Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nielubiane imię u dziecka

Polecane posty

Gość gość

Hej za ok. 1,5 miesiąca zostanę mamą córeczki i jest problem z imieniem. Mój mąż i teściowie chcą Karinę, której ja serdecznie nie znoszę. Miałoby być po siostrze męża, która żyła 6 tygodni, zmarła w czerwcu 2000 roku na tą chorobę łóżeczkową(mąż miał wówczas 11 lat). Mąż twierdzi, że ulży w ten sposób swoim rodzicom, z którymi mieszkamy, a ja przywyknę do tego imienia. Tyle, że ja sobie tego nie wyobrażam. Zawsze chciałam Rozalkę, Aurelkę, myślałam też o Ludwice, Kornelii, Laurze... Ale myślę, że pod sercem Rozalkę noszę. Powiedzcie czy do nielubianego imienia swojego dziecka można się przyzwyczaić? Ma któraś z Was taką sytuację? Poradźcie. Ps. oczekuję porad, wsparcia, a nie bluzgów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karina- faktycznie brzydkie. Raczej się nie przyzwyczaisz , daj spokój , w życiu nie zgodziłabym się aby teście wybierali imię dla mojego dziecka :( . Z tych , które wypisałaś mi akurat podoba się Laura - ładne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karina - okropne. Wytłumacz mężowi, że odpada, bo historia może się powtórzyć, to się odczepi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj Karina na drugie, pierwsze jakie Ty chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nadaj imię mąż daje nazwisko tyle w temacie daj rozalia najładniejsze z,wszystkich powiedz ze tak zdecydowalas z,swoją mama zobaczymy jak mąż się poczuje a teście niech się nie wracają oni swoim dzieciom nadali imiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po siostrze męża daj na drugie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz,ze nie chcesz Kariny bo boisz sie,ze historia sie powtorzy. to twoje dziecko, ty go nosisz, ty urodzisz i to ty masz decydujacy glos nie tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj na drugie Karina, nie zmuszaj sie do imienia ktorego nie lubisz. Poza tym nadawanie imienia po kims zmarlym to naprawde powinna byc decyzja rodzicow i nie presja dziadkow. Wszystkie imiona ktore wymienilas sa sliczne. Polaczenie Rozalia Karina ujdzie w tlumie. Imie to jest wazny wybor i trzeba sie z nim czuc komfortowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie się nie zgadzaj - to nie jest siostra Twojego męża tylko córka, ja bałabym się, ze teściową zacznie traktować dziecko jak swoje utracone... Poszłabym na ustępstwo i dala tak na drugie, a na pierwsze to które WSPÓLNIE wybierzecie, i pisząc wspólnie mam na myśli Ciebie i męża, wyłączając teściową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozalia ladne i niespotykane imie (przynajmniej ja nie znam zadnej). Co do imienia po zmarlym dziecku to ja nie zgodzilabym sie. Argument meza ze ulzy w ten sposob swoim rodzicom jest z d**y wziety, sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość265
gość dziś Absolutnie się nie zgadzaj - to nie jest siostra Twojego męża tylko córka, ja bałabym się, ze teściową zacznie traktować dziecko jak swoje utracone X Zgadzam się w 100%. Przykra sprawa, że siostra Twojego męża umarła, ale teściowie musza zrozumieć, że to będzie córka ich syna, a nie powrót utraconej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak im przez tyle lat nie ulżyło to im już nie ulży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ekstremalnie absurdalne jak dla mnie by teściowie mieli tego typu życzenia. Dziecko które zmarło już nie odżyje i nie wolno im pokładać nadziei w żadnym innym dziecku genetycznie z nimi związanym. Oni liczą na to że wnuczka która będzie międzyinnymi potomkiem ich syna , będzie niejako kopią ich straconego dziecka. Nie wolno ci się na to zgodzić. Twoje i twojego męża dziecko to nie dziecko teściów a żeby im to solidnie uprzytomnić, dajcie inne imię, takie która ty z mężem wybierzecie wspólnie. Jeżeli zgodzisz się na nadanie dziecku imienia nieboszczki to pociągniesz dziwną sytuację . Takich rzeczy się nie robi , nie mówiąc już o tym że to szczęścia nowemu dziecku nie przyniesie. Powodzenia i mądrej decyzji. Nowe życie, nowe imię bo to inny człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale imię wybierają rodzice a nie teściowie a dwa, to nadawanie z takiego powodu imienia nowemu dziecku wróży nieszczęście dla nowego człowieka. Zastanów się lepiej. Przesądy przesądami ale coś w nich jest i skoro uważa się że tak się nie robi to jakaś prawda w tym musi być. Teściowie nie mają takiego prawa , twój mąż również nie. Musicie wybrać własne, nowe imię dla córki a jak dacie na imię po tamtym dziecku to jakaś część tamtego dziecka będzie w waszym i tak będą to widzieć teściowie a takich rzeczy się nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko Rozalia skoro tak czujesz. W twoim brzuchu czeka na ciebie twoje dziecko , mała Rozalia i koniec kropka. Aż mną otrzepało jak przeczytałam twój wpis. Nie nadaje się imion dzieciom po nieszczęśliwie zmarłym dziecku! Tamto imię należało do tamtego dziecka i jest wspomnieniem i częścią tamtej dzieczynki i myśląc Karina , trzeba myśleć o tamtym noworodku, nie inaczej. Nie powraca się z tamtego świata na ten cząstki innego dziecka w drugie dziecko. Inaczej jak dziecko ma imię po zmarłej babci a inaczej jak po tragicznie zmarłym malcu które nadal pewnie opłakują rodzice (teściowie). To przynosi pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dałabym tego imienia, bo bałabym się, ze sytuacja się powtórzy. Co innego po zmarłym dziadku, czy babci. Nie kuś losu, a męża masz głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najładniejsze to Rozalia i Laura :). Wiesz co, chyba najważniejsze by to imię wybrali rodzice dziecka a dwa, imię mu si ci się kojarzyć w twoim dzieckiem a nie dzieckiem teściów i siostrą męża. Nie podoba mi się prośba twóim teściów, bardzo egoistyczna i trochę.....chora a twój mąż nadają imię pierwszemu dziecko nie może kierować się chorze rozumianym dobrem rodziców ale dobrem twoim, swoim i swojej córki. Oni (teściowie i twój mąż) mają jakieś niewygojone cierpienie po tamtym dziecku , może twój mąż ma jakieś poczucie że musi rodzicom coś wynagrodzić bo on żyje a tamto dziecko nie ? Takie rzeczy trzeba pozostawić w ich gronie a nie przenosić na nowe dziecko. To niby tylko imię ale zakładam się że dla teściów to coś więcej. Odradzam ci nadawania tamtego imienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie żadne z tych imion, które napisałaś mi się nie podoba. Uważam, że Rozalia jest najładniejszym imieniem z wymienionych przez Ciebie, ale też nie specjalnie ładnie brzmi w moich uszach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jak imię Rozalia brzmi w uszach obcej kafeterianki ma takie znaczenie jak zeszłoroczny śnieg :D. Mnie imię się podoba choć to też nie powinno obchodzić autorkę bo najważniejsze by imię pasowało do malucha i było imieniem nadanym przez mamę i tatę dziecka. Co do imienia Karina to się nie wypowiadam to sytuacja jest jednoznaczna, to znaczy, dziadkowie chcą w nowonarodzonym dziecku widzieć swoje dziecko . Takich rzeczy się nie praktykuje, mówi się że to nie przynosi szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładne imiona wybrałaś i któreś z nich powinno nosić twoje dziecko. Ja nie dałabym swojemu dziecku imienia dziecka które utracili dziadkowie . Tyle mojego skromnego zdania ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia (teściowa mojej mamy) narzucała dla mojej siostry imię Arana (to były lata 70 te) a moja mama była przeciwna bo już z tatą mieli wybrane imię dla córki. Do ostatniego momentu babcia się upierała a wpływ na młodych miała duży bo oni u niej mieszkali. Babcia była tak zawzięta i tak bardzo nie chciała dla wnuczki imienia które wybrała moja mama że potajemnie pojechała z moim tatą do urzędu by kontrolować jakie imię wpisze. Siotra ma na imię takie jakie nadała babcia czyli Arana a na drugie imię babci. Moja mama nie odzywała się do taty przez długi czas a teściowej do tej pory nie nawidzi. Mojej siostrze to imię szczęścia nie przyniosło, może dlatego że w rodzinie tylko zaborczej babci się podobało i siostra z tym odczuciem wyrosła? Głupie imię a tyle potem nienawiści z tego wyrosło. Uważam autorko że nie powinnaś robić błędu i nadawać imienia po siostrze męża bo będziesz je nieznosić, zobaczysz. Nie nadaje się imion po dzieciach które odeszły i pozostawiły po sobie żal i niespełnienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ulżyć teściom i co dalej? Czy polubisz to imię? Wątpię. Z przymusu nadane imię które w dodatku się nie podoba. Źle to wróżę. Twój mąż kieruje się uczuciami rodziców a co z tobą? Masz jeszcze jakieś zdanie? A może to nie twoje dziecko tylko męża i teściów? Zastanów się porządnie. Nie podobają mi się tacy teściowie bo myślą tylko o sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję że podzielacie moje zdanie. Imienia nie mogę nawet słuchać, a na samą myśl, że miałabym tak wołać na córkę to nawet płakać mi się nie chce chce mi się po prostu wyć. Jestem w stanie zrozumieć że to musiał być dla nich szok, kiedy umarło im niespodziewanie dziecko urodzone tyle lat po pierwszym, no ale...litości, to chore, żebym robiła z własnej córki żywy pomnik. Ja wiem, że to dla nich córka, dla męża siostra, ale dla mnie to po prostu-jakkolwiek podle to zabrzmi-obcy dzieciak, nigdy tej małej nie poznałam, w tamtym czasie zdałam do trzeciej klasy SP, Filip (mój mąż) do piątej, siłą rzeczy żadne z nas nie myślało jeszcze wtedy poważnie ani o małżeństwie, ani tym bardziej o dzieciach. Może teściom chodzi o to że ich zdaniem rozważamy beznadziejne imiona, podobne zdanie ma część znajomych( fakt, do najmodniejszych one nie należą, ale czy to powód żeby odbierać jej ako beznadziejne? Czy społeczeństwo uznaje tylko Lenki i Zuzie? Mąż z tych jest za Aurelią lub Kornelią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Arana co to za imię? Pierwsze słyszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za jakiś czas napiszesz tutaj post" teściowie odbierają mi córeczkę, traktują ją jak swoje dziecko,teściowa wygoniła mnie z domu i nie pozwoliła zabrać córki". Oni chcą żebyś im urodziła zmarłe dziecko, jeśli nazwiesz Karina to oni będą ją traktować jak swoją utraconą córkę a Ty będziesz cierpieć do końca życia. Najperw wybór imienia, później jak masz i czym karmić, jak spać, wychowywanie, wybór szkoły i teksty że jesteś zła matka, babcia Cie Karinko bardziej kocha. Ja mam spoko teściów ale imię wybraliśmy z mężęm takie jakie ja chciałam i wszystkie decyzję podejmujemy my, Np. teściowa chce 2 miesięcznemu dziecku karmionemu KP dawać kaszki, chlebek, biszkopty,herbatki, soczki owocowe (kupione),gerberki- bo ona swoim dawała. Ustąpisz raz i już zawsze będziesz ustępować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym imieniem im nie ulżysz, a tylko będą sobie swoją tragedię przypominać. Nie chciałabym, by moje dziecko już na starcie kojarzyło się z jakimś nieszczęściem. A imię musi być takie, które przede wszystkim Tobie się podoba. Bo to Ty będziesz je wymieniać dziennie tysiąc razy, uganiając się za szkrabem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie imię Arana i to jest imię arabskie. Podobno po latach 60 tych zaczęły być modne takie "obce" imiona . U moich znajomych była jakaś ciocia na którą mówili jako dziecko Aranka a na podwórku przezywali ją firanka ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowie rzadko kiedy biorą pod uwagę że połowa genów we wnuku to połowa obca czyli synowej :D, zazwyczaj jest tak że w dziecku widzą syna i swoich przodków bo wydaje im się że ich "połowa" jest mocniejsza , tak jak moja babcia mawiała że po ojcu się liczy i że dzieci są zawsze ojca . Moja mama zastanawiała się śmiejąc się dlaczego zatem ja tak jej mamę (swoją) babcię toczka w toczkę przypominam :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozalka olaboga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×