Dlaczego odchodzicie bez słowa?

Pytanie to raczej kieruję do panów. Pierwszy raz spotkała mnie taka sytuacja, jednak słyszałam od znajomych, ze to częste zachowanie podczas opuszczania kobiety. Mój partner po prawie 3 latach związku, twierdził, ze udanego związku, bez kłotni itp. po prostu z dnia na dzień odszedł. Przestał odbierac telefony, odpisywać. Po prostu milczy. Nie jest to żaden nastolatek, a 40 letni męzczyzna. O tym, ze żyje i nic mu nie jest dowiedziałam się od jego brata, bo poczatkowo myslałam, ze coś mu się stało. Zero wyjaśnienia, zero odpowiedzi, czuję się okropnie poniżona jego zachowaniem. Panowie, dlaczego tak postępujecie, czym to jest spowodowane?

Bo to sa tak zwane zwiazki bez zwiazku, nie ma slubu nie ma obowiazku i nie ma tlumaczenia sie

Przecież ja tego człowieka traktowałam powaznie, wspominałam mu nawet niedawno, że bardzo chciałabym, by został moim mężem, ale jeżeli miałby z tym problem, to nalegać nie będę (jest bowiem rozwodnikiem, dlatego nie nalegałam na nic)

Współczuję ci, trafiłaś na perfidnego dupka. Już chyba wiesz dlaczego on jest rozwodnikiem. Mnie też tak facet potraktował ale to był krótki związek, jednak i tak czułam się okropnie upokorzona i wykorzystana. Faceci to dupki, spotkać fajnego normalnego faceta graniczy z cudem. Olej go dziewczyno tak jak on olał ciebie. Tylko mi nie mów że gdyby on się pojawił znowu to bys do niego wróciła po czyms takim? Nawet o tym nie myśl. Głowa do góry, znajdziesz jeszcze fajnego faceta.

Trafiłaś na niedojrzałego dupka po prostu :) Łatwiej jest odejść bez słowa,zostawiając sobie tym samym 'otwartą furtkę',ażeby w każdej chwil móc wrócić w razie niepowodzenia w nowych podbojach - cóż,faceci :)

Widocznie tyle jesteś warta dla niego.