Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

larmo o ustepowanie miejsca w autobusie,sklepie

Polecane posty

Gość gość

Nie rozumiem tego. Naprawde nie macie innych problemow? Nie chce ktos ustapic np. W sklepie? A masz buzie zeby sie odezwac do kasjera? W autobusie do kierowcy? Czy zbyt boisz sie obrzuceniem groznymi spojrzeniami ludu i wolisz w autobusie stac a zale wylewac w necie? Nie zyjemy w krainie wiecznego dobra a marudzenie na kafeterii nie sprawi ze ludzie sie otrzasna i magicznym sposobem zrobia mili. Pozatym tez jestem w ciazy, ale ja nie widze potrzeby dopominania sie i swoje prawa bo swietnie sie czuje nawet jakbym sie czula zle to jestem typem czlowieka co zawsze daje rade i nikomu sie nie zali. Natomiast wiem ze nie kazdy ma takie podejscie jak ja ale na litosc nie mozecie sie odrzwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem tkwi w tym, że wiele osób wcale nawet nie powie, żeby im ustąpić tylko oczekuje że wszyscy w koło się domyślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Też jestem w ciąży, ale jak czytam że ktoś tam nie ustąpił miejsca to slabne. Chcesz to podejdź i powiedz a nie czekasz jak królowa i każdy ma się domyślać że ty jesteś w ciąży i trzeba cie przepuścić. Ostatnio widziałam sytuację gdzie babka w ciąży nie była ale miała taki brzuch żebrak wyglądała i wielce oburzona. Ludzie dlatego nie chcą się odzywać bo nie wiedzą na kogo trafia. Ja grzecznie stoję i czekam a jak ktoś ma chęć mnie przepuścić to korzystam, ale nie stoję i nie czekam aż ktoś zauważy że ja jestem w ciąży. Dobrze się czuje to nic mi się nie stanie jak postoje. Ba nawet ostatnio przepuscilam dziadka pewnego bi ki go szkoda było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdanie-klucz w twojej wypowiedzi to: "Dobrze się czuje to nic mi się nie stanie jak postoje." Niektóre ciężarne czują się źle, a wstydzą się czy boją skorzystać z przysługujących im przywilejów bo ludzie potrafią być naprawdę chamscy. Mnie się kilka razy zdarzył bardzo niegrzeczny komentarz - tylko że ja chamstwo szybko gaszę. A różnie dziewczyny mają - źle się czują, hormony buzują na 1000% i czasami nie chcą się odzywać, żeby się po prostu nie rozpłakać. Ech, trochę zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:08 brawa dla tej pani. Autorko to nie chodzi o ustąpienie miejsca i siedzenie, ale taki miły gest i o to że ludzie wola patrzeć w okno i udawać że nie widza, niż zwolnić miejsce kobiecie w ciązy czy starszej osobie. Ja również nie wymagam aby mi ustępowano ale jak ktoś zwolni dla mnie miejsce to jest mi bardzo miło, tak samo jak kasjerka poprosi mnie bez kolejki do kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie wiem w jakiej zyjesz rzeczywistosci ale zrob eksperyment i popros o zwolnienie miejsca czy przepuszczenie w kasie,myśle że po róznych odpowiedziach (w wiekszosc negatywnych) zmienisz zdanie i przestaniesz doradzać że "wystarczy poprosić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze co to jest larmo? po drugie mamy nadzieję, że urodzisz swoje dziecko w domu bez niczyjej pomocy, a potem bez niczyjej wychowasz, wyedukujesz, bedziesz leczyć itd. Dasz radę , zawsze sama dasz rade:) Powodzenia i współczuję dziecku głupiej matki, bo mjac dziecko niestety trzeba miec minimum wyobraźni i emaptii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10:11 Ja kilka razy prosilam, grzecznie, spokojnym tonem i nigdy nikt mi nie odmowil. Mysle, ze kluczem jest uprzejmość obu stron. Bo jeśli ktoś widzi kobietę ze skwaszona mina jakby miala pretensje do całego świata to raczej nie przejmie się specjalnie. A jeśli widzi kobietę spokojna, nawet z lekkim uśmiechem mimo zlego samopoczucia to inaczej odbierze i chetniej pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gość 10:11 Ja kilka razy prosilam, grzecznie, spokojnym tonem i nigdy nikt mi nie odmowil. Mysle, ze kluczem jest uprzejmość obu stron. xxx Dokładnie tak. OBU stron. Ja poprosiłam o przepuszczenie w kolejce do pobrania krwi - co w tej przychodni mi przysługiwało. I na to jedna pani drugiej pani:"Te dzisiejsze ciężarne to same zdechlaki". Na pytanie czy ma problem z tym, że wchodzę bez kolejki, odpowiedziała "My sobie tak ogólnie rozmawiamy". Byłam grzeczna, uprzejma i uśmiechnięta. I jakoś nie podziałało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, a mi nigdy nikt nie odmowil. Chodzilam co miesiąc do laboratorium i inni wręcz zachecali żebym weszla pierwsza. , bo ich te 3 minuty nie zbawia. Tak samo w sklepie jeśli kasjer nie wolal żebym podeszla ( bo przecież nie ma oczu dookola glowy ) to klienci bez problemu przepuszczali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I super. Na fajnych ludzi trafiałaś. Gdyby wszyscy tak się zachowywali świat byłby lepszym miejscem. Niestety różnie się zdarza, a ludzie czasami potrafią być nieprzyjemni nawet jeżeli jest się w sostunku do nich miłym i życzliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co korzystałaś z ich uprzejmosci skoro byłas w stanie stac, w końcu sie dobrze czujesz. A tak serio, to myśle że twoje gadanie o uprzejmosci innych to zwykła gadanina. Nie wierze, że spotykasz sie z uprzejmoscią ludzi na każdym kroku. I nie, nie wystarczy się uśmiechnąć i poprosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspominając niemiłe historie z okresu ciąży w 100% mogę stwierdzić, że nie wystarczy uśmiech i bycie miłym. Spora część ludzi jest po prostu źle wychowana i nawet w oczywistych przypadkach, gdzie ciężarna ma rację i prawo do jakiegoś przywileju potrafią głupio skomentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam w ciąży 9 lat temu i ludzie zawsze mnie przepuszczali w kolejce, najczęściej do apteki, czy badania np. krwi, usg itp., bo z dużym brzuchem po marketach nie latałam, wysyłałam męża, a w osiedlowych sklepikach raczej kolejek nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok dziewczyny, fajnie że was zawsze przepuszczali, ale tutaj jest rozmowa o tym, że nie zawsze tak się dzieje. To że wy się nie spotkałyście z chamstwem to świetnie - piszę to bez ironii. Nie znaczy to, że skoro wy macie takie doświadczenia to są one uniwersalne, bo wiele z nas ma inne, dużo mniej przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Nie chcialam tu nikogo urazic. Ja tylko daze do tego ze w tym kraju ludzie na ogol nie maja milego usposobienia i sami od siebie rzadko puszcza, raczej trzeba sie dopominac. Wiec jak stoisz i nic nie mowisz to nie licz ze beda sie przepychac aby ustapic Ci miejsce. Raczej kazdy pali Jana i udaje ze nie widzi. Kazdy sobie. Chamskie komentarze... tak jak tu ktos napisal...chamstwo szybko gasze. Nie mam 12 lat zeby sie wstydzic czy krepowac, mam prawo to z niego korzystam(ja akurat nie potrzebuje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo to fakt, nikt się nie pcha do ustępowania miejsca. :) I tak sobie myślę, że my też możemy zrobić tę różnicę - głośno zwrócić uwagę w sklepie czy w autobusie, że pani jest w ciąży, więc należy ją odpowiednio potraktować. To naprawdę pomaga - mi się kilka razy tak zdarzyło i byłam bardzo tym osobom wdzięczna. Często ludziom robi się bardziej głupio, gdy im zwraca uwagę ktoś postronny niż osoba, której to dotyczy - bo nie ma w tym żadnego interesu. A kropla drąży skałę... Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi zawsze wszyscy ustępowali, a gdy ktoś mnie nie widział prosiłam o ustąpienie mi miejsca i nikt mi nigdy nie odmówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja, kiedy miałam do tego PRAWO (jak w kolejce do pobierania krwi czy w przy wyznaczonym miejscu w autobusie), GRZECZNIE o nim informowałam: "przepraszam, teraz ja wejdę, jestem w ciąży i muszę wejść na badanie krwi", albo "przepraszam, muszę usiąść a jestem w ciąży, proszę mi zwolnić miejsce". Takie sytuacje określają przepisy, nie mam roszczeniowego tonu, zachowuję kulturę, ale też znam swoje prawa (nie wiem jak wygląda to w przypadku poradni, ale w przypadku krakowskiego MPK to uchwała Rady Miasta przydzieliła ciężarnym takie przywileje). Nie mam prawa jazdy, nie widzę potrzeby wydawania pieniędzy na taksówki, więc z komunikacji miejskiej korzystałam dość często. W kolejkach jeśli stałam, to malutkich, a stałam w nich kiedy czułam się dobrze, nie histeryzuję. NIe czułam się dobrze na finiszu ciąży, a właściwie- czułam się fatalnie, ale miałam za sobą więcej doświadczeń życiowych niż ciążę żeby domagać się czegoś co mi się prawnie nie należy albo na podstawie odmowy osądzać innych. Ci z pozoru młodzi i sprawni nie mają choroby, bólu, cierpienia, przemęczenia wypisanego na twarzy. Jeśli w jakimś miejscu ciężarnej nie należą się przywileje, można co najwyżej POPROSIĆ i uszanować to że ktoś odmawia, nie wiemy jaki ma powód. Pamiętam mojego przyjaciela, jak rzucał protezą nogi, którą świeżo dostał, z poobcieranym do krwi, z pęcherzami, kikutem bo się nasłuchał nasłuchał od chamów, od bananowej młodzieży która o własnym tyłku tylko myśli. Że p****i, będzie ze słuchawkami patrzył w okno, woli uchodzić publicznie za buraka, a nie za kalekę. Może ten młody chłopak, facet w sile wieku jest po amputacji nogi, może ledwie wyszedł z rwy kulszowej, może jest po operacji, może ta kobieta wczoraj zdjęła gips, może ma guza mózgu? Może ma depresję, właśnie ma okres, i jest przemęczona? A może po prostu wraca z ciężkiej pracy, rano wstaje na uczelnię i MA PRAWO jechać tym autobusem, na tym miejscu a Ty możesz co najwyżej PROSIĆ o ustąpienie miejsca jeśli ono Ci się NIE NALEŻY z ustawy/regulaminu? PROŚBA ma to do siebie że możesz domniemywać że ktoś się nie zgodzi, cieszysz się ze zgody ale nie obrażasz- na odmowę. Prośba zmusza kogoś do uszanowania tylko twoich interesów- niczyich innych. Nie można WYMAGAĆ żeby dla kogoś twoje interesy były przed jego własnymi. Zwłaszcza jeśli to obcy człowiek. I wiem że bywa różnie, jest masa samotnych matek, kobiet w trudnej sytuacji, ale bądźmy szczere- bardzo często to stanie w sklepie czy przychodni, komunikacji miejskiej nie jest faktyczną potrzebą i nie raz kobieta w ciązy woli obciążać swoim stanem obcych ludzi zamiast męża- bo ona woli sama dopilnować zakupów, bo mąż pracuje po 10-12 godzin i nie chce go jeszcze wysyłać do sklepu czy apteki... ale, jakby nie było, wyłącznie ona i mąż są za tą ciążę odpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo jest z małym dzieckiem, np takim 2 -3 letnim, które już nie używa wózka, albo nosisz je w nosidełku. Można udawać, że nie widzi się brzucha, ale dziecko to już chyba widać! Są miejsca oznaczone dla opiekuna z dzieckiem i prawie nigdy ludzie nie ustępują! I na tej samej zasadzie ludzie nie zwalniają w autobusach i tramwajach miejsca przeznaczonego dla wózków, gdy takowy się pojawi. Coraz więcej jest bezdusznych, bezczelnych głupków, niestety.Na szczęście trafiają się niekiedy normalni, ale rzadko. Po takich sytuacjach widać, w jakim społeczeństwie żyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba w każdym MPK/ZTM czy innych zakładach transportu publicznego kobiety w ciąży, inwalidzi, kobiety z dziećmi na ręku i w z wózkami mają to prawo. To samo w kolejkach w przychodniach. I w większości dużych sklepów są wyznaczone kasy dla ciężarnych i osób niepełnosprawnych. I teraz tak: współczuję szczerze twojemu znajomemu z protezą. Nie mów mi jednak, że cały autobus jest pełen jedynie osób chorych, niepełnosprawnych czy mających prawo do miejsca bo wracają z ciężkiej pracy (?? ale serio?). Niech ci uświadomię, że ciężarne to takie same osoby jak wszystkie inne, tylko że są dodatkowo w ciąży... a poza tym pracują, uczą się, jadą do urzędu, spieszą się do lekarza itp. itd. Ta nieszczęsna ciężarna przecież też może akurat jechać na uczelnię, albo zmęczona z pracy albo wracać lub jechać do szpitala, może mieć przy tym jeszcze mdłości, cukrzycę, spuchnięte nogi i kręgosłup w kawałkach. Ja oprócz pracy dodatkowo ogarniałam przez trzy miesiące remont, bo mąż mój ma pracę wyjazdową i przez większość czasu go po prostu nie ma w domu niestety. Więc popylałam z brzuchem po marketach budowlanych też. I zakupy też sobie musiałam robić sama. Nie piszę by się użalać, tylko żeby pokazać, że różne są sytuacje. To, że piszesz że obecność kobiet ciężarnych w przychodniach, komunikacji miejskiej czy w sklepach bardzo często nie wynika z faktycznej potrzeby jest CZYSTĄ AROGANCJĄ. Tak jak ja nie wiem jaka jest sytuacja życiowa pani w autobusie, i czy młody chłopak który nie ustąpil miejsca ma protezę, czy nie, tak ty nie masz pojęcia o sytuacji życiowej tej ciężarnej, która właśnie wsiadła i prosi o ustąpienie miejsca. Teraz mi się historia powtarza gdy jeżdżę z wózkiem z małym dzieckiem. Nie dość, że trzeba się użerać, żeby ustąpiono ci miejsca w miejscu na wózki wyznaczonym, to jeszcze słyszysz komentarze, że w godzinach szczytu z tymi wózkami się pchają. To co mam zrobić? Na piechotę dygać? Bo przecież jeżdżę w zatłoczonych autobusach z ciężkim wózkiem i nie zawsze zadowolonym dzieckiem dla przyjemności i bo mi się w domu nudzi... Jeżeli tylko mam możliwość - unikam tego jak ognia, bo to stres - ale często po prostu muszę i już. Bo mam FAKTYCZNĄ potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 1:30 tak dokładnie!!! A do ludzi nie dociera, że jak nie ustawisz odpowiednio wózka, czy że jak taki maluch będzie stał, to wystarczy jedno gwałtowniejsze hamowanie i nieszczęście gotowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×