Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Są tu rozwódki? Mam pytanie.

Polecane posty

Gość gość

Czy trudno uzyskać rozwód z orzeczeniem o winie współmałżonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest trudno jesli masz dowody . Dla sądu najlepiej wszystko na papierze i świadkowie . Ja dostałam na trzeciej rozprawie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może napiszecie jak to u Was wyglądało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jakie dowody? U mnie chodzi o przemoc domową, nie mam na to żadnych papierów, świadkowie są tylko nie jestem pewna czy obcy będą chcieli zeznawać, a zeznania mojej rodziny pewnie mało wiarygodne :(. Przydałby mi się prawnik, ale jestem spłukana :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biling rozmów - musiałam udowodnic ze to jej nr tel ( eks potwierdził ) świadkowie ze wyprowadził sie z domu dla sądu to było mało - wynajelam detektywa ( sporo kosztowało ale sie zwróciło ) podał dowody , okazało sie ze kochanka eksa była w ciąży i tuz przed ostatnia rozprawa urodziła - eks potwierdził ze to jego dziecko na tym koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przemoc domowa ? obdukcje , niebieska karta na słowo do sądu wcale nie idz oni musza miec na papierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemoc domową, a szczególnie tą psychiczną, trudno jest udowodnić. Trzeba nagrywać na dyktafon, robić zdjęcia na ile to mozliwe, żalić się do znajomych, którzy potem zechcą potwierdzić w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam żadnej obdukcji, na policję próbowałam zadzwonić raz to wyrzucił mi telefon przez okno, potem długo nie miałam i podczas awantur pilnował, żeby mi jak najszybciej telefon zabrać. Od jakiegoś czasu (chyba zorientował się co kombinuję z rozwodem) bardzo się pilnuje, nie bije mnie, używa teraz tylko agresji psychicznej. Więc tak jak myślałam będzie trudno i lepiej starać się o rozwód za porozumieniem stron :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja próbowałabym z jego winy . kup sobie dyktafon . pogadaj z sasiadem/sasiadka czy słyszy te awantury . koniecznie zadzwon na policje nawet jesli juz po " akcji " opowiedz im co i jak . a jesli on tak bardzo pilnuje telefonu to idz na policje i pogadaj z kims na ten temat ze tak i tak sie dzieje ale on to i to . moze trafisz na kogos madrego i powie ci co robic w takiej sytuacji gdy on sie " pilnuje "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa ze mąz tak i tak sie zachowuje . policja zapisze . psycholog zapisze i juz ma dwa dowody . A zapewne podpowiedza co robic dalej . papiery złoz z jego winy a w trakcie wyjdzie co ma wyjsc . mnie przed kazdaq rozprawa sędzia pytała czy nie chce zmienic na bez orzekania o winie a ja mówiłam ze nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, wiem o czym piszesz. Przez lata doznawałam przemocy psychicznej i tylko psychicznej (rękoczynów nie było). Byłam tak osłabiona przez oprawcę, ze o dowodach nawet nie myslałam, a to był błąd. Wiele razy przymierzałam się do rozwodu lecz nie miałam dowodów. Wiedziałam, że bez tego nie dostanę rozwodu z orzeczeniem o jego winie. Nie bardzo też odpowiadał mi rozwód bez orzekania o winie, ponieważ od kilku lat nie pracuję i zostałabym z niczym. Zostałam z katem, ale zmieniłam swoje podejście do jego wyczynów. Fakt, przeplacilam to swoim zdrowiem, od 4 lat leczę depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie mogę z nim dłużej być, bo to się bardzo źle skończy :(. Jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli posiadasz jakieś środki do życia lub pracę, złóż rozwód bez orzekania o winie. Będzie szybciej i bez bólu. Wyzwolisz się od niego i za jakiś czas będziesz się tylko śmiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie posiadam, ale czytałam że przy rozwodzie bez orzekania na małżonku, który pozostaje w lepszej sytuacji finansowej może spoczywać obowiązek alimentacyjny przez 5 lat, wobec strony, która po rozwodzie pozostanie w niedostatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jest taki zapis.A co z mieszkaniem, Ty wyprowadzisz się czy jak? bo nie wyobrażam sobie, abyście mogli po rozwodzie zostać pod jednym dachem (dla Twojego bezpieczeństwa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w domu, który odziedziczyłam po babci, więc to raczej on będzie musiał się wyprowadzić. Najgorsze, że nie mogę podjąć pracy, bo tu gdzie mieszkam nie ma nawet przedszkola, gdzie mogłabym zostawić dziecko (ma 1,5 roku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest jeszcze najgorsza sytuacja, bo masz własny dach nad głową. Mieszkasz pewnie w małym mieście, piszesz że nie ma tam przedszkola, to pewnie też trudno będzie ze znalezieniem pracy. Zawsze uważałam, że kobiety z takimi problemami, a mieszkające w pipidówkach, mają pod górkę. W dużym mieście jest łatwiejszy dostęp do wszystkiego. Mimo to walcz o swój spokój i spokój dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mieszkam w malutkiej wiosce i wiem, że będzie ciężko. Nie mam nawet prawa jazdy, żeby jeździć do pracy gdzieś dalej :(. Dziękuję za słowa wsparcia, mam nadzieję, że uda mi się of niego uwolnić i wreszcie będę mieć spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj się, wspólczuję Ci i rozumiem. Wiem, że jeśli czegoś mocno się chce, można to osiągnąć mimo wielu trudności. Tobie się uda, jakoś czuję to :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziękuję, nawet nie wiesz jak wiele te słowa dla mnie znaczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem kochana, bo sama byłam w podobnej sytuacji i wiem też jak bardzo jest potrzebna wtedy pomocna dłoń czy chocby słowo wsparcia. Dlatego nie opluwam nikogo, a raczej wspieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×