Gość gość Napisano Listopad 8, 2015 "Koziołoł" tak nazywała mnie mnie moja matka, która była żoną alkoholika mojego ojca , nazwa wzięła się przez ojca. "Kozioł", tak zapamiętałam to z dzieciństwa, w zasadzie to byłam niechcianym dzieckiem, o czym niejednokrotnie mnie informowano. Bardzo kochała mnie babcia, matka mojego ojca alkoholika, która mnie zabrała z tego domu jak miałam 4 lata, bo ją to bardzo bolało. Wychowywała mnie do 8-smego roku życia, bo potem umarła. Była niesamowitą kobietą, nauczyła mnie przez te 4 lata wszystkiego, czytania, pisania, liczenia, wszystko ponad program, jakby wiedziała, że umrze, że musi mi wszystko przekazać. To było ponad 20 lat temu. Zrobiła ze mnie wtedy dziecko idealne ponad przeciętne. Wróciłam potem do rodziców, zawsze byłam "kozłem" pomimo najlepszych ocen, ojciec mnie bił jak mokre żyto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach