Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zryta blondyna

Do robienia zdjęć lepsza będzie lustrzanka cyfrowa czy analogowy magnetofon mono

Polecane posty

Gość zryta blondyna

jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem, lustrzanka vs s6... :D generalnie lustrzanka na pelna klatke wymiata (np cos z FX nikona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie analogowy magnetofon najlepiej coś z serii Kasprzaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie spokoj z analogiem, najlepsi fotografowie uzywaja elektorniki tylko ty bedziesz z tasma sie bawic... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zryta b londyna
Pełną klatkę to już mam. Siedzi w niej w ch/uj królików. Cała pełna klataka króli. Kier, oczywiście. Co fo lustrzanek to jako blondynka preferuję system cztery trzecie. Stare przyzwyczajenia z czasów E-510 Olympusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko laik zadaje takie pytania profesjonalny fotograf juz dawno posiada lustrzanke a nie pyta co bedzie lepsze do robienia zdjec :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, ale niech mi ktoś powie, czym się różni lustrzanka od nie lustrzanki gdzie jest ta różnica i na czym polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zryta blondyna
@ gość dziś zdecydowanie analogowy magnetofonnajlepiej coś z serii Kasprzaka x Zgadzam się. Ale tu pojawia się następny dylemat. Lepszy będzie leżący ZRK MK-125 czy może lepiej stojący niczym penis ZKR RB-3200 na licencji Grundiga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudny dylemat :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pelnej profeski tylko i wlacznie magnetofon szpulowy Teac A 7300 2T droga zabawka, niezbyt poreczny w szybkim pstrykaniu, ale najlepsza jakosc, mozesz uzywac na imprezach np. weselnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zryta blondyna
Szpulowca już mam. Może nie tak wypasiony jak Teac ale mój AKAI GX 747 z sześcioma szklanymi głowicami (może odtwarzać obie strony bez przekładania taśm za pomocą zdublowanego układu głowic - dlatego jest ich aż 6). Jednak fotografowanie nim jest średnio poręczne ze względu wagę i gabaryty. Ale po ustawieniu na statywie jest już ok i ma fajnego zooma gdy się założy maleńką szpuleczkę 13 cm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może cpykaj fotki plastikowym modelem Messerschmitt Me-110 w skali 1:72?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zryta blondyna
gość dziś To może cpykaj fotki plastikowym modelem Messerschmitt Me-110 w skali 1:72? x Podałeś błędne oznaczenie. Wszyscy się tu mylą. Te latające machiny były produkowane jeszcze w fabryce Bayerische Flugzeugwerke i nosiły oznaczenie BF-110 właśnie jako skrót od nazwy wytwórni. Natomiast oznaczenia typu Me-110 wzięły się od nazwy późniejszych zakładów Messerschmitt. To bardzo częsty błąd w nazwie fotografowania. O kurfa, jak na blondynę to mam zakurfistą wiedzę od lustrzanek poprzez zaawansowane audio na modelarstwie skończywszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś robić salto przed zdjęciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zryta blondyna
@ gość dziś Powinnaś robić salto przed zdjęciem. x Sprecyzuj czy chodzi o salto mortale czy może każesz mi sikać strumieniem tak mocnym jak wodospad Salto Angel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powaznie masz akai czy sciemniasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość unitrak
Myślę, że salto przed zdjęciem, nie jest już dobrym rozwiązaniem. O ile było to bardzo zalecane, aż do późnych lat 70, jako element obsługi w/w sprzętu, podnoszący jakość zdjęć, to już później, producenci wycofywali się z tego elementu. Potem, gdzieś na przełomie lat 80 i 90, znów powrócono na chwilę, do wykonywania, rzekłbym lambadziarskich salt, ale to była bardziej moda, niż konieczność, szczególnie że takie salto, nie zapewniało żadnej poprawy w zakresie jakość zdjęcia, gdy używało się sprzętu w rodzaju śmieciowego importu magnetofonów typu "jamnik" International. Owszem, słynna szuflada Diory, dawała niezłe wyniki z saltem, ale to już było dla naprawdę zaawansowanych amatorów, którzy nie takie salta wyczyniali z licencyjnymi Grundigami, dekadę wcześniej. Ale przypomnijmy, że producent salt już nie zalecał, uznając, że automatyka robi swoje. Zdania były podzielone i niejedną noc się zarwało, na dyskusjach o saltach i pasmach przenoszenia. Dziś, jeśli ktoś czuje się na siłach, lepszym rozwiązaniem, byłoby deklarowanie głośne i wyraźne żądanych wartości ISO i/lub wartości koercji z jednoczesnym rytmicznym podrygiwaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zryta blondyna
Wszystko ładnie-pięknie ale jak do dawnych dwukasetowych jamników ma się współczesne wypoziomowanie igły gramofonowej w obiektywie? Bo ja słyszałam, że najlepiej kalibrowanie igły wychodzi jednak na starej maszynie Łucznik KL 86. Druga sprawa to korektor graficzny obiektywu lustrzanki. Proste modele lustrzanek mają tylko trzy lub czteropasmowy korektorek (podobny mam w Panasonic RQ-P270), który trudno nazwać korektorem graficznym z prawdziwego zdarzenia. Dla mnie powinno być minimum po 5 suwaków na kanał, a najlepiej po 10. Wreszcie trzecia sprawa. Muzułmanie. Lustrzanka powinna być odporna nie tylko od lekkich zachlapań wodą ale także od mocnych uderzeń po muzułmańskich łbach. Ideałem byłoby posiadanie kwadrofonicznej lustrzanki z pociskami rdzeniowo-podkalibrowymi. Taki pocisk jak przykurfi w muslimowy łeb to i allah się zesra ze strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość unitrak
Kryterium użyteczności militarnej, jest zasadne, szczególnie w kontekście wyzwań obecnego pola walki, które niebezpiecznie zbliża się pod nasze domy. Abyśmy nie powtarzali z trwogą, wasze ulice, nasze (jeszcze) kamienice, należy wdrożyć do powszechnego użytku, takie rozwiązania systemowe, które uczynią bruk naszych ulic skutecznym pociskiem samonaprowadzającym się, klasy podłoże - łeb muzułmański. Tutaj niewątpliwie, będzie miało zastosowanie programowanie na komputerach typu Odra 1300, chociaż to można też zrobić, na byle maszynie do pisania z Łucznika. I tu wracamy do maszyn, ale do szycia, którymi Łucznik słynął. Weźmy którąkolwiek, niechby i proponowaną przez Szanownego Interlokutora, KL 86 i ryjmy igłą na kliszy zespolone wstęgi Mobiusa. Weźmy nawet Łucznika model 414 i ustawmy na niej skos głowicy w ZK 140. Mamy już kompletny zespół sterujący do naszej lustrzanki, którą śmiało możemy tłuc bruk i łby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×