosne....to jacy sa wasi męzowie???