Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy zostawić teściową samą na święta? Jakoś nie mam sumienia...co w grudniu?

Polecane posty

Gość gość

Moja teściowa jest osobą władczą, delikatnie mówiąc nielubianą, raczej kto może ten jej unika albo nie odzywa się do niej w ogóle. Wiele razy docięła, uprzykrzyła życie także i mnie. Praktycznie na każdej lub co drugiej wizycie czymś dopiecze, więc ja jej unikam. Problemem są zbliżające się święta...Wigilia, Boże Narodzenie. Drugi syn tej kobiety zawsze wyjeżdża od matki na święta, jedzie do rodziny żony, gdzie panuje atmosfera świąteczna, która im obojgu pasuje. U teściowej może być najwyżej kanapka, telewizor i siedzenie w milczeniu cały dzień w najlepszym razie, a w najgorszym wysłuchiwanie głupot i patrzenie, jak na tego czy tamtego (który nie może się obronić, bo go tam nie ma) teściowa wylewa jad. W zeszłym roku ja również nie wyobrażałam sobie świąt bez mojej rodziny w zaistniałej sytuacji, dlatego z mężem pojechaliśmy do mnie. Kobieta spędziła Wigilię u ciotki natomiast dwa dni siedziała potem sama. Uważam z jednej strony, że nikt nie powinien być tego dnia sam. Co jednak zrobić, gdy teściowa wzbudza w synu poczucie winy że jest sama w święta, daje do zrozumienia, że ma żal, ale nie chce wprowadzić żadnych zmian w organizacji tychże świąt i są one jednym słowem okropne? A jak ja przemogłam się w zeszłym roku i przekazałam jej zaproszenie od mojej mamy, ona odmówiła. Czyli nie chce jechać ani do nas, ani do drugiej synowej rodziny, woli siedzieć i gapić się w tv przy pustym stole i jeszcze chciałaby, byśmy się dla niej poświęcili i z nią zostali. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawostka - w tym roku już teraz zaproponowałam mężowi, byśmy ponownie ją zaprosili by jechała z nami - tam jest prawdziwa atmosfera świąt, wszyscy są mile widziani. Ale on sam mi to odradza i mówi, że nie chce żebyśmy brali jego matkę. On wie, jaka ona jest i wstydzi się za jej teksty. Z drugiej strony czy to nie dziwne, że woli już, by została sama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię wigilie w domu juz trzeci rok z rzędu i po problemie. Teściowie robią sobie czasem jeszcze syn a brat męża spedza z nimi wigilie .moi rodzice sobie robią wigilie siostra moja tez z nimi . Ja mam wreszcie spokój gotuje potrawy z mężem siadamy z dziecmi do stolu i jest super. 10 lat czekałam na takie święta chodziłam raz do teściów raz do rodziców ale jednak wole w domu wiadomo potem jeden dzień u rodziców drugi u teściów ale wigilie spędzamy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem problemu. Twoja teściowa (jak wynika z opisu) nie obchodzi Wigilii, więc czemu mielibyście do niej jechać? Spędźcie Wigilię z twoją rodziną, a do niej na kanapki i TV pojedziecie innego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche inny gość
Mam podobny problem. Marzę o świętach tylko z mężem i dzieckiem. Ale chyba zaprosze tesciowa do siebie. Przynajmniej bede u siebie a nie u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche inny gość
Dodam ze kazde swieta do tej pory byly albo u moich rodzicow albo u tesciow. W tym roku beda to pierwsze swieta bez tescia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:39 otóż to! Masz całkowitą rację. Skoro dla niej to dzien jak codzień, a dla mnie nie, to nie będę już się litować. Szkoda tylko, że jest tak samolubna, że skoro sama nie obchodzi wigilii to jeszcze synów szantażuje, że to nie przystoi by ona w święta siedziała sama. Ot taki samolub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę inny gość Ale u Ciebie sytuacja jest jednak inna. Pierwsze święta bez męża (obojętnie jakie mieli stosunki) zawsze musza by ć przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa tez swiat nie wyprawia. My wolimy jechac do moich rodzicow, a tesciowa swieta ma gdzies.Zawsze sobie cos organizuje, a to wycieczke, a to senatorium. Na swoich synow nie patrzy. Gorzej jak jej wyjazd nie wypali, to wtedy trzeba do niej jechac no bo matka sama w swieta siedziec ma? Denerwuje mnie to, bo jestesmy dla niej zapchaj dziura jak jej cos nie wypali. Do tego raz nie miala planow, to moi rodzice zaproponowali, zeby przyjechala do nich. Mi to sie srednio podobalo, bo kobieta to taka zimna ryba. do tego potrafi tylko innych oceniac , a sama swoich wad nie widzi. Wszystko pieknie, tylko babol wypalil numer - zalatwila sobie na ostatia chwile jakis wyjazd i olala swieta z nami i moja rodzina. Teraz moi rodżice za takie potraktowanie juz nie chca jej ew. zapraszaniu slyszec. Az sie boje co bedzie w tym roku. Te swieta musimy spedzic sami u nas i mam nadzieje ze do nas nie bedzie chciala przyjechac. Z roznych wzgledow nasz dom to dobra baza wypadowa na zwiedzanie i zakupy, wiec boje sie, ze jak uslyszy ze zostajemy w domu, to śie wprosi. I najgorsze jest nie to, ze ktos by do nas przyjechal, bo lubie jak ktos nas odwiedza. Samo gotowanie i dbanie o gosci mi nie przeszkadza. Tylko ze to taka osoba, ktorej trzeba uslugiwac, a ona cie jak darmowy hotel z kateringiem traktuje, nie oferujac w zamian nawet namiastki milej atmosfery, tylko wieczne utyskiwanie i poucznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Senatorium? Narzyczony też mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:04 a moze wyjedzcie gdzis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, dziewczyny ale już bez przesady! To, że ktoś jest niewierzący i nie wyprawia świąt to nie znaczy, że można po nim jeździć! Jeśli teściowa nie obchodzi świąt, to czemu ma nie pojechać sobie na wycieczkę? Nie wszyscy w Polsce, to katolicy. Gościu z uważam, że przesadzasz i niepotrzebnie dramatyzujesz. Widocznie teściowa nie chciała być dla was kulą u nogi, więc sobie załatwiła wycieczkę. Jak dla mnie super! Jeśli synowie, aż tak bardzo tęsknią za świętami z matką, to niech jej to powiedzą, a nie tyłek obrabiają, bo pojechała do sanatorium. Zresztą, widać po twoich jadowitych wypowiedziach, że jej nie lubisz, więc w sumie nie dziwię się twojej teściowej, że wolała wycieczkę niż święta z tobą. Nic przyjemnego siedzieć przy stole z kimś kto ci obrabia dupę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinnas tego robic. ale te swieta moga byc dla niej początkiem. po prostu zadzwonic i powiedziec jej prawde, ze jej towarzystwo to zale, jad i zlosliwosci. ze chcialabys aby nie robila nikomu przykrosci. dlaczego ona jest zgorzkniala? moze kupcie jej psa i zapiszcie na aerobik czy gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zostawiła ją samą. Co roku chcesz mieć takie święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa nie zalatwia sobie wyjazdow, zeby nie byc dla nas kula mu nogi tylko, ze w swieta z regoly cos moze taniej znalezc. I jak juz sobie niczego nie zalatwi, to sama nie chce siedziec, tylko my musimy wtedy nasze plany dla niej zmieniac- bo ona nagle w swieta jest w domu. Ale tak masz racje, to ja jestem winna, ze ona taka sama biedulka jest i jej nawet synowie nie chca odwiedzac, jak maja jej monologow o zyciui okropnej rodzinie wysluchiwac. To ja jestem tez winna, ze wnuki babci nie znaja, bo babcia ma je gdzies i zamiast w swieta z nimi spedzic chociaz jeden dzien, woli na wycieczke jechac. Ja tez jestem winna, ze jej rodzenstwo tez z nia kontaktu nie utrzymuje i n swieta nie zaprosi, bo... juz nawet nie slucham co jej bracia i siostra zrobili, bo mam to gdzies. Jakims cudem za to tesciu moze w swieta na moja powykrzywiana twarz patrzec i nie przeszkadza mu spedzenie z nami przynajmniej jednego swiatecznego dnia( chociaz mu napewno d**e rabie na lewo i prawo) ale on pewnie tylko gruboskorny taki jest , jeszcze sie cieszy, ze moze wnukom ulubione potrawy gotowac****arzy jak mu miszkani demoluja- ale pewnie cos nie tak z nim. W sumie, to patrzac na statystyki tez pewnie jestes g)sciu katolikiem. Podaj swoj adres, napewno chetnie ugoscisz moja tesciowa- w koncu po cos jest to dodatkowe nakrycie. W twoim towarzystwie bedzie sie lepiej czula niz z synowa i po 60 latach moze w koncu ktos zobaczy usmiech na jej twarzy- tylko koniecznie zrob wtedy zdjecie, bo ja jej jeszcze usmiechnietej przez 14 lat nie widzialam, to chetnie zerkne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie jestem katoliczką. Jestem niewierząca i świąt nie obchodzę. Dlatego ubodła mnie twoja wypowiedź, bo również zdarzyło mi się jechać w święta na wycieczkę do Hiszpanii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec sie zdziwsz, bo ja tez katoliczka nie jestem. Swieta traktuje jako okazje do rodzinnych spotkan. Tylko tyle i az tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Współczuje tobie teściowej i wiem co czujesz.Mam nieomal identycznie jak ty tylko z jedną z synowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
W takiej sytuacji, jaką przedstawiłaś nie miałabym dylematu - nie brałabym teściowej, ona nie obchodzi świąt i jeszcze Wam je zepsuje swoją zepsutą osobą. Bez przesady ona doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej podłości. Jak ją weźmiecie ze sobą, to będziecie tego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, nie żałuj teściowej.. Sama sobie takie świeta zgotowała... Niby czemu wy macie miec popsute swieta przez zołzowatość starej baby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokłądnie. jak nie umie się ogarnąć to niech sama gnije. Nie daj sobie zepsuc swiat. mi teściowa starała się zepsuć wesele, więc może w święta odpuśćmy już sobie przyjemność obcowania ze soba nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ma się miękkie serce (czytaj: gorejące współczuciem i czułe na krzywdy sumienie) to trzeba mieć twardą d...... . Ty z tego co wizę nie masz twardej d........... Więc radz ę się przełamać i na święta olać swoje sumienie i spędzić je bez tej karykatury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×