Dlaczego żony brzydzą się mężów, nawet tych zadbanych

Mi akurat się poszczęściło dlatego nie rozumiem tego. Pełno tu tematów np że kobieta się brzydzi seksu oralnego, że nie wspomnę o bardziej ekstremalnych sprawach typu anal. A przecież choćby na stare lata zdarzają się sytuację, gdy mąż niedomaga, trzeba go umyć, podetrzeć tyłek i innego tego typu sprawy. Wtedy też się będą brzydzić? Przecież jak się naprawdę kocha partnera to człowiek się nawet nie zastanawia nad takimi sprawami i przychodzi to naturalnie. Jakoś faceci nie mają z pewnymi sprawami problemu. Dlaczego tak jest? Kim jest dla kobiet mąż? Po co kobiety brały ślub? Bo zegar tykał? Bo dziecka się chciało?

no dobrze ale co ma piernik do wiatraka? co ma anal czyli dawanie sobie rozerwać od\byt, żeby na stare lata nosić pampersy (obrzydliwa praktyka z po\rnoli którą praktykują chorzy ludzie), do podcierania żony/męża w chorobie jak ciężko chory leży na łóżku/w szpitalu i nie może się sam załatwić?

No może anal inna sprawa, ale takie obrzydzenie co do orala to jednak się wiąże, bo dotyczy obrzydliwych czynności wg niektórych kobiet. A przecież majstrowanie przy tyłku faceta też nie należy do przyjemności. Nagle na stare lata kobieta będzie pampers zmieniać gdy brzydziła się penisa? Nie sądzę.

Można nie brzydzić się pe\nisa ale nie każdy lubi ssać śmierdzącego ptaka i jeszcze połykać wydzieliny z niego, zresztą oral to też wymysł z po\rnoli

"brzydzą się mężów" nie tyle mężów co ich feromonów które nie są kompatybilne z ich (ciężko to wytłumaczyć) oraz sexapil - dlatego tak jest że jednego się brzydzi mimo że zadbany i przystojny a na drugiego rzuca się z pożądaniem mimo że pasztet