Co miał znaczyć ten tekst ? zaczyna mnie osaczac?

Wczoraj wracałam z kolegą z restauracji. To jest taki kolega /kochanek czy jak zwał tak zwał. Jak jedlismy caly czas mi przychodzily smsy od przyjaciolki bo facet ja rzucił ,ale wtedy jej nie odpisywałam tylko one przychodziły On sie zapytał czy mi telefon pada, a ja ,ze nie to smsy, to sie zrobilo jakos sztywno Potem mnie odwoził to przekreciłam nazwe knajpy w ktorej bylismy, a on powiedział wtedy -" ta knajpa się tak nie nazywa tylko tak i tak przecież. Chyba mnie z kimś pomyliłaś." Poza tym co mnie jeszcze niepokoi- ustaliliśmy ,ze spotykamy sie niezobowiazująco. Ja mam dosc patologicznej zazdrosci po moim bylym bo juz wiem co to znaczy. A mimo ,ze mamy sie spotykac na luzie to on kilka razy w ciagu naszej znajomości pyta czy np mam kogos, dlaczego musiałam wcześniej wracac, czyżbym kogoś poznała? Itd Powiedział mi tez kiedys ,ze jak kogoś poznam mam mu szczerze powiedzieć to on odsunie sie wtdy na bok Albo ostatnio po tym jak dlugo sie nie widzielismy powiedział coś w stylu " czyli przez ten czas co sie nie widywalismy cwiczyłaś ,ale tylko na siłowni, a nie z kimś innym tak jak my przed chwila?" ja odpowiedziałam,że tak, ze z nikim nie spałam przez ten czas. A on powiedział " to dobrze" Co jemu do tego czy ja kogoś mam ,czy sie nie spotykam? Bo nie bardzo rozumiem skoro to spotkania niezobowiązujące

A ten tekst o ćiwczeniach to oczywiście miał być zart- taka aluzja do "cwiczen" łożkowych też, ale przez to chciał się mnie podpytac czy z kims innym nie spałam... Dziwne troche. Kiedyś też sie zapytał " To jestem teraz Twoim jedynym wielbicielem?" , a jak powiedzialam ,ze tak to on na to " to dobrze. bo uwielbiam sie z toba kochac" Nie rozumiem tego faceta , co jego tak bardzo obchodzi czy kogoś mam czy nie. Tak jakby to bez zobowiazan obowiazywało tylko jego, a ja nie mogla sie umawiac czy spotykac z innymi

Chlopina boi się syfa złapać, bo ma Cię za dxiffkę

up