Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka12345

Niewydolnosc szyjki a kolejna ciaza

Polecane posty

Gość Autorka12345

Witam. Mam 30 lat i synka 1,5 rocznego. W ciazy okaxalo sie ze mam niewydolnosc szyjki i zaczela sie skracac i bylo rozwarcie wewnetrznego ujscia w 24 tygodniu. Mialam zalozony pessar i lezalam do 36 tygodnia. W 37 tc zdjeto mi pessar. Syn urodzil sie 2 dni przed terminem. Po zdjeciu pessara przez dwa tygodnie chodzilam z rozwarciem na 3cm. Tydzien po zalozeniu pessara wyladowalam w szpitalu bo zaczal mi bardzo czesto twardniec brzuch. Dostalam zastrzyki na szybszy rozwoj pluc i mase lekow i do domu. Za jakis rok moze 2 chcielibysmy zaczac sie starac o kolejne dziecko ale ja sie boje. Ta ciaza kosztowala mnie tyle nerwow i strachu ze dostalam nerwicy lekowej. Boje sie ze szyjka bedzie jeszcze slabsza. Pozatym mam policystyczne jajniki i udalo mi sie zajsc w ciaze po poltora roku intrnsywnego leczenia. Wiec to wszystko nie jest proste. Z jednej strony bardzo chce miec kolejne dziecko a z drugiej bardzo sie boje jak zniose psychicznie kolejna ciaze i jak ona sie potoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o sobie... tyle że u mnie pierwsza ciąża, też z niewydolnością szyjki, zakończyła się porodem przedwczesnym w 24 tc. Nie miałam wtedy pessara ani szwu, ot taka opieka lekarska, jedynie reżim łóżkowy, drugą, z pessarem, już donosiłam. Nikt nie powie Ci dlaczego szyjka się skracała- czy to skutek infekcji, stresu, przemęczenia czy niewydolności mięśniowej. Niestety, jakoś tam diagnozuje się to dopiero po drugiej takiej ciąży. Głowa do góry, skoro pessar pomógł to może i pomóc następnym razem jeśli już tak się zdarzy. Nic nie daje gwarancji na szczęśliwą i bezproblemową ciążę. Też się boję kolejnej, ale będziemy próbować w przyszłym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszej ciąży tak mialam, rozwarcie na 3, skurcze w 24tc, tona lekow, wstrzymywanie akcji porodowej, pessar, ponad 2 tyg w szpitalu potem tylko lóżko. W 34 znów akcja porodowa sie rozwijala, sterydy na pluca... Udalo sie, synek urodzil sie w 38tc. W drugiej ciąży nic, rozwarcia brak, skurczy brak, wywolywali mi poród oxy bo inaczej chyba jak slon bym nosiła, tak dlugo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka12345
Dziekuje ze ktos sie odezwal. Czyli widac ze ta niewydolnosc nie musi sie powtorzyc. Tak naprawde to nie mam pojecia z czego sie ona u mnie wziela. Moj gin tez byl zdziwiony bo to moja pierwsza ciaza, nie mialam zadnych poronien ani zabiegow, zadnej infekcji. Co prawda w pewnym etapie ciazy byl silny stres ale nie wiem czy to moze miec wplyw. No i ok 20 tygodnia zaczal mi twardniec brzuch. Najpierw kilka razy dziennie a pod koniec ciazy to nawet co 5 minut. Zadne leki na to nie dzialaly tylko zastrzyki albo czopki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka12345
Pozatym dziecko bylo tak ulozone ze bardzo naciskalo glowka na szyjke ale przecierz ona powinna trzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×