Ciąża?

Witam, od jakiegoś czasu poważnie myślę nad postaraniem się o dziecko z partnerem. Jestem 8 dni przed @, a od tygodnia czuję że coś jest inaczej z moim ciałem. Nie wiem czy mam nietypowy cykl (nigdy nie miałam takich objawów) czy może jestem chora (infekcja raczej nie bo byłam u ginekologa niedawno, ale może torbiel, miałam już dwa razy?). Mam mdłości, często chodzę do toalety, jajniki mnie bolą na zmianę, ból kłujący przez udo albo do biodra. Do tego doszło pieczenie w podbrzuszu i piersi. Kawa śmierdzi mi wymiocinami, jajka i żółty ser są ohydne (a lubię), nie mogłam się napić piwa bo miałam awersję. W dniu owulacji miałam takie wzdęcie że nie mogłam się ruszać z bólu. Temperatura jak to w II fazie cyklu - trochę wyższa. Test - negatywny. Czekać do @ i robić test, czy lecieć do ginekologa bo może to być coś poważnego? A może po prostu uroiłam sobie że jestem może w ciąż i stąd te objawy? :(

Naprawdę nie wiem czego od nas oczekujesz.

Moim zdaniem wszystko sobie wmówiłaś tak jak i ja na początku starań.

Jak długie masz cykle i czy regularne? jesteś 8 dni przed okresem a objawy czujesz od tygodnia czyli od owulacji zakładając standardowy cykl. Jest to zdecydowanie za wcześnie. Gdybyś zaszła w poprzednim cyklu to jeszcze miałoby to sens ale skoro test negatywny to tak nie było.

Ja kiedy się starałam też nagle widziałam tysiące różnych objawów wskazujących na ciążę. Ale prawda jest taka, że te objawy aż tak szybko się nie pojawiają. Choć każda ciąża jest inna. Jeśli do @ został Ci jeszcze tylko jakiś tydzień to zaczekaj spokojnie, nie myśl o tym wszystkim. A dopiero kiedy nie dostaniesz @ zrób test, albo najlepiej dwa dzień po dniu. Wszystko powinno się wyjaśnić, a jeśli dalej test będzie negatywny, a Ty nie będziesz miała okresu to idź do ginekologa :) Zresztą, jeśli zobaczysz dwie kreski też powinnaś już do niego iść :) Trzymam kciuki za dzidziusia :)

Blanka 20 - dziękuję za odpowiedź :) Też mi się wydaje że na objawy za wcześnie ale dziwnie się czuję (szczególnie te bóle jajników) a dobrze znam swoje ciało i cykl. To dam zdać jak się uda! :)

Nie martw się, to już tak jest, że jak nam bardzo zależy na dzidziusiu to wmawiamy sobie mdłości, różne bóle, a nawet rosnący brzuch ! :) Ja też tak miałam... A testy wciąż były negatywne. A za ostatnim razem po prostu o niczym nie myślałam, starałam się żyć normalnie i czekać na okres i co ? Obecnie zostało mi jakieś trzy tygodnie do porodu :)

Wiem że stres jest najgorszy. Ale zaczęłam czuć presję czasu, że teraz w sumie idealnie, że otem już będzie coraz ciężej pogodzić dzieci z karierą która mi się rozpędza. Trzymam kciuki za poród! Żeby się wszystko udało bez powikłań i mnóstwa radości zamiast smutku z nadchodzących nieprzespanych nocy :)