Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozszerzanie diety: sloiczek czy domowe?

Polecane posty

Gość gość

Pierwsze soczki i zupki - waham sie, czy lepiej podac kupne z, przynajmniej teoretycznie, kontrolowanych upraw, czy zrobić sama. Przydomowego ogródka nie mam, mieszkam w Warszawie, czyli w marketach wiadomo co jest, a handlarze na targowiskach często sciemniaja, że to z ekologicznych upraw. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja daje w wiekszosci gotowe i moje dziecko ma sie swietnie ja tez. rozmawialam z lekarzami poloznymi innymi matkami i wnioski sa jedne jak cie stac to dawaj sloiczki gotowe jak nie stac a masz sprawdzone zrodla warzyw i miesa to rob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sloiczki nie wszytkie maja cukier itp. trzeba czytac etykiety. zawsze mozesz kupic w organicznym sklepie bez tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie polecam słoiczki. Podawałam je do roku. Dziecko nigdy nie chorowało, żadnych alergii. Teraz je wszystko, to co my i nawet małego uczulenia nie miała. A poza tym, to wygoda i oszczędność czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zdecydowanie samodzielne gotowanie. Sama też nie jem obiadów ze słoika. Przeczytaj jak się je robi, to jest wysoko przetworzony produkt bez szczególnych wartości. Ja jestem za podawaniem ich awaryjnie, ale nie jako podstawowe żywienie. Też mieszkam w dużym mieście. Kupuję na bazarku i nie zagłębiam się czy to super ekologiczne, ale przynajmniej świeże i jak gotujesz to ma jakiś smak. W te normy dla słoiczków jakoś nie dowierzam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dania w słoiczkach to syf syf chemia. Kontrolowane uprawy ???? dobry żart Autorko gotuj sama , kupuj warzywa ze wsi albo na targu. tak będzie zdrowiej dla dziecka i taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słoiczki są dla leni. najlepiej nafaszerować dziecko chemią, bo nie chce się ugotować zupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczynałam od dań w słoikach i uważam, że jest to bardzo wygodne rozwiązanie, ale trzeba uważać. Teraz podaje dziecku obiad ze słoiczka od czasu do czasu, awaryjnie. Syn mojej znajomej nie może jeść gotowych dań ponieważ ma po nich zaparcia. Moja córka swojego czasu bardzo przyzwyczaiła się do ich smaku. Ciężko było mi później nakarmić ją czymś co sama ugotowałam. Na pewno gdybym ponownie miała wprowadzać dziecku pokarmy, podawałabym słoiki w awaryjnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiesz dlaczego? bo jest tam glutaminian sodu i tyle w temacie to jest ten smak od którego sie uzalezniamy w przetworzonym jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba czytac etykiety, sa sloiczki bez zbednego cukru i chemii.Ja zaczelam od sloiczkow, a po miesiacu zaczelam gotowac sama.Sloiczek podaje raz na 2-3 tyg. awaryjnie.Kobiety zanim sie wypowiecie poczytajcie etykiety i zobaczcie tez na produkty ktorych uzywacie, do przyprawiania waszych dan...krzyczycie ze chemia, sol i cokier a same uzywacie kostki rosolowe i wegety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja słoiczki daje co kilka dni, ale z mixem owoców typu mango, winogrona i coś tam jeszcze, zaczęłam rozszerzanie diety od samodzielnego gotowania poszczególnych warzyw, zupy też gotuję dziecku sama, ma się dobrze i póki co mu smakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie wahamz innego powodu. Moze to smieszne ale boje sie czy na pierwszy raz przygotuje odpowiednio taka np marchewke, zeby nie byla ani za gesta ani rzadka. Wogole mam jakis strach ze sie zadlawi...Moze wy mi powiecie jak dokladnie zrobic taka marchewke na pierwsza lyzeczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bez przesady, gotujesz marchewke i albo rozgniatasz widelcem albo blendujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kroisz marchewkę na małe kawałki, gotujesz do miękkości (ja gotowałam na początku na wodzie mineralnej niegazowanej za radą pediatry) i przecierasz przez sitko lub blendujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja opiekunce daję słoiki i ona tym karmi dziecko, nie wyobrażam sobie gotować obiad jak przychodzę z pracy, chyba bym się wykonczyła.... w domu jak juz coś gotujemy to córka je "nasze" jedzenie i nie ma z tym problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słoiczki, ALE dobrych firm... żadne tam deserki dizzy z lidla, humanki czy inne cuda (nie znam wszystkich nazw tych złych firm), które w składzie mają cukier, sól, syrop glukozowo-fruktozowy czy dużo wody.. czytaj skład... bo słoiczki słoiczkom nie są równe.. oczywiście jest różnica w cenie.. ale za tym idzie skład.. ja osobiście stawiam na dania i deserki Hippa oraz Bobovity dzięki słoiczkom mogę dziecku podać danie z królikiem, cielęciną, indykiem, rybą czy amarantusem (czy jakoś tak).. nie wiem, gdzie bym mogła kupić takie mikro porcje mięsa.. normalnie żadnego królika czy cielęciny nie kupuję.. ryb również nie jadam.. a w słoiczkach to jest.. a deserki? teraz hipp ma na prawdę super połączenia owoców już dla najmłodszych (hipp niemiecki, ale już w niekrótych sklepach można kupić).. Moje drugie dziecko zaraz kończy 6 miesięcy, od ponad 2 jest na słoiczkach. Od niedawna często coś do tych dań dodaję.. a to ugniecione, ugotowane warzywa (marchewka, brokuł, fasolka, groszek, ziemniak), a to ugotowane jajko... 2 razy dodałam ok pół łyżeczki jogurtu, a dziś troszkę makaronu -takie maluśkie literki.. stopniowo będę coraz więcej do tych dań dodawać (ryż, później innego rodzaju makaron, kasza, inne rodzaje warzyw). Później dania ze słoiczków będą dla mnie takimi bazami do zrobienia dania.. będą np. sosem do makaronu z mięsem mielonym, albo do jakiegoś dania np. z ryżem, kurczakiem i warzywami.. ja w słoiczkach widzę wiele możliwości..a nie tylko gotowe danie do podania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytac mi sie nie chce tych matek polek od 7 bolesci Ja dawalam sloiczki i gotowalam sama Zalezy jak mialam czas ,gdyz pracowalam.warzywa nie latalam po wsiach tylko kupowalam w marketach czy jakims warzywniaku.Moje dziecko zyje i ma sie dobrze x x i jak slysze sloiczki sa dla leniwych albo kupuj tylko ze wsi ,bo z marketu trucizna albo inne glupoty typu chemia ,chemia chemia jest wszedzie glupie baby i zadna krowa nie bedzie mi mowic jak mam gotowac dla dziecka moze doradzic ,ale nie bedzie mnie krytykowac na moje mozecie dzieci karmic cyjankiem mam to gdzies i wy tez powinniscie zajac sie swoimi dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pamiętacie jeszcze tę aferę ze sloiczkami Gerbera? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ze warto gotowac dla wlasnego dziecka jesli mamy czas i mozliwosc.Krolika i rybe mozna poporcjowac i zamrozic, wiec to ze nie da sie kupic malych porcji to wymowka.Sama uzywalam na poczatku sloiczkow, a teraz podaje od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja daje Hippa, bo wiem, ze sa najlepsze, ale i najdroższe. Stać mnie i daje. Wprowadzilam je celowo, bo warzywa sa pryskane i nie chce nimi traktowac mojego dziecka. Sa to warzywa i owoce z farm eko. Szczekaczkom dziekujemy. Hau hau, wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego syfu z gerbera nie daje. hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja daje Hippa, bo wiem, ze sa najlepsze, ale i najdroższe. Stać mnie i daje. Wprowadzilam je celowo, bo warzywa sa pryskane i nie chce nimi traktowac mojego dziecka. Sa to warzywa i owoce z farm eko. Szczekaczkom dziekujemy. Hau hau, wrrr XXX A na warzywa z upraw ekologicznych cie nie stac?Pytam z ciekawosci, bo sama tez dlugo dawalam sloiki i nie Hippa a eko sloiczki(tak sa takie i sa drogie), ale sa eko sklepy z warzywami nie pryskanymi.Sama mozesz komponowac dania dziecka i to jest cos ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja daje Hippa, bo wiem, ze sa najlepsze, ale i najdroższe. Stać mnie i daje. Wprowadzilam je celowo, bo warzywa sa pryskane i nie chce nimi traktowac mojego dziecka. Sa to warzywa i owoce z farm eko. Szczekaczkom dziekujemy. Hau hau, wrrr xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Naiwna jesteś. Nie ma żadnych eko farm , te warzywa ze słoiczków to o wiele gorsza chemia niż warzywa z marketu , i napewno też są pryskane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stac mnie na słoiki- Hahaha to kupujcie dalej idiotki i faszerujcie dzieci tym szajsem. Nie bede sie licytować na co mnie stac, ponieważ mam dochody w € a i tak gotuje sama. Jesteście leniwe i głupie. Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pewne osoby nie rozumieją, ze tu nie chodzi o eko czy pryskane... Tylko o to, że proces wytworzenia tego słoika powoduje, ze ta żywność jest pozbawiona wartości odżywczych i smaku. Nikt mnie nie przekona, ze sloik jest tyle samo wart co świeżo ugotowana zupka na bieżąco zjedzona. Ja tez czasami daję gotowe, ale dla mnie to wszystko wygląda i smakuje tak samo i właśnie samodzielne gotowanie daje więcej możliwości. Można używać ziół, przypraw, różne rodzaje kaszy - tego nie ma w słoikach. A już z tą ekologią to bym tak nie szalała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsadna23
A ja gotuje sama zupki z warzyw ktore mam w ogrodzie - marchew, jablko, pietruszka, dynia, ziemniaki, fasolka. Sloiczki kupuje z tym, czego nie mam - owoce, szpinak, groszek.. z kaszek - jaglana, owsiana, orkiszowa. Nie dalabym dziecku warzyw z marketu. Jezeli nie znam zrodla wole dac sloiczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz bez przesady, nawet marketowe warzywa nie są aż tak trujace, żeby się ich bać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam własnego ogródka, więc chyba w ogóle nie powinnam karmić dziecka niczym, poza mlekiem, gotuję mu sama z warzyw, które kupuje w sklepie lub na targu, słoiczki czasami też podaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieeee, według matek-polek z Kafe nie powinnaś mieć dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIGDY NIE DAWALM DZIECKU sloiczkow dla mnie to wyjałowione jedzenie a poza tym dodac trochę więcej warzyw do rosolu który gotuje dla rodziny to nic trudnego. Zaznaczam, ze gotuje bez kostek a kury mamy swoje i inne miesa tez ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×