Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poroniłam, siostra męża twierdzi, że to moja wina

Polecane posty

Gość gość

Gdyby nie to, że nie mam siły chyba dałabym jej za to w twarz. Po raz drugi straciłam dziecko w 9 tc. Siostra męża przyszła do mnie obnosząc się ze swoim ciążowym brzuchem i opowiada mi, że to moja wina i tego, że prowadzę zbyt intensywny tryb życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ma racje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko stało się i się nie odstanie. Racji nie ma. Bo jak masz poronić to jak się do łózka położysz to też poronisz. Nie chwal się od początku ciąży wszystkim dookoła, bo różnie moze być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy wiesz ale jeśli płód ma wady genetyczne to organizm odrzuci ciążę i poronisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie wiedział tylko najbliżsi. Ale jak trafiłam do szpitala mąż powiedział matce, a ta córce. No i przyszła mnie "pocieszać "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes przeczulona,bo Ci ciezko i cierpisz. A jak miala sie nie obnosic? przeciez nie zostawi brzucha w domu? Moze ona doradza z dobrego serca,zebys sie oszczedzala,a Ty doszukujesz sie jakiejs nienawisci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam sytuacji, moze miala racje a moze nieumiejetnie probowala pocieszyc ze nastepnym razem bedziesz sie oszczedzac i moze wszystko pojdzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale racji nie miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja się oszczędzałam, za każdym razem gdy dowiadywalam się o ciąży zwalniałam tempo. Mam już jedno dziecko i wiadomo, że nie sposób przestać się nim zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie teściowa w podobnej sytuacji zalecała hormony (dostawałam zapobiegawczo, ale to nie zapobiegnie obumarciu ciąży, a u mnie krwawienia nie było), a teść witaminy... Stwierdzili, że pewnie jestem osłabiona. Koleżanka powiedziała mi, że muszę "coś ze sobą zrobić", a druga, będąca w ciąży, że "szybko zaszłam, więc to nie problem, bo znowu sobie zajdę". Ludzie są masakryczni. Teraz jestem w 4. miesiącu i nikt jeszcze nie wie. Rodzienie powiem po następnej wuzycie (17-18 tc), a koleżankom w okolicach porodu :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straciłam dziecko w 5 miesiącu ciąży. Mam też koleżankę, której dziecko zmarło tydzień po porodzie. Ta koleżanka powiedziała mi jak bardzo zweryfikowała kontakty z ludźmi, jak bardzo się na nich zawiodła. Czasami ludzie mają dobre intencje tylko nie wiedzą jak się zachować, a czasami są zwyczajnie chamscy i cieszą się z twojego nieszczęścia. Najwięcej do powiedzenia mają osoby, które wiedzą najmniej. Na temat "szybkiego powrotu do pracy" po stracie najwięcej mówią baby które całe życie przesiedziały w domu na łasce męża i emeryci, na temat diety i cukrzycy ciążowej faceci sami ważący ponad 100 kg. Na temat spieszenia się z ciążą najwięcej gadają babki, które przyszły na gotowe i nie musiały kiwnąć palcem, by na siebie zarobić, bo rodzice kupili mieszkanko, a teść dał robotę z wszelkimi świadczeniami dla przyszłej mamy. Przyczyn poronień są setki, nie słuchaj "życzliwych". Skup się na sobie i rób to co jest dobre dla ciebie, a nie dla innych. Nie ma w tym twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje. Porozmawiaj z mezem. Nastepnym razem po prostu zostawcie infrmacje o ciazy dla siebie bo takie teksty w tak delikatnym czasie potrafia dobic najbardziej odpornego czlowieka. ps. Badalas tarczyce? Wysokie tsh, niezdiagnozowana niedoczynnosc to bardzo czesty powod poronien w 1. trymestrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Jestem w 11 tygodniu i nikt nie wie oprocz meza. Trzymajcie to dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedzialam najblizszym w 12 tyg. Dalszej rodzinie w 4 miesiacu. Wlasnie dlatego, ze nie znioslabym wspolczucia, udawanego czy nie. Troche sie ob obrazali, dlaczego tak pozno ale mialam to gdzies. Tylko maz wiedzial od poczatku. Autorko, zycze powodzenia na przyszlosc i grubej skory, z taka rodzinka bedzie ci potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×