Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy naprawde inżynierowie zarabiają więcej niz lekarze?znacie jakichs inzynierów

Polecane posty

Gość thekedzior

Zajebiste forum. Inżynierów jest może ze dwóch. A reszta to specjaliści od przedstawiania zarobków kolegów. Inżynierowie zarabiają mało, bo sobie zasrali branże, bo nie negocjują swojej wypłaty. Biuro projektowe w Polsce bierze za projekty normalną zachodnią stawkę. Tak wiem co mówię, sprawdzone info. Ale jak przychodzi inżynier do pracodawcy, to bierze co mu dadzą, bo jest nieśmiały i boi się wyliczyć sobie kosztów życia, kosztów rozwijania pasji itp. No więc takiemu inżynierowi daje się tyle, żeby tylko nie uciekł do lidla na kasę, czyli tyle samo. Sam jestem inżynierem i jak rozmawiam ze swoimi kolegami po fachu to nie są w stanie powiedzieć ile kosztuje roboczogodzina, nie wiedzą jak ich praca jest sprzedawana klientowi. I tak właściciel firmy się oblizuje, a Wy zostajecie zawaleni robotą na wczoraj i macie się cieszyć no, bo przecież praca rozwojowa. Ten kto powiedział, że rynek budowlany jest skopany ( co rzutuje na wypłatę ) jest ...ą wierzącym w to co powie mu szef. Wystarczy się rozejrzeć. Co chwilę budowa, nowe osiedla, nowe galerie handlowe itp. Na zachodzie przedsiębiorca dba o swojego specjalistę i nawet nie zaproponuje stawki która jest niegodna ( tak ja byłem a nie kolega ). W Polsce niestety sprawa wygląda inaczej. Właściciel firmy patrzy na taką cipę zaraz po studiach, no to da jej 2000 zł na rękę i " rozwojowy temat" czyli robotę na wczoraj. Praca inżyniera konstruktora wyceniana jest od 150 - 350 zł/roboczogodzinę. Weźcie kalkulatorki w rękę dzieci i sobie policzcie. Jeśli szef Wam powie, że ma kryzys, a jednak Wy macie co robić, to go poproście o szczerość i żeby nie obrażał Waszej inteligencji. Bo jeśli widzicie w Waszym biurze, że koledzy i koleżanki gapią się w monitory i pracują, to znaczy że macie zlecenia a co za tym idzie, przez firmę płyną pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thekedzior

Zajebiste forum. Inżynierów jest może ze dwóch. A reszta to specjaliści od przedstawiania zarobków kolegów. Inżynierowie zarabiają mało, bo sobie zasrali branże, bo nie negocjują swojej wypłaty. Biuro projektowe w Polsce bierze za projekty normalną zachodnią stawkę. Tak wiem co mówię, sprawdzone info. Ale jak przychodzi inżynier do pracodawcy, to bierze co mu dadzą, bo jest nieśmiały i boi się wyliczyć sobie kosztów życia, kosztów rozwijania pasji itp. No więc takiemu inżynierowi daje się tyle, żeby tylko nie uciekł do lidla na kasę, czyli tyle samo. Sam jestem inżynierem i jak rozmawiam ze swoimi kolegami po fachu to nie są w stanie powiedzieć ile kosztuje roboczogodzina, nie wiedzą jak ich praca jest sprzedawana klientowi. I tak właściciel firmy się oblizuje, a Wy zostajecie zawaleni robotą na wczoraj i macie się cieszyć no, bo przecież praca rozwojowa. Ten kto powiedział, że rynek budowlany jest skopany ( co rzutuje na wypłatę ) jest ...ą wierzącym w to co powie mu szef. Wystarczy się rozejrzeć. Co chwilę budowa, nowe osiedla, nowe galerie handlowe itp. Na zachodzie przedsiębiorca dba o swojego specjalistę i nawet nie zaproponuje stawki która jest niegodna ( tak ja byłem a nie kolega ). W Polsce niestety sprawa wygląda inaczej. Właściciel firmy patrzy na taką cipę zaraz po studiach, no to da jej 2000 zł na rękę i " rozwojowy temat" czyli robotę na wczoraj. Praca inżyniera konstruktora wyceniana jest od 150 - 350 zł/roboczogodzinę. Weźcie kalkulatorki w rękę dzieci i sobie policzcie. Jeśli szef Wam powie, że ma kryzys, a jednak Wy macie co robić, to go poproście o szczerość i żeby nie obrażał Waszej inteligencji. Bo jeśli widzicie w Waszym biurze, że koledzy i koleżanki gapią się w monitory i pracują, to znaczy że macie zlecenia a co za tym idzie, przez firmę płyną pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonneee35

"Na zachodzie przedsiębiorca dba o swojego specjalistę i nawet nie zaproponuje stawki która jest niegodna ( tak ja byłem a nie kolega ). W Polsce niestety sprawa wygląda inaczej. Właściciel firmy patrzy na taką cipę zaraz po studiach, no to da jej 2000 zł na rękę i " rozwojowy temat" czyli robotę na wczoraj."

- zacytowałam, bo zastanawiam się jak mam to rozumieć? Według Ciebie ten właściciel powinien zaproponować mu zarobki 5000 na rękę? A niby z jakiego powodu? Dlatego, że skończył studia? Nie rozśmieszajcie mnie....

Ja jestem inżynierem , mam już trochę stażu pracy i mogę stawiać warunki przy zatrudnianiu. Doświadczenie mam spore i po samym CV pracodawca wie, że nie może zaproponować mi jakiejś śmiesznej stawki bo już mnie więcej nie zobaczy. Ale za to jak ja widzę tych młodych "inżynierów" z wymaganiami popartymi tym "że przecież skończyłem studia" to śmiech mnie ogarnia. Nie mają kompletnie żadnych praktycznych umiejętności, przerasta ich zrobienie najprostszych obliczeń czy zwykłej formuły w excelu, zero wiedzy, zero logicznego myślenia, zero kreatywności, nie potrafi taki poświęcić 5 minut na zastanowienie się jak rozwiązać jakiś problem, czy jak zacząć dane zadanie tylko zamiast tego z każdą pierdołą leci do mnie i zadaje tysiąc często żenujących pytań. Za to mniemanie o sobie bardzo wysokie, ego ogromne, mądrości życiowe rozdaje dookoła i przede wszystkim opowieści dziwnej treści "jaki to jestem niedoceniany i jak mało mi płacą... . Naucz się czegoś, miej wiedzę, zdobądź doświadczenie a potem oczekuj, że pracodawca doceni cię - w tym również finansowo. Ale umiejętności tych "młodych, wykształconych, roszczeniowych" zwykle kończą się na obsłudze komputera w zakresie dodania znajomych na facebook'u, bo już nawet obsłużenie ekspresu do kawy jest zbyt skomplikowane. Dziękuję za uwagę,  pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom123255862

Doskonala charakterystyka powyzej, w pelni sie zgadzam bo to sa pracownicy 'mlodzi i ambitni inaczej'. Opis taki, jakbym sam to pisal. Ja z mojego osobistego doswiadczenia jako pracodawcy dodalbym jeszcze do tego godzinne rozmowy prywatne przez telefon w czasie pracy, robienie zakupow w sieci i spedzanie polowy czasu pracy (za ktory ja place!!!) na portalach spolecznosciowych! Acha i dodam jeszcze czeste nieobecnosci 'bo impreza byla wczoraj niezla i dzis mnie nie bedzie'.

Tak, ze w wiekszosci przypadkow te 2 tys. o ktrych piszecie to jest grube przeplacanie za to co oferuje mi druga strona czyli placenie za ich rozrywke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thekedzior

No nie pomyślałem o bezużytecznych ludziach. Ale serio inżyniera, który potrafi zrobić swój projekt, powinno być stać na fajne życie. Wy spece powinniście mieć dużo więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×