Mój pomysł na Chrzciny.

Czy wypada urządzić Chrzciny w dzień postny, czyli piątek i tym sposobem dać wodę i chleb ba przyjęcie, oprawiając to czytaniem z Biblii o poście, o tym jak Jezus głodował 40 dni? Do tego dużo muzyki, super nastrój, świece itp. ? Oczywiście woda jakaś lepsza, muszynianka, żywiecj zdrój itp, a chleb też lepszy, jakiś żytni 100% na zakwasie. Co myślicie?

Rząd to poprze, działaj!

Nie no, ja poważnie pytam. Przecież chrzciny wiążą się z przeżyciem duchowym, rytuałem religijnym, czemu nie zrobić tego inaczej, nie dać strawy dla ducha, zamiast dla żołądków? Goście z pewnością do końca życia pamiętaliby taką uroczystość, podczas gdy zwykłe obiady idą w zapomnienie. Myślałam by nawet poprosić zakonnika, by czytał fragmenty Biblii przy stole. A może każdy z gości mógłby coś przeczytać, jak myślicie? Podobałoby Wam się takie coś? I nie przyjęlibyśmy prezentów, ani pieniędzy, o czym wcześniej byśmy poinformowali, aby nic nie przynosić.

Prowo. Marne

Co za świat. Jak ktoś chce żeby przyjęcie po chrzcinach SAKRAMENCIE DUCHOWYM , miało wymiar wyłącznie duchowy, a nie konsumpcyjny, to od razu prowo. Co za świat. W sumie trochę to smutne.

smutne, jak autorka gimbaza

Jesli jesteś mocno religijna to ma to swój sens. ALE uprzedź gości ! Powiedz żeby nie przynosili żadnych kopert ani drogich prezentów bo to byla by totalna wtopa gdyby ludzie poprzynosili po 200 zl w kopercie a ty zamiast obiadu podasz chleb.

Ale Jezus tez jadł paschę z uczniami, też był na weselu. Nigdzie nie jest powiedziane, że żył wyłącznie o chlebie i wodzie.

Jeśli chcesz mieć sakrament to ochrzcij dziecko w kościele i nie rób w ogóle imprezy. Może niekoniecznie rodzina chce mieć takie przeżycie duchowe.

Widziałam artykuł na ten temat właśnie na http://chrzcinyikomunie.pl/ :)