Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćniewolnik

Z deszczu pod rynnę

Polecane posty

Gość gośćniewolnik

W starej firmie byłem tylko dlatego, bo to była firma teścia. Żadnego koleżeństwa, znajomości, rozmów, nic. Święta krowa. Znalazłem sobie sam pracę, wbrew woli teścia, żony, rodziny. Było pięknie do wczoraj, czyli 7 dni. Przyszła do nas szefowa (żona właściciela) a mnie zatkało. Od razu do mnie na ty. Cześć. Witam w firmie. Mam nadzieję, że ci się będzie podobało. Znaliśmy się w ogólniaku – delikatnie mówiąc. Po naradzie rzuciła: Wpadnij po 15:00 do mnie na kawę. I znów te spojrzenia „kolegów”. Ale najgorsze dopiero przyszło, to nie była kawa, to było przesłuchanie. Co się dzieje w moim małżeństwie, czy jeszcze kocham żonę, czy mam dużo wolnego czasu. Byłem uzależniony – teraz chyba zostanę niewolnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty to robisz, że nie masz własnego zdania, że wciąga cię rozmowa z szefową o twoich prywatnych sprawach? Że albo jesteś poddanym, albo niewolnikiem? Chyba ciągnie cię w takie "rejony" głupoty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie, ze masz prace, niektorzy tylko o tym marza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×