Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem alkoholiczką i mam przewalone

Polecane posty

Gość gość

Jestem ładna, zgrabna, wykształcona, mam fajne auto, super faceta, perspektywy, a nie potrafię cieszyć się życiem, bo nie mogę pić. Mogę wszystko - jechać na fajne wczasy, iść na kręgle, do spa, wpieprzyć tonę krewetek, kupić szpilki od louboutina, ale tej jednej rzeczy nie mogę robić i przez to mam depresyjny nastrój. Mówię sobie - dziewczyno, ludzie nie mają rąk, nóg, mają złośliwe nowotwory, chore dzieci, więc zamknij ryj i przestań narzekać - na krótką chwilę pomaga, ale potem znowu "o k***a ja już NIGDY nie mogę.. nawet lampki szampana na własnym ślubie, nic, zero" . W tym roku wybieram się na abstynencki bal sylwestrowy i cholernie boję się, że nie będę potrafiła się dobrze bawić i złapie mnie jeszcze bardziej depresyjny nastrój. O imprezach gdzie jest alkohol nawet nie ma mowy - odmawiam i omijają mnie niestety towarzyskie wydarzenia, ale zbytnim świeżakiem jestem, aby wystawiać się na taką próbę. Na takie coś mogą pozwolić sobie alkoholicy z długoletnim stażem trzeźwości. Jak czujecie, że tracicie kontrolę nad alkoholem, to zdiagnozujcie się. Jeżeli jesteście w "fazie ostrzegawczej" to macie szanse zatrzymać powódź, bo potem nie ma już powrotu do picia kontrolowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż jest niepijącym alkoholikiem, wspaniały człowiek, bywa ciężko, paskudna ta wasze choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też już nie pije i żyje
da się z tego wyjść, wszystko jest w twojej głowie, trzeba zmienić otoczenie, znajomych, i troche styl życia. chcesz pogadać to jestem na GG, podaj kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam, gdzie najwieksza patologia, czyli w stolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pije nie wiem czy to dużo ale piątek butla, sobota butla, zdarza się że ze dwa razy w tygodniu cwiartka ale mi to jakoś nie przeszkadza, życie też mam super podobnie jak autorka wspaniała rodzina, problemów finansowych brak, ale nie uważam że to stan ostrzegawczy po prostu lubimy się napić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zmienić myślenie.Z ,,nie mogę pić,, na ,,nie chcę,,.Osiąga się takie coś poprzez proces zdrowienia zwany trzeźwieniem.Zachęcam do czytania literatury i dołączenie do wątku założonego przez Susan,,nowe życie po......,,.Możesz także dołączyć do ,swoich,,czyli na grupy AA.Wszystko co musisz zrobic to zmienić swoje życie na lepsze duchowo.Zapewniam,że fajnie jest nie pić a trzeźwienie to stały rozwój człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaoo
a dlaczego zaczęłaś pić ??? i kiedy piłaś i ile razy w tygodniu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zmienić myślenie.Z ,,nie mogę pić,, na ,,nie chcę,,.Osiąga się takie coś poprzez proces zdrowienia zwany trzeźwieniem.Zachęcam do czytania literatury i dołączenie do wątku założonego przez Susan,,nowe życie po......,,.Możesz także dołączyć do ,swoich,,czyli na grupy AA.Wszystko co musisz zrobic to zmienić swoje życie na lepsze duchowo.Zapewniam,że fajnie jest nie pić a trzeźwienie to stały rozwój człowieka. Byłam na dwóch terapiach miesięcznych, gdzie miałam 5-6 godzin zajęć dziennie, mam przeczytanego Osiatyńskiego, tzw. Wielką Księgę, chodzę na mitingi co najmniej raz w tygodniu, a co dwa tygodnie jeżdżę do ośrodka spotkać się ze znajomymi i odwiedzić terapeutów i czasem zahaczam o zajęcia - teorię mam więc w małym palcu..ale z praktyką zawsze jest gorzej. "Żal po stracie" jest u mnie ogromny. Mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego zaczęłaś pić ??? i kiedy piłaś i ile razy w tygodniu??? xxxx Żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia, żeby zapomnieć, żeby dodać sobie odwagi - to na początku, bo potem nie ma takiego czegoś, że ktoś "pije, bo coś tam", alkoholik pije, bo jest po prostu uzależniony. Piłam od początku mocne alkohole - wódka, whiskey, rum, gin, niestety od początku alkohol po prostu mi "wchodził" jak to się kolokwialnie mówi. Zaczęło się klasycznie od weekendów, a potem czas i miejsce nie miały znaczenia - to mógł być wtorek przed południem. Pojawiły się też ciągi, czasem 4-5 dniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i widzisz,masz wszystko i tak jestes nieszczesliwa,i co ci po tych tonach krewetek,szpilkach markowych jak musisz cale zycie uwazac:Dja zyje przecietnie i mam wszystko z umiarem i pije,kiedy chce:)tez z umiarem.Fajne auto i supre faceta moze i masz ale to tyle,bo zapewne tylko go masz a inne korzystaja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliiyalllen
i widzisz,masz wszystko i tak jestes nieszczesliwa,i co ci po tych tonach krewetek,szpilkach markowych jak musisz cale zycie uwazacsmiech.gif ja zyje przecietnie i mam wszystko z umiarem i pije,kiedy chceusmiech.gif tez z umiarem.Fajne auto i supre faceta moze i masz ale to tyle,bo zapewne tylko go masz a inne korzystajasmiech.gif xxxx co za wredny naród, fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie irytuja ludzie, ktorzy potrzebuja dorobic cala ideologie do picia alkoholu by przestac . nie ma takiej choroby jak alkoholizm, jestescie po prostu nie zdolni do kontrolowania siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzej alkohollk
jak mnie irytuja ludzie, ktorzy potrzebuja dorobic cala ideologie do picia alkoholu by przestac . nie ma takiej choroby jak alkoholizm, jestescie po prostu nie zdolni do kontrolowania siebie. Następny spec od medycyny :) Właśnie ta niemożność jest obajwem choroby alkoholowej. Alkoholizm jest już od wielu lat uważany za chorobę przez wszystkich lekarzy, ale trolle na kafe wiedzą lepiej, napisz artykuł do science&nature gdzie obalisz badania takich ośrodków jak harvard yale, stanford, oxford - to będzie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i "niezdolni" piszemy razem - w odróżnieniu od alkoholików -patusów powinieneś to wiedziec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby pić to trzeba mieć zdrowie, ja po jednym dniu picia, jestem chora następnego dnia i przez następne kilka tygodni nie mogę patrzeć na alko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chlam nie pale
alkoholizm to słabość psychiczna, w większości są to ludzie wrażliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest oznaka slabego charakteru :) no rzeczywiscie niezdolni*, przepraszam za blad, ale co to ma do tresci? i nie nazwalam nikogo patusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj o alkoholizmie dziewczynko, a jak masz inną teorię to otwieraj doktorat z wolnej stopy na harvardzie i udowodnij, że to nie jest choroba i podaj te proste sposoby na walkę z tym, a miliony alkoholików będą ci wdzięczni i dostaniesz szereg nagród :) sałby charakter ? owszem to jedna z rzeczy, która leży u podstaw alkoholizmu, tak jak mało gęste kości leżą u podstaw osteoporozy - to są żadne argumenty. Na terapiach alkoholowych sięga się na terapii do wczesnego dzieciństwa u uwierz mi, że nikt "słabego charakteru" sobie dobrowolnie nie wybrał. nie jestem alkoholikiem, ale śmiać mi się chce jak ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o psychologii, uzależnieniach, medycynie psychiatrycznej negują 70 lat badań wybitnych lekarzy i ośrodków naukowych "bo tak"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ciekawe kto ma gorzej, ja jestem alkoholiczką, która nie ma pracy, niedlugo straci dach nad głową.. ani żadnej rodziny. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to masz p********e, długo nie pijesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo silny charakter trzeba sobie wypracowac :) leniwi wpadaja w alkoholizm czy narkomanie, w zaleznosci od tego co akurat sie nawinie lub do czego maja wiekszy pociag lub sa po prostu na tyle glupi, ze nie potrafia przewidziec dlugofalowych konsekwencji swoich czynow. wiele osob mialo ciezkie dziecinstwo i nie wpada w uzaleznienia :) to sa te silne jednostki, slabe same odpadaja na wlasne zyczenie i to odroznia ich od osob chorych na osteoporoze - oni nie choruja w wyniku wlasnych dzialan. a lekarzy nie bede sluchac bezmyslnie, mam swoj rozum i w przeciwienstwie do wiekszosci ludzi z niego korzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirekmirekmirek9
Do alkoholika można mieć tylko pretensje jeżeli nie chce się leczyć, nie można mieć do niego pretensje o to, że jest alkoholikiem, bo jest to choroba "niezawiniona" nikt jak sięga po kieliszek nie chce się uzależnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej mądrujesz nie mając pojęcia o czym mówisz oraz nie widząc nawet z daleka literatury przedmiotu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż mylisz się - nie chorują w wyniku własnych działań :) jest to choroba niezawiniona tak jak napisał ktoś powyżej, ciężkie dzieciństwo jest tylko jednym z czynników. Śmieszna jesteś, rozumiem, że szpitale dla ludzi z depresją i nerwicą też powinni polikwidować, bo wystarczy wziąć się w garść i od małego pracować nad silnym charakterem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytalam na ten temat, co prawda nie zaglebialam sie szczegolnie, bo dla mnie to belkot. czy mam obowiazek wierzyc we wszystko co jest tam napisane? nie moge miec wlasnego zdania? anorektyczki tez nie przestaja jesc po to by zachorowac na anoreksje, tylko po to by schudnac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaalkoholiczka29
a ja będę bronić trochę pani powyżej - nie tego co mówi, bo oczywiście nie ma racje, ale jej płytkość i nieprawidłowść myślenia wynika z niewiedzy oraz tego, że alkoholizm to tzw "choroba paradoksów", nic w nie nie jest logiczne. zanim zachorowałam też dla mnie to było zerojedynkowe "słaby charakter", "chcesz - pijesz", "nie chcesz - nie pijesz", dopiero jak zachorowałam, przeszłam terapie zrozumiałam jak bardzo cierpiał mój ojciec, a wczesniej też "leń", "słaby" itd. niewiedza i tyle, życzę w sumie aby ten problem nie dotknął nikogo bezposrednio lub na zasadzie koalkoholizmu i bezpiecznie sobie w tej niewiedzy do końca pozostał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, że nie musisz wierzyć w dorobek 70 lat badań naukowych ludzi mądrzejszych od ciebie, w teorię heliocentryczną też nie musisz wierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkosek1978
A ja życzę ludziom od gadki, że alkoholizm to nie choroba, życzę im żeby sami zachorowali albo ich bliscy zachorowali i żeby zatkało kakao, choć wiem, że to nie jest dobre dla mojej trzeźwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu sobie dopowiadasz cos czego nie napisalam :o nie uwazam, ze osoby ktore chca z tego wyjsc nie powinny otrzymac pomocy. uwazam, ze calkowite unikanie alkoholu to kolejna ucieczka przed problemem a nie zapanowanie nad nim. nie zgadzam sie z tym, ze jest to choroba niezawiniona. ciekawe czy heroinistow bronilibyscie tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×