Ludzie,którzy nie docenią osób bardzo do siebie pasujących

chociaż może nie ideałów,będą całe życie sami bo praedopodobnie najlepiej jest im w samotności.

Moja mama i tata bardzo do siebie pasują, a ja ich doceniam. Ufff...nie przeżyję życia w samotności.

nie mówię o mamie i tacie,tylko o partnerze

mówisz o docenianiu osób bardzo do siebie pasujących heheheheeheheheheheehehe

ale dobrze mówisz,prawdopodobnie najlepiej ci z mamą i tatą,faceta byś się pewnie bała

Ty zaś się nie boisz, ale oni ciebie tak.

pierniczysz smuty jakieś nędzne

prawdę piszę

Jaką prawdę, pełno jest osób, które kogoś nie doceniły (bo mają takie prawo) a potem doceniły kogoś innego i żyją sobie dobrze i miło z partnerem. Tym bardziej, że druga strona może myśleć coś innego o tym niby wysokim stopniu dopasowania. Twój wątek brzmi jak typowe roszczenia porzuconej osoby, ale do tego także masz prawo.

niektórym najlepiej jest w partnerstwie, ale i tak całe życie sami :)

ale ja im tego prawa nie odbieram,na razie jeszcze mnie nikt chyba jeszcze pewnie nie porzucił,ale jeżeli nie doceni się gdzie jest ewidentne,że bardzo do siebie pasują,to prawdopodobnie mają w sobie coś,co sprawia,że najlepiej im samym itd.

drugi raz coś się może nie przytrafić,zwłaszcza w pewnym wieku,

No to najwidoczniej tak, ale ja nawet nie znam takich wielkich samotników, którzy by z praawdziwie bratniej duszy zrezygnowali.

zle odczytanie takich sygnałów,czy ludzie do siebie pasują czy też nie,i czy to docenią czy nie,będzie bardzo podobne do furory jaką każdy miał do niedawna robić po studiach,a okazało się,że dupa blada jak to się mówi

a ja znam taką samotnicę,która się boi ludzi,ona chyba by nie wytrzymała mieszkania z jakimkolwiek faceta,chociaż gada non stop,że chciałaby mieć minimum piątkę dzieci

a ja znam taką samotnicę,która się boi ludzi,ona chyba by nie wytrzymała mieszkania z jakimkolwiek faceta X heh, a chociaż wychodzi z domu i ma szanse poznać jakiegoś? :)

i ja nie mówię o jakimś byciu ideałem kogoś,ale o takiej sytuacji,że w iluś kluczowych aspektach dogadują się od niezle do bardzo dobrze,a to co ich różni to jest wręcz ciekawe kręcące a przynajmniej do zniesienia

Patrząc na siebie, to mogę stwierdzić, że samej jest mi dobrze, ale jeśli trafię na kogoś naprawdę świetnego, to spróbuję sprawdzić czy z kimś także jest dobrze :)

bywa różnie, niekoniecznie ten ktoś woli być samotnkiem, to tak jak z tymi wiecznymi chłopcami, którzy nie oświadczają się swojej kobiecie przez 6 lat chociaż wszystkie lata były przeżyte dobrze, potem para się rozstaje i za rok chłopiec jest po ślubie z nową kobietą :P i jakimś cudem ta nowa nie musi się prosić, wszystko się dzieje "samo"

więc jak ktoś takiej osoby w pewnym wieku nie doceni nie dostosuje się chociaż trochę do drugiego człowieka,to pewnie ma coś w charakterze co sprawia,że najlepiej gdyby został sam

widać ten chłopiec z pierwszą dziewczyną był z braku laku,nieco na siłę,z desperacji,a druga dziewczyna to było to coś,przynajmniej możliwe do zniesienia

a reszta to pewnie jakiejś dorabianie dobrej miny do złej gdy

więc jak ktoś takiej osoby w pewnym wieku nie doceni nie dostosuje się chociaż trochę do drugiego człowieka,to pewnie ma coś w charakterze co sprawia,że najlepiej gdyby został sam X Pewnie i tak, ale kiedy ten samotnik i nie-samotnik przejrzą na oczy? Pewnie dużo za późno. Trochę to głupie, bo jednak ktoś z nich powinien się skapnąć, że coś jednak jest nie teges. Ale potwierdzam, że do człowieka trzeba się dostosować, właściwie do każdego, nie możliwe jest aby każdy zawsze reagował tak, jak nam się podoba, ktoś kto tego nie pojmuje jest zbyt dziecinny lub zbyt egoistyczny. Możemy tez uznać, że zbyt samotniczy hehe.

sam jestem z wielu części złozony i wielu nie świadomy :p co to dalej bedzie ?

jak co będzie,co ma być to będzie

wyobrazam sobie zycie ktore chce i za tym ide i zycie inne bedzie zawsze niedopasowane ale mozna zyc w potępieniu ? Kazdy niby sam wybiera .

jestem sama bo nie spotkalam odpowiedniego faceta

jak kobieta chce byc sama i do niej mam love to tzn. Mną sie nie interesuje ale ...

wyobrazam sobie zycie ktore chce i za tym ide i zycie inne bedzie zawsze niedopasowane ale mozna zyc w potępieniu ? Kazdy niby sam wybiera .

Jest bardzo mało wyjątków samotników- eremitów, którzy chca być sami, większość ludzi nie znosi samotności.