Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Trudno mieć nowych znajomych, nie mając starych..

Polecane posty

Gość gość

Już wyjaśniam o co chodzi... Otóż w ciągu paru lat kilka znajomości ucięłam kategorycznie, kilka się rozpadło z neutralnych powodów typu wyjazd gdzieś tej osoby etc (a że byliśmy tylko znajomymi to się nie utrzymało), kilka osób też przestało się odzywać. Zawsze byłam trochę typem indywidualistki, lubiłam mieć swoją prywatność i często wręcz do granic możliwości jej broniłam. Mogę śmiało powiedzieć, że przez moje zachowanie dziś nie mam znajomych (bo ile ktoś może być miły i się starać, a ty jesteś taki.. albo po prostu wiali od razu na początku :)). Tęskniło się przez kawał czasu za wypadami do knajp, wyprawami autostopem i tym podobnych... Teraz mam okazję, bo uwaga! powróciłam na studia ;). Zaliczyłam już dwie imprezy (choć z nimi przesadzać nie lubię, a na ostatniej siedziałam nawet o suchym pysku - ot tak), parę wypraw do knajp etc., szczególnie jeden chłopak i dziewczyna widzę że mnie lubią (a mi się ten chłopak nawet podoba!, ale odwieśmy na wieszak rozważania romantyczne :)), ale pojawił się problem.. KAŻDY ma ludzi wokół siebie. Współlokatorów, znajomych bliższych, dalszych, przyjaciół. No wszelakiej maści. No i się często rozmawia o tych znajomych... to też temat do rozmów.. a X zaliczył magisterkę? a ten to? tamto? Mało tego! MNIE zapraszała koleżanka na imprezę razem ze swoimi znajomymi.. ot kolegę czy koleżankę przyprowadzić. Tylko KOGO.. wstyd mi, mieszkam tu od urodzenia, a mój bilans znajomych w porównaniu do osób które nie są stąd jest 0:9403903... No i co ja mam zrobić? Nie chcę kłamać, ale wiem, że zostałabym oceniona, gdybym powiedziała, że nie mam znajomych (poza jednym kolegą, który siedzi za granicą, i 2 koleżankami netowymi.. których na oczy nie widziałam, haha :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmpf? nie róbcie mi tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ty jedna masz ten problem trzeba sie cieszyc z tych co masz teraz, bo to i tak spory postep w stosunku do tego co mialas gdy bylas calkiem samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i tak nie chcę na 100 % w te znajomości wchodzić (w końcu nie bez powodu pourywałam poprzednie znajomości, z pełną świadomością) ale.. no głupio mi tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam. Przyjdziesz sama na tą imprezę a ta co ją organizowała nawet się nie zająknie o braku osób towarzyszących. Nie będzie pamiętać że coś takiego mówiła. A jak nawet by się dopytywała to zbyj milczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ja już byłam na tych imprezach. I koleżanka ze studiów się pytała, czemu nie przyprowadziłam jakiejś koleżanki (bo był niedobór bab :P). Wszystko się zawiera, rozmowy, niuanse etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa zagranica, nie moge, bo choruja maja pogrzeb czy cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isaaa
Ja też utraciłam większość znajomych, mam z kim się spotkać jak najdzie mnie taka ochota, ale nie przesadzam z tym, bo uważam to trochę za stratę czasu.... Sama w ogólę nie piję, oni piją weekend w weeekend ... a normalni znajomi są daleko i widze ich 2 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO SZUKAJ SOBIE NOWYCH KOLEZANEK NA GUMTREE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×