Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem jak wytrzymujecie siedzenie w domu....

Polecane posty

Gość gość

Siedzenie w domu uwstecznia kobietę, tak właśnie myślę. Od kilku dni jestem z córeczką w domu, bo jest chora i siedzę na zwolnieniu po raz pierwszy w tym roku, 3 razy dziennie podaję jej leki, robię inhalację, gotuję zdrowo bo ma alergię i w dodatku od leków się uczuliła, więc smaruje jej ciałko 3 razy dziennie, pilnuję diety, piekę codziennie ciasta aby nie jadła słodyczy, gotuję zupy, robię drugie, codziennie. Codziennie też sprzątam, więc mamy super czysto, wstawiam zmywarkę chyba 2 razy dziennie, pranie, układanie rzeczy w szafkach, więc mam już taki porządek, że nic praktycznie nie muszę robić, dodatkowo bawię się z małą w układanie zamków, puzzli, bawimy się w to co sobie wymyśli, jak wraca starszy ze szkoły z tatą, to mężowi podaję obiad i pomagam starszemu, czego nie robię na co dzień bo on już tego nie potrzebuje w odrabianiu lekcji, bawię z dwójką, kąpię, karmię, usypiam. W ciągu dnia a także wieczorem siadam do firmowego laptopa i pracuję, robię to co robię w firmie tylko wiadomo w ograniczonym zakresie, bo córcia mnie potrzebuje, ale telefony dzwonią ciągle, więc z jednej strony praca, z drugiej dziecko, dom, obowiązki. Wieczorem gdy przychodzi mąż zawsze mnie pyta, czy pewnie nie chcę wyjść sobie na chwilkę z domu, bo pewnie tak dużo zrobiłam przy dziecku i w domu, że mam ochotę się od tego odciąć. Czy może chcę do galerii handlowej wyskoczyć, czy może do jakiejś sąsiadki czy w ogóle po gazetę, a ja już wtedy po prostu nie mam siły i ochoty. Przez cały dzień chodzę w dresach, nie powiem kupiłam sobie kilka fajnych sztuk, więc wyglądam w nich ładnie ładnie, ale włosy przeważnie w kucyk, zero makijażu, bo to nawet niewygodne tak przy dziecku i jak mąż mi proponuje wyjście z domu, to najchętniej wtedy włączam cokolwiek z telewizji i...szybko zasypiam. Nie wiem jak wy kobietki to wytrzymujecie? Dla mnie takie siedzenie w domu, z masą obowiązków przy dziecku i w domu jest dla kobiety czymś nierozwojowym, pustym, do niczego nie prowadzi, w kółko to samo. Wiecie jak się czuję w tej chwili? Jak wielofunkcyjny robot, sprzątaczka, niańka, kucharka i pediatra w jednym, zatracam swoją kobiecość. Dziecko ma mnie mniej, bo ciągle coś muszę robić. Gdy chodzę do pracy, jestem otoczona ludźmi, szefowie doceniają to co robię, klienci także, widać to po stanie konta. W domu jest czyściej, obiady jemy w pracy w porze lunchu ja w pracy u siebie, mąż u siebie, gotujemy wieczorem gdy mamy siłę i ochotę, ale zawsze w weekend, wtedy to gotowanie cieszy, piekę ciasta, babeczki wtedy itd., mam czas na koleżanki, mam dużo czasu dla dzieci, spędzam ten czas z nimi efektywnie, codziennie po pracy, żłobku i szkole robimy coś innego, spotykamy się ze znajomymi, ich dziećmi, chodzimy do kina, na place zabaw, w różne fajne miejsca. Dzieci mam samodzielne, męża także, więc nie muszę nam nimi skakać. Jeżeli wahacie się czy pójść do pracy, to powiem wam pójdźcie, jeżeli w jednym miejscu będzie źle, zmieńcie pracę na inną taką w której będziecie się czuć lepiej, ale nie siedźcie w domu, kasy z tego nie ma, większych plusów także, wiem że niektórzy mężowie tego nie doceniają, bo jak w domu jest ciągle czysto, obiad na stole, to znaczy że samo się zrobiło. Acha zaraz się odezwą matki Polki, jak widzę, że któreś z moich dzieci bardziej potrzebuj mamy, biorą 2-3 dni urlopu i spędzamy razem fajnie czas, 100% uwagi jest tylko na nim, takie ładowanie akumulatorów miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze siedzenie z dzieckiem uwstecznia ;) w koncu znizasz sie do poziomu niemowlaka czy dziecka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agatka teraz tu jesteś :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chachacha. No właśnie nie wytrzymujemy, mózgi nam się kudłacą i dlatego tutaj wypisujemy pierdoły, byle nie ześwirować. A przynajmniej ja. W kalendarzach na 2016 zaznaczyłam na czerwono dzień końca macierzyńskiego i rozpoczęłam odliczanie do wolności i normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciasta codziennie pieczesz??? Chore. Zamienil stryjek siekierke... myslisz ze jak slodycze zamienisz cukrem w ciescie to bedzie zdrowsza? W chorobie eliminuje sie cukier a ty dowalasz jej codziennie by slodyczy nie jadla. Może i ciasta domowe sa zdrowsze.ale z umiarem a nie codziennie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO MÓWIĘ agatka potrafi wszystko matka polka rodzicielka tylko w takim razie masz czas tu pisać i to taki mega post połowę przeczytałam nie chciało mi się całego bo w sumie mogłaś to zwięźlej napisać w kilku zdaniach a nie powtarzać kilka razy to samo ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×