Znak od Boga...

Przezywam bardzo ciężkie chwile w zyciu. Mocno wierze w Boga mocno sie modle o dobre rozwiązanie mojego cierpienia. Wczoraj w nocy stalam w oknie w nocy i plakalam modląc sie...poprosiłam Boga o jakiś znak jezeli wszystko sie ułoży. Po prosiłam żeby na niebie cos rozblyslo w moja stronę jezeli wszystko sie ułoży..minely moze 2 minuty a w moja stronę otworzył sie blask... Cos rozblyslo i zniklo... Z duza sila... Czy Bóg mi dal znak... To nie byla gwiazda ani samolot to byk silny rozblask..czy ktos otrzymał także w zyciu jakies znaki?

A wszystkie znaki sie spelnily?

Też tak miałam.Bóg odzywa się do nas jeśli Go o to szczerze prosimy! To cudowne!!!

A jaki miałaś znak?

Nigdy nie proszę o znak. Może to błąd.

Ja wiem, że człowiek powinien gorliwie się modlić o daną rzecz i cierpliwie czekać na odpowiedź, bo tak wygląda próba wiary.

Nigdy nie zwątpię w modlitwę. Juz 2 miesiące sie modle o wazna dla mnie sprawę i czuje ze Bóg mnie nie opuści..

Hej . Tez jestem w ciężkiej sytuacji teraz . Było znacznie gorzej . Teraz dzięki wierze w Boga i modlitwie jest coraz lepiej . Wiara czyni cuda . To wspaniałe .

Najświętsza Maryja powiedziała w orędziach , spisanych (w 1980r.) przez polską polonistkę Barbarę Kloss : " ... na wasze wezwanie Ja zawsze spieszę przybywam i przynoszę co wam potrzeba - pocieszenie , zrozumienie , ukojenie , uwolnienie , i moc mego zwycięstwa , a wszystko przez Mego Niepokalanego Serca Miłość z którą z wami się dzielę i w wasze serca przelewam... ... za każdym razem gdy Mnie wielbicie Ja z wami wielbię Boga , a gdy Mnie pozdrawiacie Ja z wami pozdrawiam Boga..." . Te i inne orędzia można znaleźć w wyszukiwarce pod hasłem : Barbara Kloss - Myśli Różańcowe .

jesli bog by istnial to nie zabralby przybylskiej i kaczkowskiego....oni zaslugiwali zeby zyc..byli bardzo dobrymi ludzmi i niestety tez modlili sie do boga o blagali go o zycie i gowno z tego

Ja dostaje znaki w postaci serduszek gdy widzę serduszko wiem że mnie Bozia kocha :) po za tym kiedyś modliłam się o dowód na istnienie Boga i dostałam proście a otrzymacie

buhehe

niby jaki dowód?

A ja w tamtym roku...to jest może nawet nieprawdopodobne, co powiem, ale niech to jest dowodem na to, jak człowiek może być ślepy w pierwszym momencie. Pamiętacie pewnie tą feralną sobotę, kiedy zginęły harcerki, Olga i Joasia w Suszku. Była w ten dzień burza, wiele w Polsce zostało rannych albo i zginęły, tak jak te dwie dziewuszki. Teraz po kolei...ja też mam harcerki w rodzinie. Są to konkretnie córki kuzynki, Agnieszka i Dominika. Agnieszka jest młodsza, Dominika starsza. Młodsza miała kończyć 18 lat. Wiadomo, to jest wiek wejścia w dorosłość. I każdy chciałby, żeby udało się komuś go osiągnąć. Myśmy już dużo przeżyli, Agnieszkę wszyscy bardzo lubią, bo jest naprawdę miłą dziewczyną. Rano włączam telewizor i dowiaduje się o tej całej tragedii. Najpierw jak nie podali do końca szczegółów, myślałem "No to stało się...Aga nie żyje..." Po jakimś czasie okazuje się, że to nie jej obóz, tylko Łodzian. Mało tego...z informacji w sieci dowiaduje się, że...i tu się zacznie...piorun huknął w wieżę katedralną w naszym mieście(Bielsko-Biała). Byłem tak wstrząśnięty tym wszystkim, przejęty jednocześnie i uradowany tym, że Agusia żyje, że nie widziałem w tym znaku od Boga. Poprosiłem ks. kapelana beskidzkich harcerzy, Tomasza o to, aby w miarę możliwości odprawił mszę w intencji Agnieszki z okazji 18 rocznicy urodzin z podziękowaniem za uratowanie życia. Msza odbyła się...przy...Betlejemskim Światełku Pokoju w...katedrze św. Mikołaja! Tej samej katedrze, którą "potraktował" piorun w ten dzień, kiedy zginęły Olga i Asia w Suszku.......

Ja z żoną mieliśmy wiele znaków od Boga ktore nam uratowaly zycie lub zdrowie ostatni mial miejsce 3 tyg temu Irlandia klify moheru piekny dzien juz pod koniec wycieczki chcieliśmy dojsc bardzo do ostatniegu punktu widokowego (caly spacer od 1 do 3 metrów od urwiska) AZ TU NAGLE na okolo 20 min od osiagniecia celu zaczął szarzowac n a nas bialy koń mieliśmy juz tylko w oczach ze spadamy z klifu ale kon sie zatrzymał 2 metry od nas i patrzac na nas sapal u rrzal po tym zdarzeniu juz wiedzielismy ze to znak i zaczelismy sie cofać do samochodu po 20 min rozpętała sie burza wiatr i śliskie podłoże a to wszystko w towarzystwie niebezpieczenstwa jakie daje chodzenie po klifie. A co jak bysmy poszli dalej . Czy wrocili bysmy szczesliwie. Moze tak, moze nie tego sie nie dowiemy ale mamy oczy szeroko otwarte i wiemy zo to byl znak jak i wiele innych fasvynujacych i zagadkowych zjawisk w naszym zyciu