Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z przyjaciółka w pracy

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam problem pracowo - prywatny, postaram się opisać sytuacje. Miałam przyjaciółkę, bardzo dobrze dogadywałyśmy się, nie pracowałyśmy razem. Ona pracowała zawodowo jeden rok w innej firmie niż ja, następnie założyła rodzinę, dwójka dzieci i przez 7 lat na urlopie wychowawczym. W czasie tych lat bardzo dobrze między nam się okładało, wspierałyśmy się, ja nie miałam jeszcze dzieci i zabierałam ja do kina itp. Rok temu ja urodziłam dziecko i nadal miałyśmy bardzo dobry kontakt, ona mnie wspierała. Kończył jej się urlop wychowawczy i martwiła się, ze nie ma pracy.  Zaproponowałam, ze polecę ją w mojej pracy ( wiedziałam, że szukają kogoś do innego działu). Jak obiecałam tak zrobiłam i została przyjęta do mojej pracy. Pracuje już tam 6 miesięcy, ja pracowałam 10 lat przez ostatnie 5 byłam kierownikiem działu. Obecnie sytuacja wygląda tak, że od miesiąca została pełniącą obowiązki kierownika (mojego stanowiska). Z plotek koleżanek z pracy dowiedziałam się, że mój powrót jest problematyczny bo... mam małe dziecko i pewnie będę chodziła na zwolnienia, a ona ma już starsze dzieci. A ja się pytam co z doświadczeniem zawodowym???..i moje doświadczenie jest mniej ważne bo... wszystkiego można się nauczyć??? Może z punktu widzenia pracodawcy ma to uzasadnienie ale mnie boli podwójnie. Nie mogę zrozumieć postawy mojej przyjaciółki, która mówi: "takie życie". Staram się ją zrozumieć, ze po tylu latach bycia w domu z dziećmi dostała wiatru w żagle, ale jest teraz potwornie zarozumiała aż ciężko mi z nią rozmawiać. We mnie gotuje się złość i rozgoryczenia - przecież niedawno była matką w podobnej sytuacji. Spotykamy się bardzo rzadko, choć rozumiem: dwójka dzieci i praca... ale... ona spotyka się z moimi koleżankami z pracy i dla nich ma czas. Do pracy wracam za rok. Jak powinnam myśleć o tej całej sytuacji? Mam mętlik w głowie, chce być sprawiedliwa i nie kierować się tylko emocjami. Czy ktoś mógłby mi to wszystko rozsądnie wytłumaczyć...?wiem powinnam zająć sie swoim życiem i rodziną bo oni sa najważniejsi i tak robię ale boli mnie to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie warto byłoby przypomnieć koleżance, że nie dawno sama była w takiej sytuacji jak ty i że to ty jej pomogłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×