Odkąd podjęłam decyzję o rozwodzie jestem nękana przez rodzinę męża

Po prostu wysiadam psychicznie :(. Około miesiąc temu spakowałam rzeczy męża i wystawiłam za drzwi. Miałam dość ciągłych awantur, ubijania, wyzwisk, alkoholu i strachu. Mąż wydzwaniał do drzwi, ale ponieważ mieszkam w mieszkaniu, które dostałam od babci tuż po 18tce nic nie mógł zrobić i poszedł do rodziców. No i się zaczęło, zaczęli nachodzi mnie w mieszkaniu opowiadać o świętości sakramentu małżeństwa, że tak chciałam być z ich synkiem a teraz go wywaliłam. Potem jego ojciec i brat zaczęli wykrzykiwać pod blokiem obraźliwe hasła pod moim adresem. Wymyślili sobie jakieś rozliczenie pieniędzy, które zebraliśmy ze ślubu, że mam mu wszystko oddać, bo go oszukalam i wyrzuciłam z domu. Jak powiedziałam mu, żeby dał mi chociaż 300 zł na dziecko (on dobrze zarabia) to usłyszałam że za co on ma mi płacić przecież sama odeszłam. Wczoraj na moim profilu na fb moja szwagierka i żona szwagra wypisywały obelgi na mój temat.

Wszystkie takie sytuacje zgłaszaj na policje, fb zablokuj, ale wcześniej zrób print screeny, żeby mieć dowody.

idz sie poskarz kochankowi do ktorego odeszlas

Zbieraj dowody w sądzie się przydadzą jak będą chcieli Ci dziecko odebrać.

Normalna sytuacja, chociaż taka nie powinna być. Rób jak Ci dziewczyny radzą, dowody nękania będą Twoim atutem na sprawie rozwodowej. Znam to z doświadczenia, mieszkająca obok sąsiadka doznaje podobnych szykan prawie codziennie od rodziny męża. Kilkakrotnie wzywaliśmy policję do awanturującej się rodzinki jej[ jeszcze] męża.