zaczyna się u mnie problem z piciem. Jak to zatrzymać ?

Dajcie jakąś radę, bo zaczynam żłopać piwo, już 10 dziennie to norma, nawet już kaca nie mam po tym. Nigdy nie piłem, ale od roku popijam zaczęło się od 3-4 piwek dziennie Czuje że wpadam w to

ja pije codzien dwie lampki wina od 2 mies :o

dwa miesiące to jeszcze nic, byle nie pić więcej niż te dwie lampki i nie tykać wódy

już jesteś alkoholikiem. za parę lat pójdziesz mieszkać pod most. jest jeden sposób żeby jeszcze sprawdzić, ale moim zdaniem już po tobie. alkoholik to ktoś kto pije codziennie, ilość jest nieważna. jak dasz radę co drugi dzień nie pić, jest dla ciebie szansa. jak nie, to nie ma.

wino, to pół biedy, poprawia trawienie, krążenie. ale przerwy trzeba robić, nawet co drugi dzień.

gość dziś spokojnie tak, źle nie jest. Ostatnio nie piłem ani łyczka piwa, przez cztery dni, bo nie miałem kasy. Dosłownie zero objawów odstawiennych. Samopoczucie super, humor wręcz świetny, ale trzeba to kończyć, bo alkoholikiem na pewno nie chce być

dodam jeszcze, że ostatnio chciałem się schlać i kupiłem 0,7 wódki Zmroziłem, przygotowałem sobie do jedzenia rybę smażoną, szyneczkę i inne przekąski. Wypiłem całą, ale zasnąłem potem, na drugi dzień zero kaca co jest chyba złym objawem :/

wiecej jak 2 lampki nie dam rady wypic bo bym byla pijana jak bela po 2 lampkach szumi we łbie ale dobrze mi sie spi , wódki nie tykam bo nie lubie i niedobrze mi po niej, co do piwa to czasem wypije jedno lub dwa , tez sporadycznie bo szybko sie upijam

pewnie wódka była dobrej jakości :) a tak, pierwszy objaw choroby alkoholowej to mocna głowa.

czerwone winko w sumie spoko. Tak wieczorem, po ciężkim dniu można wypić i do tego zdrowe jest tyle, że z umiarem

tyle ze ja wole białe wytrawne :p czerwone nie zbyt lubie