Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdesperowana_ona_gosc

Mam juz po dziurki w nosie jego zachowania

Polecane posty

Gość Zdesperowana_ona_gosc

Chodzi o mojego partnera. Jestesmy razem (jeszcze) i mamy polroczne dziecko. Jego zachowanie mnie juz strasznie wkurza. Drobnostki ale wykanczaja. Prosilam kilka razy nie wkladaj tych nozy do zmywarki, wlozone. Prosilam wycieraj deske do krojenia po sobie, nie wytarta. Prosilam kladz wedline w pojemniku lub na takerzyku gdy wkladasz do lodowki, wedlina na polce. Prosilam nie uzywaj moich sluchawk, uzywa. No i moge tak wymieniac w nieskonczonosc. Smieszne to, wiem ale jak sie powtarza codziennie to juz przestaje smieszyc. Przestaje bo jak chce ukroic cos na desce to ona jest brudna, bo ja myje lodowke a wielmozny pan kladzie wszystko bezposrednio na polce i zaraz wszystko usyfione, bo popsul mi jedne sluchawki i nie chce zeby popsul mi kolejne. Codziennie awantury o blahostki. Mamy male dziecko i nie na wszystko mam czas, nie mam sily sprzatac co chwile po doroslym facecie. Dla mnie to brak szacunku bo skoro prosze o cos i na tym sie konczy to nic innego. Juz mu powiedzialam ze droga wolna. Ze jak mu tak strasznie ciezko to wszystko zapamietac to niech szuka szczescia u innej. Co uslyszalam?odejde ale z dzieckiem....no wiem ze mi córki nie odbierze ale on sie nie chce wyniesc. To moje mieszkanie i ja sie na pewno nie wyniose. Co mam policje wezwac? Taki wstyd. Co ja mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci to dupki, moj rozrzuca skarpetki, walcze juz z tym 13 lat i bez zmian :-D Wiec nie lodz sie, ze cos sie zmieni :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesteś pewna, że chcesz się z nim rozejść, to kiedy jest w pracy, spakuj jego rzeczy i wystaw za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana_ona_gosc
Skarpetki tez zostawia gdzie zdejmie. Mase innych rzeczy, ktorych nie powinie n rowniez. Ja nie mam sumienia go spakowac i wystawic. Chcialabym zalatwic to jak czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest normalne ,tacy sa mezczyzni ale to nie sa jakies duze problemy , kaz mu umyc lodowke , deske jak jest brudna , moze wtedy zapamieta jak za kazdym razem bedziesz tego wymagac, skarpetek nie zbieraj i niech leza az sam pozbiera .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj robi to samo. skarpetki w kulke na fotelu, wykałaczka użyta na stole, puszka po piwie na biurku, dresów nie zmini póki na niego nie nawrzeszcze. tacy sa mężczyźni. ja ze swoim zyje 18 lat i radze sie do tego przyzwyczaić zwazywszy ze ty tez masz wady ktorych on moze nietrawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty czasem nie przesadzasz, nie jesteś jakaś maniaczką czystości, albo kontroli czy coś w tym rodzaju?? Wiesz ja kiedyś mieszkałam z taka baba na stancji, gdzie na każdym kroku były jakieś jej roszczenia, i nie żebym była jakąś bałaganiara zawsze sprzatałam po sobie, ale tak po prostu się nie dało żyć. A bo pochlapane chodniczki, a bo garnek zostawiony w zlewie, gdzie miałam go zamiar umyć. Tak sobie, myślę, skoro ci to przeszkadza to może wprowadżjakis grafik sprzątania,. CXociaż szczerze wątpie by cię to zadowoliło, bo z tego co piszesz ty się czepiasz drobnostek, skoro dla ciebie położenie szynki na półce to bajzel. Nie ma sensu się spierać z takimi jak ty. też bym odeszła od Ciebie nara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana_ona_gosc
Ale ja mu kaze myc to i tamto....normalnie jakby zatrzymal.sie w rozwoju i nowej wiedzy nie przyjmuje. Jak.mozna sie przyzwyczaic? Przeciez to szczyt nie wiem, tepoty jesli nie mozna kilku czynnosci zapamietac. Opusc deske po skorzystaniu z toalety, nie zostawiaj laptopa na lozku, wynies swoje talerze z salonu, nie stawiaj niczego na brzegu bo potem to zealasz i sie tlucze, wloz swoje rzeczy do szafki, zrob prog, sklej szafke....jessuuuu. nie moge sie przyzwyczaic. Ja nie jestem jego mamusa i robic za niego nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana_ona_gosc
Gosciu, nie czytasz ze zrozumieniem. Ty bys odeszla.a on nie chce. Tak to sa drobnostki ale jak.jest ich barxzo duzo i czesto to.potrafia wkurzyc. Nie jestem maniaczka. Mamy male.mieszkanie i jak.on syfi to za chwile.na blacie w kuchni miejsca nie ma. I nie jest przesada wymagac polozenia wedliny do pojemnika lub na talerzyc bo taka wedlina mocno brudzi szklana plyte. Kolejna wedlina na ten syf i kolejna...dzieki bardzo. Wlasnie widze jaka z ciebie nie jest balaganiara. Wspolokatorka miala chyba racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezuu. Nie teraz to mam pewność jesteś maniaczką czystości:) Tym bardziej to facet, oni nie przywiązują tak wagi do porządku, a juz tym bardziej nie takiego PONAD program. Bałaganiara nie jestem, na tamtą babę skarżył się każdy w tym domu, bo nie tylko próbowała tak musztrować, zero swobody bo zaraz jakieś wąty. Nie wiem, może masz taki charakter, najwidoczniej się nie dopasowaliście, szukaj kogoś, kto też będzie do porządku mocno przywiązywał wagę, nie będzie takich zgrzytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×