Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W jakich godzinach i co jedza wasze maluchy w 5 miesiacu?

Polecane posty

Gość gość

J.W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie karmione mm i po wprowadzeniu pierwszych niemlecznych posilkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6- 180 mleka z 2 lyzeczkami kaszki 9- owoce 11-180 mleko 14 obiad 17 -180 mleko Sok 21- 230 mleko z 2 lyzeczkami kaszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge mu robic np 210 mleka na noc zamiast 180? Bo moj budzi sie dwa razy w nocy. Skonczyl 4 miesiace 29 pazdziernika. Jaki obiadek i ile podajesz? I jaka kaszka zageszczasz mleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na obiad różne kombinacje z dyni, ziemniaka, marchewki, brokula, kalafiora, cukinii, do tego mięso z kurczaka/łosoś, przymierzam się do królika, wczoraj i dzisiaj dodałam makaron, jutro spróbujemy z ryżem, do tego pół łyżki masla zawsze dodaję, jak zupa z samych warzyw to dodaję łyżkę sinlacu. Kaszka ryzowa lub wielozbozowa, ta jest po 6'miesiącu wiec dopiero będziemy zaczynac bo mój ma 5,5. Daj więcej mleka, dodaj kaszki i zobaczysz jak zareaguje, mój zaczął spac w nocy wlasnie po takim mixie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćs
Ja co prawda karmię piersią, ale zaczęłam rozszerzać dietę po 4 miesiącu. Podaję obiad ok. 12-13 - gotuję sama różnego rodzaju przeciery na bazie warzyw typu włoszczyzna plus ziemniak, dynia, brokuł, kalafior, dawałam juz odrobinę pomidora oraz mięso, na razie kurczak. Nie trzymam się ściśle schematów, wprowadzam co kilka dni coś nowego. Okolo godziny 17-tej daję tarte owoce (świeże). Objętości, które zjada corka to mniej więcej 70-80 ml. Daję też od czasu do czasu chrupki kukurydziane do rączki. W następnej kolejności planuję dawać kaszkę z łyżeczki na śniadanie, ale to tak po 6 miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swietnym rozwiązaniem jest pilnowanie takiego malucha przy jedzeniu, a nie zostawianie samopas z gryzaczkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy przypadek czy o to chodzi ale dalam mu na wieczor 210 mleka zamiast 180 i spal od 21 do 5. Kaszke jako zageszczenie mleka wprowadza sie tak jak inne produkty do poludnia czy na wieczor tez bedzie bezpiecznie? W sumie to my dopiero zaczynamy z rozszerzaniem bo ma 4.5 miesiaca, narazie je zupke marchew, dynia, ziemniak. Widzialam sprzeczne informacje co do brokula i kalafioru i waham sie czy dodac. Dzisiaj chcialabym dac jabluszko. Rozumiem ze ma byc takie surowe przetarte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piers na zadanie nic pozatym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kaszę zaczęłam wprowadzać wieczorem, dziecku nic nie było, bardzo ładnie Wam noc minęła. A jabłko surowe, może byc starte, może być zblendowane,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do kalafiora i brokula, to faktycznie opinie są różne, ja próbowałam ostrożnie i było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co tak wcześnie rozszerzacie diete przy kp? Kazdy tydzien ma znaczenie. Kobity wezcie sie opanujcie. Poczytajcie o tym troche. 4-5 miesięczne juz ma wprowadzone wszystkie warzywa kilka rodzajów miesa i makaron czyli gluten od razu w takiej ilosci a nie pol lyzeczki przez miesic? Jestem przerazona na serio :O Jeszcze powiedzcie ze na wywarach z miesa to gotujecie to juz padne calkiem. Biedne dzieciaczki :( Drugie pytanie po co juz kaszki wprowadzacie? Nie najada sie mlekiem placze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrafisz czytać?? bo mowa o dzieciach karmionych mm, ja zaczęłam rozszerzać dietę jak dziecko miało 4,5 miesiąca na polecenie pediatry, bo syn za szybko przybierał na wadze, mimo że pierwsze 3 miesiące był wyłącznie kp. I mam taką radę- zainteresuj się swoim dzieckiem, bo moje ma się dobrze i nie potrzebuję rad od fanatyczek kp do 5 roku życia, dla twojej informacji- to, że dziecko dostaje mięso, czy rybę, nie oznacza że zupa dla niego gotowana jest na wywarze, kamień spadł ci z serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.03- nie masz pojęcia o wprowadzaniu glutenu, a robisz zamieszanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6.00 180 mleka, 9.00 deserek 12.00 180 mleka 15.00 obiadek, 18.00 180 mleka 23-24.00 180-220 mleka w ciągu dnia jeszcze herbatka, coś do rączki np. chrupek od nas z talerza ziemniaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze tutaj pytam to raczej przejaw ostroznosci. Nie mam jakiegos parcia na to zeby rozszerzac szybko diete malemu. Probujemy powoli to co dozwolone,w malych ilosciach i obserwujac po 3-4 dni. Bardzo chcialam kp ale od drugiego miesiaca maly zaczal przerazliwie plakac po 3-4 minutach jedzenia. Sprawdzilismy wszystkie mozliwe przyczyny i nic nie pomoglo. A maly w miesiac przybral tylko 400 g i ma anemie. Nie wprowadzilam sobie butelki ot tak czy dla wygody tylko dla jego zdrowia i zaoszczedzenia jego i swoich nerwow i ustalilismy to z pediatra. Ale mysle z nie ma sie co tlumaczyc bo zawsze znajdzie sie ktos kto powie ze nie ma takiej sytuacji zeby nie dalo sie kp i ze karmiace mm sa wyrodnymi matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej teraz wiem ze dziecko jest najedzone, przybiera i nie przechodzimy takiej gehenny przy kazdym karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wariatka i tak jak 'znajoma' nie daje wczesniakowi ktory teraz ma 6 miesiecy zuru, golabkow i rozgryzionej przez siebie w buzi parowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam wcześniej, że rozszerzam dietę przy kp. Jeżeli muszę się tłumaczyć, to powodów jest kilka. To moje drugie dziecko i generalnie podchodzę do tego na luzie, uważam, ze te wszystkie wytyczne można traktować orientacyjnie. Moja córka jest malutka, pije niewiele mleka i sam lekarz zasugerował rozszerzanie diety. Nie chciałam dawać mm, więc wolałam iść w tym kierunku. I sprawdza się, bo je chętnie. Po drugie moje dziecko nie chce pic z butli, więc kompletnie nie mogę jej zostawić, jestem totalnie uwiązana, a obiadem potrafi zaspokoić głód i może nakarmić inna osoba. Kolejna sprawa to taka, ze u starszego dziecka czekałam do tych ponad 6 miesięcy i potem zbiegło się to z zębami no i była kompletna klapa. Syn nie akceptował łyżki do 10 miesiąca. Zresztą często tak jest, że im później tym trudniej. Wiem, że to nie tragedia, ale co się nadenerwowałam to moje. Wywarów nie daję, tylko proste jarzynki i jabłko, banan. Wiele kobiet tak robi przy karmieniu piersią. Mam nadzieję, że zaspokoiłam ciekawość:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym karmila nadal piersia to tez bym wprowadzala nowe produkty, jedynie co to moze bez kaszek i kleikow. Z tymi z reszta tez jeszcze czekam. Zobaczymy, moze z czasem kaszka bedzie na sniadanie a wieczorem tylko odrobiną zageszcze albo kleikiem. Męzu wczoraj byl na zakupach i akurat byla w lidlu tylko Nestle ryzowa bananowa. Zastanawiam sie czy taka jest ok czy lepsza jakas bezsmakowa albo kleik. Co do bananow to dawalyscie juz w 5 miesiacu? W schemacie w ksiazeczce jest napisane ze mozna ale znalazlam tez w internecie ze nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma już 5 miesięcy skończone. Dawałam jabłko, jabłko z odrobiną gruszki, banany kupiłam bio z Lidla - może jakieś lepsze.... Poza tym mam pomrożone latem owoce działkowe - borówki, maliny itp. i będę też po kilka sztuk dokładać. Brzoskwinie i morele też można dosyć wcześnie dawać. Jeżeli chodzi o kaszki to pojawiły się ostatnio z Bobovity fajne kaszki bezcukrowe, w takich beżowych opakowaniach. Są i smakowe i różne zboża - ryżowo-kukurydziane, gryczane, jaglane itp. Ja planuję tak po 6 miesiącu dawać na śniadanie, zresztą pisałam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co tak sie rzucila: Chyba ktos inny tu nie umie czytać ze zrozumieniem bo nie napisalam nic o km ze to zle itd wiec po co nagle kazda sie zaczęła tłumaczyć z tego jak tematu noe bylo? Zreszta obecne zalecenia.nie rozrozniaja dzieci kp i mm wiec co sie rzucasz o jakichs fanatyczkach jak sama sie nie znasz? Do twojej wiadomosci nie popieram długiego kp wiec nie wiem skad to wywnioskowalas. Widac drazliwy temat dla ciebie skoro od razu wpadasz w nerwowe tony. Ja tylko wiem ze zbyt wczesne rozszerzanie diety to plaga, nagminnie jest wszystko za wcześnie i wbrew pozorom każdy tydzien ma znaczenie. Dopiero po 6 miesiacu jest zielone swiatlo na wszystlo. A o wprowadzaniu glutenu akurat wiem bardzo duzo. Akurat na mm zalecaja podawac go pozniej niz przy kp. Jakbyś miala w rodzinie dziecko z celiakia to bys inaczej gadala i tez robila wszystko zeby zapobiec nawet mimo tego ze pojawiają sie najnowsze glosy ze to nie ma wplywu. Ale najpowszechniejsze mówią ze 1-2 mce ekspozycji moze pomoc. W kazdej ksiazeczce zdrowia to masz. Nawet na opakowaniach zbozzowych kaszek. Mnie ekspozycja nic nie kosztuje niczemu.nie szkodzi wiec dlaczego miałabym sie nie zastosowac dla zdrowia mojego dziecka? Nie czuje parcia na to zeby pchac mu gluten makarony chleby itd zeby sie pochwalic przed kolezankami ze juz je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty jednak głupia jesteś, nie daję dziecku glutenu żeby pochwalić się kolezankom, a dlatego że uważam to za słuszne, jak dla mnie to trawą możesz paść swoje dziecko, a ja będę karmiła swoje według tego, co mówią pediatrzy i osoby trochę bardziej doświadczone od jakiejś nawiedzonej frustratki na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jakbyś nie doczytala- zaczęłam rozszerzanie diety z konkretnego powodu, a nie wlasnego kaprysu, natomiast najnowsze zalecenie jednak rozrozniaja kp i mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy pierwszym dziecku też wprowadziłam pokarmy po 6 miesiącu... Ale to była totalna klapa. syn toalerowal tylko smak mleka mojego. Pluł wszystkimi przecietkami zupki kaszki... Nie mogłam nigdzie wyjść bo nie uznawał też butelki... Tylko cyc i cyc. Córce rozszerzyła dietę po 4 miesiącu mimo KP. Dzięki temu mogłam wyjść z domu bo ktoś inny nakarmil ja :-) Teraz mam trzy miesięcznego synka i też zamierzam mu za miesiąc wprowadzić pierwsze warzywa.. Ja to nie rozumiem tego zagęszczanie mleka i to mm. Przecież mm jest i tak bardziej sycace a tu Jeszcze zagęszczanie...żeby dziecko e nocy nie budziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co mam dodatkowo karmić dziecko w nocy? Jeżeli lyzeczka kaszki ryzowej mu wystarczy, to po co mam go w nocy napychac przynajmniej 120 ml mleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś glupia. U chyba nie widzialas najnowszego ktore ma niecaly rok skoro tak twierdzisz. Ty tez sobie karm czym chcesz. Możesz dawać juz danonki i parowki, a zupki dosalac, w koncu tylko twoje widzimisię się liczy. A ja to pisałam z nadzieją że może któraś matka przypadkiem przeczyta i się zastanowi i moze jakieś dziecko będzie dzieki temu zdrowsze. Nie musisz to być ty ani twoje. Naskakuj sobie na mnie dalej jak cilepiej. Ja używam argumentów a ty tylko "frustratka" "nawiedzona" itd. W sumie nic dziwnego bo z epitetami wyskakuje ten kto nie ma nic mądrego do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo one zageszczaja zeby napasc dziecko i muec spokoj i dłuższy sen. Przecież tylko po to to jest. Dziecko ma spac i sie nie odzywac. Wtedy jest idealne. Nieraz trzeba mu podać kasze juz w 3 mcu zeby się w koncu zamknęlo i pospalo dluzej bo matka nie ma dla niego czasu. Wszystko inne tez jak najszybciej zeby sobie matka wcześniej wyjść mogla. A jak marudzi 4 miesięczne to mu biszkopt w rękę najlepiej. Sorry ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dyskusji na argumenty mam lekarzy, obca osoba z forum nie jest dla mnie żadnym autorytetem, moje dziecko nie jada i nie będzie jadalo danonkow i parowek, bo wiedzę na temat żywienia jakąś mam i jeżeli zauważę, że cokolwiek mu szkodzi, to odpowiednio zareaguje, póki co nie musiałam tego robić i mam nadzieję, ze tak zostanie, a schematy żywienia przerobiłam do 3 lat wstecz, więc juz sobie daruj udowadnianie jaka jesteś super, a ja glupia, bo uważam i robię inaczej, niż ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×