Obsesja na punkcie niechcianej ciąży

Witajcie. Mam ogromny problem, który jest bardzo uciążliwy. Mam obsesje na punkcie ciąży.. po każdym stosunku, pytam 100 razy chłopaka " Czy wszystko dobrze ? " " Nic się nie stało ? " "Obiecujesz, przysięgasz, że wszystko będzie dobrze ? ".. po każdym stosunku biorę prysznic, myję miejsce intymmne na przemian to gorącą to zimną wodą. Mieszkam z rodzicami. Po kąpieli każdego dnia, nie ma opcji żebym wytarła miejsca intymnne ręcznikiem, który wisi na haczyku, czy lezy na zewnątrz. Zawsze wyciągam czysty ręcznik z szafki i po tysiąc razy sprawdzam czy nic na nim nie ma... ponadto zawsze jak biorę majtki, musz je wyjąc z suszarki, prosto z prania, przeprasować, sprawdzić czy aby na pewno nic na nich nie ma i dopiero założyć. Zachowuję się jakby plemniki latały w powietrzu, były wszędzie, boję się, że będą na moich ubraniach, na gąbce, która lezy pod prysznicem, na muszli klozetowej, WSZĘDZIE. Wiem, że dla niekórych może się to wydać śmieszne, ale dla mnie jest to potworne i uciążliwe.