Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pestkadyni

Powrót do byłego lub byłej

Polecane posty

Gość pestkadyni
Hmm tak jak napisałam już, byliśmy razem 3,5 roku i czasem sie kłóciliśmy- normalnie, ale pod koniec związku były kłótnie ciągle i o wszystko, zerwał, ale mieliśmy kontakt, spotykaliśmy się, spacery, kino, kolacje, seks, a po kilku miesiącach zaczął nie mieć czasu, przekładać spotkania aż w końcu koniec. Cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh to myśmy sie w ogóle nie widzieli... :( ostatni raz 2 miesiące temu jeszcze normalnie bylo buzi tuli odwiózł do domu i koniec.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
to chyba nic nie znaczy, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy ze sobą 7 lat. Regularnie się kłócimy, i to ostro. Rozstania częste, ale tylko na chwilę. Może to głupie i oklepane, ale nie potrafimy bez siebie żyć. I nie jest to dlatego, że nie moglibyśmy sobie znaleźć innych partnerów. Oboje jesteśmy jeszcze młodzi i wiadomo, że moglibyśmy sobie ułożyć życie od nowa. Ale jakoś jesteśmy ze sobą tak związani, że zawsze się godzimy. Nie wiem do końca czym to jest spowodowane. Może chodzi o to, że zarówno z jego jak i z mojej strony była to pierwsza wielka, szczeniacka miłość. I wygląda na to, że także ostatnia. Dlatego ja osobiście uważam, że o miłość warto walczyć. Nie zgadzam się z modnym obecnie przekonaniem, że 'nie ma się co męczyć w nieudanym związku', 'tylko tchórze nie potrafią zerwać z przeszłością', itp. Niestety, ale miłość łatwa nie jest i trzeba o nią walczyć całe życie. Trzeba ją doskonalić i pracować nad sobą. Także jeśli chodzi o wchodzenie do ten samej rzeki, to ja bym weszła i 1000 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiiiiaaaasiaa
Tez byłam 7 lat tez pierwsza milosc nasza od liceum... Mialam go za dobrego człowieka i dalabym sobie rękę uciąć .... Teraz bym reki nie miała :( życie jest okrutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Gosiu. Czasem ludzie potrafią się tak zmienić, że nie sposób w nich rozpoznać osoby, które się kiedyś kochało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaasiaa
Ja nadal kocham ... I nie wiem jak układać życie od nowa kiedy mialam plany i marzenia teraz nie mam nic a 25 lat na karku. Wszystkie koleżanki zateczone...czuje sie gorsza i niedoceniona...moja wartość wynosi zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
Ja też się tak czuję Gosia. I nawet wiek się zgadza. I też weszłabym z nim w związek enty raz, mimo tego, jak bardzo boli to, że odpuścił. Już sama nie wiem co boli najbardziej, to , że odszedł czy to, że teraz jest taki szcześliwy beze mnie. Że tak ma. Że tak potrafi. Jakby to nic nie znaczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiiiaaassiia
Eh ja walczę napisałam mu wierszyk przed praca na dzien dobry... Zobaczymy...pewnie sie osmieszylam...zawsze mu je pisałam rano uwielbiam je moze rusza go wspomnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkadyni
i jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×