Bezsilność.

Od około 6 miesięcy jestem bezdomny. Moja matka miała nowego partnera, on nie był za mną (nie byłem jego to mnie gonił). Wyrzucili mnie bez niczego. Aktualnie przebywam na dworcu, klatkach, noclegowniach. Powoli nie daje sobie z tym rady. Staram się pracować. Łapie się wszystkiego co moge. Roznosze ulotki itp. Lecz to starcza tylko na wyżywienie. Powoli tracę wiarę w siebie. Coraz częściej myślę o samobójstwie. Poradzcie co mogę zrobić.

Ile masz lat? Moze sprobuj zwrocic sie do jakiegos schroniska. Modl sie, powierz sie Bogu. On Cie pokieruje. Jak teraz na necie siedzisz?

Mam 20 lat. Aktualnie jestem na dworcu PKP. Jest tu dostęp do WIFI. Jest także gniazdko elektryczne gdzie mogę podladowac telefon.

Śpij chociaż w jakiejś noclegowni. Jest przesiew żuli, bo pijanych nie wpuszczają. Dowiedz się, gdzie dają jedzenie. Może Ci się do czegoś przyda. Trudno doradzić, bo nie do końca jest tak, że jest z czego żyć. To wszystko sie nie trzyma kupy. Zatrudnij się jako pomoc budowlana, najczęściej dobrze płacą to będziesz mieć na stancję. Albo załatw sobie wyjazd z noclegiem, tylko trzeba znać język obcy. Możesz też ogarnąć jakąś halę produkcyjną, jeśli są w Twoim mieście. Dobre jest też kelnerstwo, bo najczęściej można mieć wyżywienie. Albo pomoc kuchenna, zmywak.

Muszę mieć jakieś badania sanepidowskie. Nie mam jak tego zrobić bo nie mam dowodu. Dowodu też nie mogę wyrobić bo muszę mieć dokument potwierdzający moja tożsamość.

Musisz zrobić wszystko,żeby miec dokumenty

Nie masz dowodu? Nie mozesz wziac go z tamtego domu? Wyjazd za granice to jest dobry motyw bo bys zarobil na polskie troche grosza i moglbys sie odbic, mialbys gdzie mieszkac bo jest wiele ofert z zakwaterowaniem i zorg dojazdem do pracy. Schronisko na poczatek byloby moim zdaniem najlepsze, bo moglbys dorabiac, odkladac troche grosza i pomyslec nad rozpoczeciem normalnego zycia, na swoim.

Prôbowalem. Rodzicielka stwierdzila że spaliła wszystkie moje rzeczy.

zawsze znajdzie się wytłumaczenie żeby nie iść do pracy, nic nie robić i użalać się nad sobą

idź na policję i zgłoś, że Cię wyrzucili z domu i spalili Twoje rzeczy. Policja zaraz coś ogarnie.

Myślę, że gdybym miał dokumenty nie miał bym tego problemu.

Idz do noclegowni a jak już tam będziesz rozejrzyj się za pracą .dziwne to troche nie masz rodziny? Ciotki babci wujka czy kuzyna?

Zgłosiłem to. Panowie Policjanci stwierdzili, że mogli mnie wyrzucić bo nie jestem tam zameldowany. a co do spalonych rzeczy stwierdzili że nie mogą nic zrobić bo nie mają dowodów na to że jestem jej synem.

gość dziś Myślę, że gdybym miał dokumenty nie miał bym tego problemu. xxx a ja myślę, że jesteś klasycznym lenie i nieudacznikiem - czy miałbyś dokumenty czy nie i tak byś nie pracował i użalał się nad sobą zdrowy, dorosły chłop i chlipanie na babskim portalu tfu!

Ciekawi mnie co Ty byś zrobił na moim miejscu.