Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak ocenilibyście takie zachowanie faceta?

Polecane posty

Gość gość

Od kilku miesięcy znam się z pewnym facetem, facet jest zajęty, ja mam także partnera. Poznalismy się przy okazji naszych zainteresowań- on starszy 10 lat ode mnie, o zainteresowaniach tez gadalismy przez internet. Zaniepokoiło mnie to, ze on każdego dnia szuka ze mną kontaktu, a jak nie odpiszę na jego wiadomosc w kilka minut to dostaję wiadomości, ze jest mu przykro, ze tak go traktuję, ze on dba, by rozwijała się nasz a przyjaźń, że jestem taka sama jak wszyscy i przyjaźni nie potrafię docenić. Odpisuję mu, ze mam nadmiar obowiązków i nie mogę cały czas siedzieć w internecie, on nie pracuje, bo jest rencista, ja mam pracę i dom, ale do niego to chyba nie dociera. bajpierw jest miła wiadomość, a jak na nią nie odpiszę to zaraz pisze do mnie w nerwowym tonie, z gniewem, ze jestem egoistką, że nie szanuję ludzi itp. Jak wyjaśnić temu człowiekowi, ze nie mogę cały czas przesiadywać w internecie. Na pozdrowienia mu odpiszę, ale to dla niego mało, bo twierdzi, ze on chce rozmawiać, że ranię go tym, że nie rozmawiamy każdego dnia. Wspomniałam mu, ze przecież ma kobietę, zeby jej czas poswięcił, on mówi, ze bardzo ja kocha, ale pragnie kontaktu ze mną i że moje zachowanie go krzywdzi, bo wszystko jest w moim życiu wazniejsze od niego. Ostatnio pod nieobecnośc partnera chciał mi się wprosić do domu na kawę, bo mówił, ze skoro znajomi przychodza często do mnie, to on też chce przyjść, powiedziałam, ze moze przyjść, ale z kobietą swoją- to odmówił, bo on chce tylko ze mną. Jak rozumieć te jego zachowanie? Czuję się winna, ze go skrzywdziłam tym, ze nie poświęcam mu czasu wystarczająco dużo. Ale ja traktuję go jedynie jak kumpla, on twierdził, ze znajomośc trzeba każdego dnia pielęgnować, dlatego chce, byśmy każdego dnia pisali do siebie, a jak ja nie piszę, to on wpada w gniew, nazywa mnie egoistką, mówi, ze pożałuję tego, ze kiedyś sama zostanę z takim postępowaniem. Jak to rozumiecie? Co przez niego przemawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem to tak, że jest to człowiek samotny, niedoświadczony w relacjach społecznych a jednocześnie bardzo ich spragniony. Często zdarza się takie zachowanie u np. osób niepełnosprawnych, skazanych w większości na towarzystwo tylko najbliższej rodziny. Czasem ociera to się o świadomą manipulację, ale częściej jest efektem zwykłego braku kompetencji społecznych. Jeśli mam coś poradzić, to bądź asertywna i najpierw sama zastanów się, czego oczekujesz od tej relacji, a potem mu to jasno i uprzejmie zakomunikuj, np. : możemy umówić się, że rozmawiamy przez neta w każdy piątek od 16 do 18, to nie będzie kolidowało z moimi zajęciami. I bądź słowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest zajęty, w związku jest, mówi, ze kocha swoją kobietę, ze jest szczęsliwy. ma rentę ponieważ ma padaczkę i dlatego nie pracuje. Nie jest samotny, mieszka z tą swoją kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma tez dzieci z poprzedniego małzeństwa, więc doświadczenie społeczne ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale widać, to mu nie wystarcza. Co prawda z dziećmi kontaktu nie ma- to nastoletnie dzieci i ponoć nie odzywają się do niego, kontakt zerwały (nie znam powodu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brakuje mu czulosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też raczej nie, bo ponoć jego kobieta jest dobra dla niego i czuła- jak pisał, więc ja nie wiem, po co mu codzienny kontakt ze mną, skoro twierdzi, ze nie ma nic do zarzucenia swojej kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz tu pisalas. Facet to jakis psychopata i powinnas uciac z nim znajomosc dla wlasnego bezpieczenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to że ma jakąś tam rodzinę to nie znaczy, że nie może być osamotniony. Takie coś dotyka często np. ludzi starszych, którzy mają dzieci i te dzieci dzwonią raz w tygodniu, ale brakuje takiego codziennego kontaktu i codziennych wspólnych spraw. Albo paralityk na wózku, który ma dobrą żonę, najlepszą na świecie, ale przebywanie w czterech ścianach tylko z tą żoną sprawia, że człowiek gorzknieje. Nie twierdzę, że masz być dobrą samarytanką i leczyć czyjąś samotność kosztem własnej pracy i rodziny, ale nie trzeba takiej osoby oceniać zbyt surowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisałam tu wcześniej. Nie, on nie jest na wózku, ma tylko padaczkę- stąd renta, ale ponoć od kilku lat objawów padaczki nie miał. Jest sprawny, ma kumpli, rodziców, rodzeństwo, nigdy nie mówił, ze jest samotny, to mnie wmawia, że jestem samotna, bo tylko z partnerem czas po pracy spędzam. Chciałam poznać jego kobietę i zapoznać go ze swoim partnerem, ale on nie chce, bo twierdzi, że jak już to chce spądzić czas ze mną sam na sam. Zapraszał mnie też kiedyś do siebie na kawę- oczywiście pod nieobecność kobiety, ale się nie zgodziłam i powiedziałam, że na kawę mogę przyjść jak ona będzie w domu, to odparł, ze tak nie chce, bo on tylko chce sam na sam być z e mną, więc odmówiłam- na co później narzekał, ze chamska jestem, ze zaproszenia nie przyjęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to nie do przyjęcia, by być z nim sam na sam i zastanawiam się, po co mu to? Po co chce zostać ze mną sam na sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój partner powiedział, ze on mogłby mi wtedy coś zrobić, ze to podejrzane, ze on tak chce spędzać czas bez świadków w domu ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodatku jest zazdrosny, ze ja spędzam czas ze swoimi znajomymi w weekend, ze ten czas mogłabym jemu poświęcić na rozmowy, ale gdy chciałam go zaprosić, to nie chciał, bo on chce tylko ze mną czas spędzać, nie z moimi znajomymi. Poza tym, do niego też znajomi jego wpadają często, często widuję go też z nimi na piwku, więc co, on może, a ja nie, bo odrazuu zazdrość. Tak samo było, jak spotkał mnie kiedyś z partnerem na spacerze. Później mi robił wymówki, ze on w tym czasie zapraszał mnie do siebie i na głupi spacer z partnerem chce iść ,a do niego to nie, ze on czuje się przez to nieważny, a ja to świania itp. Jak mu nerwy przechodza, to zaczyna pisać normalnie, ale takie pretensjonalne wiadomości mnie denerwują od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×