Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odnoszę wrażenie ze moi rodzice wychowują nasze dzieci

Polecane posty

Gość gość

Mam 3 letnia córkę, i pasierba lat 9. Córka grzeczna, pasierb diabeł wcielony, trzeba mu bardzo dużo czasu poświęcać, pilnować w nauce, pilnować by nie robił uników w 2 szkole języka angielskiego i szkole muzycznej, dodatkowo codziennie chodzi na pobliski orlik kopać w piłkę. Ja wiem ze jak na 9 letnie dziecko ma masę obowiązków , ale nie jest tak ze n ie ma czasu na zabawę z kolegami, jednak O ile z treningów trzeba go przymusem ściągać, szkole muzyczna kocha, gra na skrzypcach i pianinie i to lubi o tyle w szkole i angielskim musze go pilnować. Pasierb bo syn męża z 1 małżeństwa., matka go nie chciała i od 8 lat ani raz go nie odwiedziła . Maz pracuje za granicą, ja pracuje w banku. Mieszkam z rodzicami w domu, zarówno mama jak i tato ludzie lat 55 na emeryturze juz, przepracowali życie w en norwegii inżynierowie oboje. Mam wrażenie ze dzieci wychowują mi rodzice, oni ich pilnują, odbierają ze szkoły, przedszkola, wiedza co lubią, oni na nich krzyczą, pilnują I zapewniają jakieś atrakcje. Moja rola właściwie nie wiem m na czym się skupia, bo przychodzę do domu obiad zrobiony, dzieciaki na karmione, no nie spuszcza ja ich z oczu,a wiem ze w tych dzieciach są zakochani... dużo mi pomagają ale czasem mam wrażenie ze coś tracę. ... a Wasi rodzice, teście pomagają? Moi teściowie również za granicą, mąż za granicą mam 4 rodzeństwa i wszyscy za granicą. Maz co prawda zjeżdża w każdy piątek do Pl i w nd wieczorem wyjeżdża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego sama się nimi nie zajmiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje 9-17, nim jestem w domu jest 18.30 50 km dojeżdżam do pracy w Krakowie, korki są codziennie na zakopiance od str krk do okolic Rabki wiec przyjeżdżam umordowana, w weekendy jak nie uczelnia to jakieś szkolenia delegacje, k8nferencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu autorko jesteście skrajnymi egoistamiz partnerem, bo zafundowaliście tym rodzicom ( dziadkom) znow dzieci na wychowanie mimo ze swoje już odchowali, wy rece umywacie od tego , po co się dziecmi zajmować jak mogą dziadkowie? takie waszemyslenie lenie patentowe z was do obrzygu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często tak jest niestety w Polsce. Trzeba jednak jasno postawić granice i nie pozwolić im na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jak czytam tematy, które pisze przybrany/pzyszywany rodzic majac swoje dziecko to ZAWSZE pojaiwają się takie wpisy, ze moje dziecko to aniołek , grzdczne bezporblemowe, a pasierb/ica to diabel, wredy, zlosliwy, trudy, problemowy. woje dzieci się idealizuje, nie swoje szmaci, poniza, gardzi, odpycha od siebie i wszystko co najgorsze to oczywiście nie wasze dzieci tylko już nierodzone samo zlo. U autorki tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
runner na co konkretnie nie pozwolić?? na pilnowanie, odbieramie z prz-la i szkoły, za opieke podczas gdy rodzcow nie ma? to kto ma to robic jeśli dostaną zakaz? No dobra, gadamy racjonalnie? autorka nie pozowli to robic to kto wtedy będzie to robic jak sama o 19 dopiero w domu jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
runner a na co nie pozwolić ja tez się pytam? jak nie rodzice autorki to kto wtedy będzie dziećmi się zajmować jeśli autorka z mezem odpada ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się ale u rodzicow mieszkamy półtora roku, wcześniej wynajmowalismy mieszkanie w Krakowie, ja 2 mies po porodzie wrocilam do pracy, mieliśmy nianie, to jaki był dym ze po co Nam niania, mama była u mnie codziennie i razem z niania się zajmowała dziecmi, wcześniej synem. Do pl rodzice wrócili 4 lata temu i od tego momentu nie spuszczaja dzieci z oczu, przed porodem, małego odbierali, na wieś zawoźli, wiec t o nie jest tak ze My daliśmy im pierw syna później córkę. A jak nas prosili by zameszkac z nimi bo dzieciom lepiej będzie na wsi,m to sym bardziej na tym ucierpiał bo musiał zmienić swoje środowisko na szczęście bardzo ok zareagowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to żadne wrazenie, tylko to jest FAKT, ze rodzice wam dzieci wychowują. Bo jeśli nie oni to wam dzieci by zabrali jeśli ty do wieczora w pracy siedzisz ana faceta nie mas zco liczyc bo siedzi za granicą. Nie rozumiem tego temau o co ci chodzi, również wpisy runnera tez nie jestem wstanie pojąc na co nie poziwlic autorka ma? kto ma się tymi dziecmi zając, dopilnować jeśli nie autorka ani ojciec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zmien prace taką abys konczyla o 15 godz i się ty po pracy dziecmi zajmuj dopilnowując wszystkiego i dzieci . Jaki masz inny pomysl?nie masz zadnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie pasierba, ja go wychowuje od 3 mies życia, jak jego mama zaczęła nowy związek, partner matki nie chciał go, wiec i mama nie chciała, teraz ta kobieta ab ma 2 dzieci a jego tylko raz widziała potem w sadzie, miał niespełna rok, wiec ja nie traktuje syna jak kukulcze jajo, bo zarówno córkę jak i syna kocham tak samo i żadnego z nich NIE faworyt uje, i czasem sama się łapał am jak córka była mała ze ja faworyzowalam i myślałam "co ja do cholery robie" także kocham ich jednakowo, jednak syn jest bardzo nie słuchamy i taki adehadowiec spędza mi sen z powiek, oczywiście jest przekochany ale ciężki do ujarzmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale autorka w związku z wasza sytuacją to KTO ma te dzieci wychowywać? Wasze realia zawodowe nie pozwalają wam na to co dziadki za was robia calą robote wychowawczą i was wyręczają, to wiec co dalej masz zamiar robic? jak nie dzadki, to obca osoba? wtedy pbce osoby będą wychowywać wasze dzieci, wiec żadna zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak, stara spiewka od wieku wiekow znana w rodzina patchworkowym. Moje dziecko naj, aniołek, takie wooow, a pasierb zlo wcielone spędzający sen z powiek wredny balast. Twój stosunek do chłopca jest identyczny . Jak wychowalas tak masz,!! możesz sama sobie podziekowac za nieudolność wychowawczą tego dziecka , zobaczymy twoją ksieznczke wychuchaną w szkole jaka będzie idealna, no ale już zaszufladkowalas dzieci, te dobre ( twoje ) i te zle ( bękart)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, moja mama mowila, ze macocha zawsze kocha widłami ale u Ciebie widze prawdziwa milosc do tego dziecka. Nie przejmuj się , ze rodzice zajmują się Twoimi dziecmi bo w waszej sytuacji to normalne. Przeciez nie zostawisz pracy bo z czego będziecie zyc... Kafeterianki jada po Tobie bo Ci tak naprawdę zazdroszczą faktu, ze ktoś wyrecza Cie w obowiązkach. Nie przejmuj się! Zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowują , bo nie ma komu wychowywać te dzieci jeśli matka z ojcem praca zajęci. To wam opieka spoleczna dzieciaki ma zabrać w związku z tym? same mają się zajac i same się dopilnować dzieci z wszystkim lacznie z przyjściem z przedszkola i zrobieniem sobie jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Siedzisz w robocie i o prawie 19 dopiero w domu jesteś. Wiec do tego czasu co dziećmi masz zamiar robic? trzymać do 19 na swietlicy i w przedszkolu ? wiesz o tym ze o tej porze i swietlica i przedszkole już dawno są zamknięte . Ty bardzo dużo zyskujesz dzięki pomocy dziadkow, bo jakby nie oni to obce osoby by tak czy siak z waszymi dziećmi przebywaly i je wychopwywaly , oczywiście za odpowiednim wnagrodzeniem finansowym . Suma sumaum tak czy owam nie bylabys wstanie się tymi dziecmi zając i je wychowywać , bo pracujesz , to samo z ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
a mogę wam naszego adhadowca plci zenskiej podeslac? bzik jakich mało , w pakiecie z twoim by się dzikusy demoralizowaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak inni mogą oceniać czy koch am dziecko czy nie, jestem tu a n omimowa wiec jeśli bym go nie lubiła to nie kryła bym się z tym, z mezem były 2 sprawy rozwodowe, miał inna na boku, walczylam o małżeństwo nie dla męża a przed oczami miałam wizję ze mi zabiorą mojego małego i wówczas tylko dla tego, pewnie gdyby nie syn dawno bym go puściła niech idzie skoro chce, ale cały czas wówczas byłam przerażona ze mi małego odbiorą, wiec nie mam zamiaru tłumaczyć się z głupich osadów, liczy się to co ja czuje do chłopca, i wiem ze on jest we mnie wpatrzony bardzo,chętny do pomocy i widzi że coś robię a jest w domu to rzuca wszystko i robi zemna. Odnośnie pracy ciężko jest rzucić coś w czym się spełniam, co lubię co daje mi spore mowi ości rozwoju, po latach wiem ze musze liczyć na siebie, a nie na męża,niestety taka prawda. Mimo że z mezem doszliśmy do ładu i składu, głęboko w sobie mam tą sytuację tej drugiej niestety , minęło już 5 lat a ja wciaz pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahoda111
autorko- kazdy jest zmeczony po pracy- ja np przez jakis czas musiałam dojezdzac 1.5 godz w 1 str i pracowalam 8 godz-ale robilam wszystko zeby zmienic prace, byc jak najdluzej z dziecmi-po pracy tez zapelnialam im czas dopóki nie poszly spac=wystarcza checi poza tym to ze maz jes za granica a ty studiujesz ta sa wasze wybory -sa tez alternatywy do tych wyborów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja z  16 08
JESTES AUTORKO PIE/RD/OL.NIETA. TYLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawde nie widze problemu. Takich rodzicow bym calowala po rekach. Sa na emeryturze, maja duzo czasu i kochaja wasze dzieci! Gdzie jest problem? Pewnie w tym, ze Ty czujesz sie nie uzyteczna i uwazasz ze cos tracisz i za malo dajesz, ale w takich ukladach niewiele mozesz zrobic. Kup mamie kwiaty od czasu do czasu i zaplac im za hotel w weekend raz na miesiac. Nie czuj sie jak pasozyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawde nie widze problemu. Takich rodzicow bym calowala po rekach. Sa na emeryturze, maja duzo czasu i kochaja wasze dzieci! Gdzie jest problem? Pewnie w tym, ze Ty czujesz sie nie uzyteczna i uwazasz ze cos tracisz i za malo dajesz, ale w takich ukladach niewiele mozesz zrobic. Kup mamie kwiaty od czasu do czasu i zaplac im za hotel w weekend raz na miesiac. Nie czuj sie jak pasozyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wspaniale że twoi rodzice sie dziećmi zajmują. A ty jak czujesz że coś tracisz to po prostu po pracy chwila odpoczynku i jazda z dzieciakami organizować im czas. Masz życie jak w raju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec za granicą, Ty na tygodniu długo pracujesz, w weekend również nie zajmujesz się dziećmi, robią to dziadkowie. Fatalne to bedzie w skutkach. Dzieci powinny mieć oboje rodziców, przez które są wychowywane, a nie mieć mamę od święta, a tatę od wielkiego dzwonu. Zarówno Ty, jak i mąż jesteście jedynie bankomatami, bo poza finansową opieką nic więcej nie oferujecie. Współczuję dzieciom, ich rodzicami są dziadkowie, a pasierb, to w ogóle sierota. Ja na Twoim miejscu wyjechałabym do męża z dziećmi lub poprosiła go o powrót do kraju, do domu, by brać czynny udział w ich wychowaniu, a nie zrzucanie tego na barki dziadków, chyba że jest Ci tak wygodniej, bo gdyby nie oni, to żaliłabyś się, że nie wyrabiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie masz bo dziadkowie kochaja wnuki I robia to z przyjemnoscia. Jak bym byla wdzieczna moim rodzicom gdyby chodz w polowie tyle byli zaangazowani. Pracujesz I to najlepsze wyjscie ze dziadkowie sie zajmuja skoro sami chca. Zostaja wam weekend ktore mozecie razem spdzac a dziadkom dac odpoczac. W wielu rodzinach rodzice pracuja do pozna a dzieci w jakis osrodkach siedza tu przynajmniej dzieci sa w domu, kochane. Napewno cos tracisz ale takie zycie bo pacujesz. Pamietaj ze sa weekendy I nie obwiniaj sie o nic, Nie jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice 55 lat i już na emeryturze, mam 60 i z*********m, oto j****y kraj,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak rodzice na norweskiej emeryturze są. Rozmawiałam z mexem w tym temacie i ten cała wine oczywiście na mnie kieruje, że powinnam en domu siedzieć a studia wybić sobie z głowyeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak idioci narobią i narodzą dzieci a potem oddają parobkom (rodzicom) na wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
Ojca nie ma, matka się dziećmi nie zajmuje. Dziewczyno, całuj rodziców po rękach za to, że wzięli na siebie wychowanie Waszych dzieci. Mogli Ci przecież powiedzieć, że oni już swoje dzieci wychowali i teraz chcą się cieszyć beztroską na emeryturze. Wtedy byś zakładała topik "Odnoszę wrażenie, że naszych dzieci nikt nie wychowuje."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×