Mój facet chyba mnie nie pociąga.

Jest nieambitny i niepracowity. Wystarcza mu, że po studiach na polibudzie zarabia 2 tys. netto, a nie mamy szans dostac mieszkania od rodzicow. Chełpi sie, ze nie musi robic prawie nic w tej swojej pracy. Chelpi sie tez, ze przeszedl studia i liceum przy minimum wysilku. Jak go probowalam wybadac, czy to tylko pozerstwo, czy powaznie jest z dumny z nierobstwa, to sie wielce obruszyl, ze nie wyczuwam u niego "poczucia humoru". Ja pierdykam, jak ma wzbudzac we mnie chec na seks cos takiego? I co z tego, ze mnie super traktuje poza tym, jak mam wrazenie, ze przyszlosc z nim to czworka dzieci na 12 metrach kwadratowych w jednym pokoju?:P

a ty ile zarabiasz autorko? rozumiem, ze więcej niż 2 tysiaki :)

No tak, zarabiam wiecej. Ale tylko dlatego, ze wykorzystywalam szanse, ktore sie nadarzały, PRACĄ. A on nie. Bo on nie będzie poświęcał wolnego czasu by za dużo pracować. Szczęka mi opadła, jak to usłyszałam.

I od nauki to powinno się migać i prześlizgiwać, tak robią ludzie inteligentni wg niego.

Taki typ człowieka, nie zmienisz go. Po prostu jest mu tak wygodnie. Masz dwa wyjścia, rozstać się lub zaakceptować go takim jakim jest:)

Całe życie był taki mój mąż. Nie zmienisz tego. Nie dorobisz się niczego przy takim facecie bez ambicji i leniu

Nie, po studiach to już nie jest tylko kwestia akceptacji podejścia do życia. Trzeba myśleć o nim w kategoriach "głowy rodziny". No a jak wyobrażacie sobie założenie rodziny z "tym typem"? Nie oszukujmy się, ale kobieta nawet jesli ma dobrą pracę, to może ją stracić jak zajdzie w ciążę. Albo może ją tracić częściej, jak będzie kilka ciąży. i nie jest powiedziane, że będzie zawsze dobrze przędła. A pomiędzy pracami może być okres bezrobocia. I za co on ma utrzymać rodzinę (może i z kobietą)?

: a jaka bylaś/ jesteś Ty? Jak potoczyły się Wasze losy? Jesteś sfrustrowana? Jak Ci z tym?

Chyba mogę to tak nawet okreslić, że on ma mentalność biedaka...:( Nawet nie jest oszczędny....... A pieniądze? "Nie można się na nich za bardzo skupiać". "Nietylko to jest ważne". Ale własnie nie widać po nim, że są w ogóle ważne.

widocznie twój facet ma inne priorytety i potrzeby w zyciu niż kasa. mnie to nie dziwi, ale widze, ze ty myślisz już o nim jak o potencjalnym żywicielu wielodzietnej rodziny... więc zapytaj się czy on w ogole planuje z tobą wspólną przyszłość, czy chce mieć dzieci itp., może on nie myśli o tobie powaznie

Oczywiście, że myślę o nim jak o żywicielu rodziny. A kto ma nim niby być? Pan sąsiad albo dziadkowie, co ledwo sami przędą z polskich emerytur?:P

Albo może Karitas, bo teraz lepiej w wolnym czasie bumelować, a jak się narobi dzieciaków, to się wyżebrze?:P

no tak od roboty to garba można się dorobić nie dziwie się ze ludzie nie chcą robić za 1600zł

no dobra, ale czy on się widzi w takiej roli? czy chce 4 bachory z tobą mieć?

Chyba nie chcą zaczynać od 1600, a nie robić za 1600.

4 bachory: podałam sytuację najgorszą z możliwych, ktora potencjalnie mogłaby mieć miejsce. Jeśli ma być moim facetem, to ma być kimś, kto będzie chciał mieć ze mną dziecko/dzieci. A jak nie chce, to powinien mi to powiedzieć, albo znaleźć sobie inną. Skoro tego nie mówi, a ja mówię czego chcę, to zakładam, że nasze plany są takie same.

u mnie we firmie najniższa stawka to 1650 netto praca zmianowa chętnych brak ja im się nie dziwie

Nie chodzi do konca o to, że on te 2 tysie zarabia. Nawet 1600 może otworzyc drzwi do nastenpnej lepiej płatnej pracy. Chodzi o to, że często pracuje 7-6h, a nie robi żadnych kursów, nie uczy się języka, w ogóle się nie rozwija ani w zawodzie, ani szykując sobie wyjście awaryjne, jakby coś nie wypalilo w tej pracy. Bo tak ważna jest... rozrywka i czas wolny.

i nie bachory krety tylko dzieci

Pozerem raczej nie jest, bo politechniki to leń i kretyn raczej nie skończy. A pomyślałaś że jemu może to wystarcza, dlaczego od razu twierdzisz że nie jest ambitny? Nie każdy goni za karierą i kasą, dla niektórych najważniejsze jest życie, rodzina, znajomi, a nie bzdety. Ludzie gonią przez całe lata za kasą i co z tego mają? Kupią sobie najnowszy telefon za 4k, który się im znudzi po tygodniu... bez sensu takie życie w pogoni za pieniędzmi i gadżetami.

wierz mi ja pracuję po 12 h i mam głęboko kursy,szkolenia itp bo jestem zmęczony i potrzebuję się zregenerować

kiedys kumpel zaproponował mi dorywczą pracę mimo ze mam pracę niezłą poszedłem 3 dni i stwierdziłem stop ja mam brać dwa etaty żeby dorobić parę stów jakim kosztem

: TY pracujesz 12 h. ON pracuje często 6. A max 8. Ma czas i pokłady energii. Życie, rodzina, znajomi- to właśnie są bzdety, jesli się mało zarabia i jest młodym. Stawia się wtedy na pracę i/lub naukę.

Wspolczuje autorko, ja bym z kimś takim się bała planować przyszłość. To jeszcze dziecko a nie facet. I mówisz, ze nawet mieszkania swojego nie macie? masakra:/ lepiej uważaj zebys rzeczywiście nie wkopała się w czwroke dzieci z kimś takim bo to się może źle skończyć.

Podkreślam: nie mówię, żeby wziął drugi etat czy zmieniał pracę, ale niech się uczy języka obcego. Albo robi cokolwiek z kursów albo dłubie w czymś sam, co mu da wyjście awaryjne w razie czego.

w imię czego ma to robić bo nie rozumiem

W imię tego, że jest facetem i to faceta zadaniem jest zarabiać pieniądze.

a ty jemu pociągasz?

A jeśli nie chce, to niech znajdzie sobie chłopaka albo będzie sam. Tak działa natura.

zarabiać owszem ale bez zarzynania sie