Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasze życie jest idealne jak z kolorowego czasopisma ?

Polecane posty

Gość gość

chyba tak :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie nie. Tkwię w nieszczęśliwym związku, gdzie nie jestem szanowana, nie potrafię odejść, bo mam zrytą psychikę przez matkę, która wmawiała mi, że to że ojciec nas bije jest normalne. Czasem myślę o samobójstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA Na swoje nie narzekam:) mam prace,maz tez,nie sciubimy i mamy oszczednosci, mamy swiezo wyremontowane mieszkanie zaprojektowane przez architekta wnetrz. Z dzieckiem siedzi babcia więc bez stresu chodze do pracy i nie musze zyc w pospiechu. Nie musze codziennie gotowac wiec jest to dla mnie przyjemnosc. Moglam np wczoraj upiec mamie tort na urodziny i pieknie go przyozdobic lukrem plastycznym. Dla mnie to byl relaks ;) mam czas chodzic na aerobic,maz na basen. Mam czas sie doszkalac. Wiedziemy spokojne zycie,odpukac, bez wiekszych problemow. Moim największym problemem jest obecnie jaki kupic dywan,ktorego nie bylo w planach i jaka choinke na swieta:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym... Ale aż tak kolorowo to nke jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:55 No więc nie jesteś jak pani z czasopisma. Pani z czasopisma oprócz tortu, zrobiłaby jeszcze mamie pieczeń z jelenia, sałatkę z kalmara i wszystko to podała na pięknie, nowocześnie przystrojonym w dodatki z home&you stole :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Ale nie musi być przecież :D Ja bardziej przypominam Bridget Jones - wiecznie z czyms się nie wyrabiam, wiecznie jestem w chaosie, rozgardiaszu itd :P Ostatnio miałam chwilę luzu i czas by zacząć planować wszystkie zajęcia, by w końcu ogarnąć dom porządnie- niestety wynajmowane mieszkanie którego nei możesz zmienić nie pomaga :O. I znowu lipa :P Tak się czasami zastanawiam czy ja tak zawsze będę w takim chaosie żyć. Ale mimo wszystko jestem szczęśliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Nie i wątpię, by kiedykolwiek takie było. Cieszę się, jak panuje rutyna i doceniam fakt, że nic nam nie spada na głowę, jak grom z jasnego nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze płacić babci za całodniowa opiekę nad dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sami tworzymy swoje zycie, mnie nie odpowiadał były mąż, to się z nim rozwiodłam i teraz mam normalną rodzinę, nie jak z czasopisma, ale mam spokój przynajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ale nie narzekam, bo wiele, wiele osob chcialoby zyc tak jak zyje ja. Mam piekne mieszkanie, kochajacego meza, przesliczna coreczke, zwierzaki, prace, pieniadze, zdrowie, czas dla siebie. Mieszkam w pieknym miejscu w Portugalii, zwiedzam, mam czas na realizowanie swojego hobby, dziecko mnie specjalnie nie ogranicza. Jedynym moim zmartwieniem jest to, ze po macierzynskim, ktore trwa tu jedynie 5 miesiecy musze wracac do pracy bo mam umowe na stale. Chce sie zwolnic a najlepiej by bylo gdyby szef mnie wylal :D nie chce zostawiac mojej malej z babcia, bo wiem juz jak to sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja pisałam o opiece babci ale moja mama też się zajmowała moim synem, bo dla niej to była przyjemność. Pieniędzy w zyciu by ode mnie nie wzięła, jak ją o to spytałam to myślałam, że mnie zabije wzrokiem. Zrozum, że są babcie które chcą i mogą zająć się wnukami, a emerytury, czy jak w wypadku mojej mamy, stan spoczynku mają wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakiez to idealne zycie opisuja kolorowe czasopisma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama tak jak wyzej uważała ze innej opcji nie ma i tylko ona bedzie sie opiekowac wnukiem. No opcja byla by z pracy sie zwolnic. Nawet tak zrobilam ale po przeprowadzce jak syn mial poltora roku druga sie lepsza znalazla, a w moim zawodzie b.trudno o prace wiec na zapas ja zlapalam:) a i opieka nie jest całodniowa. Po pracy wracamy do domu , ale na luzie,bez pospiechu. Ani rano ani po południu. Moge spokojnie zalatwic sprawy jak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ale kiedyś było. Bylam idealną panią domu, kucharką, sprzątaczką, suką w łóżku, w wzywającej bieliźnie i świetnych ciuchach. Bylam tez świetna w pracy i nawet nadgodziny wyrabialam. Teraz jestem za gruba, nie noszę stringów, rzadko gotuję i mniej pracuje. No, ale nie mam już depresji i nie próbuję popełnić samobojstwa. Jestem całkiem zadowolona z życia i nie kupuję juz kolorowych czasopism.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy zdrowi, mamy gdzie mieszać, co jesc*****eniądze. Nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie wiem co wy macie z tymi "kolorowymi czasopismami", bo z tego co czytam to nawet te piękne i sławne miały nieraz pod górkę, ta z depresją, ta straciła wcześnie męża, ta ma dwie lewe ręce do prac domowych... Jedyny idealny obraz jest na kafe. To dziewczyna która zdobędzie gruntowne wykształcenie, wyszaleje się za młodu, na studiach, imprezy, znajomi, ekstremalna pasja. Potem znajdzie partnera z którym zwiedzi świat, od kambodżańskiej wioski po norweskie fiordy, wspólnie popracują za granicą, zdobędzie doświadczenie zawodowe, zaoszczędzi, wybudują dom bądź kupią mieszkanie. Po ślubie, poważnych rozmowach i "sprawdzeniu" partnera, po gruntownym przebadaniu się zajdzie w ciążę w czasie której będzie pracować na ile to będzie potrzebne, porozmawia w porę z szefem, będzie dbać o własną aktywność i o cieszenie się tym czasem z mężem. Potem po lekkim (aktywna ciąża!) porodzie z uśmiechem na ustach urodzi urocze dziecko które w pierwszej minucie już jej wynagrodzi trudy porodu. Mąż weźmie urlop i będzie ich oboje trzymał za rękę. Przez pierwsze miesiące będzie się cieszyć macierzyństwem, dbać o własny odpoczynek, regenerację, powoli zacznie ćwiczyć, wracać do formy. Będzie mamą na luzie, ze slow- food i w ogóle slow-life, bo to modne teraz, w przerwach między karmieniem a przewijaniem (ekologiczne pieluszki) będzie piec domowy chleb, a wieczorem poczyta coś z nowości wydawniczych, ostatni laureat literackiego Nobla to pozycja obowiązkowa. Nie zapomni o dbaniu o siebie, wyskoczeniu na kawę ze znajomą, fittnesie, o depilacji, makijażu, fryzjerze, o tym żeby być seks-wampem dla męża. W miarę jak dziecko rośnie, wraca do pracy, najpierw zdalnie bądź na pół etatu, potem na więcej, ale po pracy za to stęskniona jest wulkanem energii i ledwie podgrzeje obiad przygotowany poprzedniego dnia o trzeciej rano, już rusza do zabaw edukacyjnych i rozwojowych. W weekend obowiązkowo dziecko z babcią (więzi rodzinne!) i z mężem na romantyczny weekend w SPA albo na dziką górską wspinaczkę (pamiętajmy o pasjach). Ma czas dla siebie, ma czas dla męża, ma czas dla dziecka. W miarę upływu czasu dziecko jest coraz bardziej współpracujące i nic nie stoi na przeszkodzie żeby pracując na pełny etat zaplanować jakiś wypad w Himalaje z maluchem w nosidełku, niech stosuje BLW na lokalnych potrawach, a my przy okazji ćwiczymy języki. Nie, nie mam takiego idealnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wygląda rodzina z kolorowego czasopisma? Pytam bo nie czytam takowych. Za to moja wygląda chyba zwyczajnie.... Jak każda ma swoje lepsze i gorsze dni, są lepsze i gorsze sytuację... Ale mimo to jesteśmy razem, razem stawiamy czoła problemom, udaje się je pokonać. Mamy dobre pracę, w miarę przyzwoite zarobki, zdrowa i wesoła córkę, która owszem czasami daje w kość jak to dziecko ale jest fajna. Mamy czas na swoje pasje, mąż ćwiczy karate ja pływam 3 razy w tygodniu. Obowiązkami się dzielimy. A codzienność? Jak to codzienność czasami nas zaskakuje czasami jest nudno i przewidywalnie, jak to w życiu...podobno liczą się tylko chwile i my je umiemy docenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 1:29 poza himalajami prawie idealnie opisałas moje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tzn idealne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam idealne wg mnie :) mam kochającego męża, wspaniałą zdrową i super rozwijającą się córeczkę, mamy prace i mamy gdzie mieszkać , jesteśmy zdrowi :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:29 ;) fajnie napisałaś. Aż się uśmiechnęłam, dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje zycie od idealnego to chyba dzieli tysiace lat swietlnych.mam meza, dziecko, prace, ale ciagle jakies problemy, codziennie nowe, to z praca, z tesciami, z rodzicami, z siostra i tak caly czas, w poniedzialek zapalil sie meza samochod, przedwczoraj maz zlamal noge, wczoraj stalam na swiatlach samochodem i jakas frustratka walnela w tyl, ze samochod chyba do kasacji, wyszlam z tego samochodu i zaczelam sie smiac, bo juz nawet plakac mi sie nie chcialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×