Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcjanna12

Potrzeba mi wywazonej rady

Polecane posty

Gość marcjanna12

Jakies 1,5roku temu bralismy slub. Moja kolezanka byla swiadkiem i od razu stwierdzila ze nie chce dawac nam pieniedzy tylko kupi nam prezent. Zapytala sie czy jest cos czego potrzebujemy np do kuchni. Wtedy mieszkalismy z mezem w malej kawalerce odkladajac na swoje lokum i zgodnie z prawda powiedzialam ze mamy na razie wszystko co potrzebne, a ze kuchnia byla mikroskopijna to i miejsca na wszystko bylo malo. Ale powiedzialam ze jesli ma jakies pomysly to smialo- my cieszymy sie z kazdego prezentu zwlaszcza ze w niedalekiej przyszlosci mamy sie przeprowadzic na swoje. W dniu slubu nie dostalismy od niej nic, po slubie powiedziala ze jeszcze mysli nad prezentem a jakbysmy mieli jakies typy to dac jej znac, wiec ok- szczerze mowiac jakos nie mam parcia na materialne dobra. Dom kupilismy kilka mies po slubie, mieszkamy w nim juz prawie rok. I calkiem niedawno robiac porzadek w papierach natrafilam na pudelko z weselnymi kartkami i przypomnialo mi sie ze w sumie stanelo z tym prezentem na niczym. No i teraz nie wiem czy poruszac jeszcze ten temat czy dac sobie spokoj. Z kolezanka widzimy sie przynajmniej 1 w mies wiec kontakt jest dobry. Jeszcze raz zaznaczam ze mi nie chodzi o jakies wyrzuty, ze nic nie dostalismy, bo to malo wazne. Ale wiem ze ona jest na tyle niesmiala ze pierwsza tematu na pewno nie zacznie nawet jesli o tym mysli. Jak byscie postapily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olałabym sprawę bo nie zależy mi na prezentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest na tyle niesmiala? Czy ty? Nie wspomina o obiecanym prezencie bo jest niesmiala? Raczej lekko bezczelna. Rok po slubie i nic. Ja bym sie nic nie odzywala tak konkretnie moze bym lekko cos zasugerowala, zabralabym ja do kuchni i zastanawiala sie o jakis zmianach sprzetu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha, w beznadziejny sposób koleżanka wyłgała się od robienia prezentu ślubnego. Może nie miała pieniędzy i dlatego nie dawała gotówki ? Wtedy powinna powiedzieć wprost, że jej nie stać na żaden prezent. Jeśli udało się wam przez ten czas podtrzymać znajomość mimo wszystko, to teraz już bym tematu nie poruszała. Jeśli nadal będziecie się spotykać to smród tej sprawy będzie się ciągnąć. Koleżanka okpiła sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe, nieśmiała, dobre:). Ja też miałam obiecany prezent ślubny. W styczniu minie 11 lat. Forsy ma jak lodu, a za 1 grosz wesz do Krakowa goniłaby. I pewnie jest też tak z twoją koleżanką. Jak nie opowiesz otwarcie, to też niby zapomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×