Czuje się gorsza, bo jestem dziewczyną

Ogólnie czuję się nic nie warta. A to, że jestem dziewczyną tylko jakoś to potęguje.. Bo mam wrażenie, że tylko jakbym harowała po parę godzin dziennie czy robiła coś "męskiego" to byłaby coś warta. A tak nie wiem nic o tych męskich rzeczach, o budownictwie, o samochodach, nie znam się na tych wszystkich rzeczach. Do tego jestem dosyć drobną dziewczyną, więc nikt mnie do fizycznych prac nie weźmie.. Czuję się głupia. Do tego o tych damskich też niewiele wiem, bo nie mam matki ani babci i w ogole.. I nie wiem co ze sobą zrobić, żeby być coś wartą. Za kazdym razem jak chce pomóc ojcu w czymś to on się niecierpliwi, wzdycha albo ciągle gada, że to nie dla mnie, to za cieżkie, dlaczego robie to zle, dlaczego nei mysle i rózne takie.. Jeszcze zgubiłam się w życiu i obecnie ani nie studiuje ani nie pracuje i to już w ogóle potęguje tylko te poczucie nicości i bycia nic nie wartą. Do tego czuję się pusta. Jestem dziewczyną i lubie te wszystkie dziewczęce sprawy sukienki, malowanie się chociaż tego nie robie to lubie oglądac, lubie dbać o zdrowie..Nie znaczy, że ciągle tylko mysle o wyglądzie i tylko to się dla mnie liczy.. Bo przede wszystkim chciałabym być komuś przydatna do czegoś, coś robić, byc pożyteczna i pomocna.. A tak wychodzi na to, że nic nie potrafie, nie robie, jestem głupia i nic mi nie wychodzi.. Szczerze mówiąc wolałabym być chłopakiem i iść do łopaty niż być dziewczyną, która nie wie co ze soba zrobić.

idź do psychologa laska, bo masz straszne kompleksy i sama sie nakręcasz niezdrowo. Z takimi problemami emocjonalnymi to nawet zmiana płci nie pomoże. Terapia, terapia, terapia i to jak najszybciej

a po jakiego ch...chcesz sie znać na budowlance, murarzem chcesz zostać , czy co. Albo pracować fizycznie. Znam masę facetów nie nadających sie do roboty fizycznej i bez znajomości budowlanki i nie mają takich odpałów jak ty

mam nadzieję, że to prowo

jesteś lepsza bo jako dziewczyna możesz znaleźć sobie faceta co bedzie na ciebie pracował Zajmij sie sobą, dbaj o siebie i miej kontakt z facetami, kokietuj ich a reszta sama sie zrobi

Wiem, że psychoza no ale co ja poradze. Nie chodzi o to, że chce sie zmieniać w chłopaka od razu.. Po prostu mam takie coś, że tylko praca jest wartościa i jakbym pracowała to byłabym cos warta a jak nic nie robie i nie wiem co ze sobą zrobić to jestem zerem. Większośc czasu się słyszy, że dziewczyna to pusta, bo sie maluje, bo sie zajmuje ubraniami i innymi pierdołami.. Nie mam nic do innych dziewczyn, kobiet.. Tyle, że ja akurat nie mam wzorca, nie mam matki, babci, nikogo.. a nawet jesli miałam takie osoby to nie miałam na czym sie wzorować, bo one nic nie robiły..

Co Ty gadasz dziewczyno? No nie wierzę to chyba prowo... jako kobieta masz tą przewagę że wystarczy byś tylko trochę o siebie zadbała a reszta sama się zrobi... To facet ma zasówać w robocie a nie Ty:) A tak po prawdzie jak cenisz pracę jako wartość a fizycznej się nie boisz z tego co piszesz to idź do fabryki na linke produkcyjną - tam pracuje mnóstwo kobiet,dziewczyn,babć nawet:) Kokosy z tego marne ale odżyjesz i ruszysz się miedzy ludzi. Dziwisz się że ojciec Cię goni? Jesteś dziewczyną,fizyczna robota nie jest dla kobiet - też bym wzdychał jakby mi sie baba przy robocie kręciła:) No i psychika = pracuj nad swoim myśleniem i samoocena bo jest bardzo niska i to Cię gubi. Uda Ci sie tylko ZMIEŃ MYŚLENIE.

A ja nie chce żeby facet na mnie zasuwał rozumiesz? Chce być niezależna, coś warta, pracowita, robić coś ..

No to fabryka jak wspomniałem a jak masz kasiore to podejmij studia - tylko jakieś przyszłościowe a nie magisterkę w Kozich Bobkach.

Gość, 18:45 Bardzo zes pomógł.. Zaściankowe gowno z ciebie tak poza tym. Znow potwierdziłeś myślenie tej dziewczyny- laska, to trzeba patrzyć na nią z przymróżeniem oka bo w zasadzie nadaje sie tylko do robienia laski. Niech wyzdychają szybko tacy ludzie jak ty. Swoją droga szkoda ze twój ojciec jest takim bucem. Ja sie bardzo cieszę jak moja córka ma ochotę ze mną pracować, nie lekceważę tego, nie traktuje pobłażliwie nie infantylizuje. Seksualizacja kobiet i uwłaczanie im jest na porządku dziennym. Kobieto- to ludzie sa c*****i a nie ty!

Twoim problemem największym jest to że nie pracujesz. Praca da ci więcej pewności siebie zaczniesz bardziej logicznie myśleć i będziesz między ludźmi a do tego możesz się usamodzielnić. Jak mieszkasz w większym mieście to prace znajdziesz bez problemu a do tego możesz też pójść na studia jakie cię interesują. Obecnie wiele kobiet kończy przecież politechniki i wykonują męskie zajęcia i wcale nie muszą mieć jakiejś siły fizycznej mimo iż wcześniej wcale nie miały kontaktu z tymi zagadnieniami.

Ja jestem facetem i nie znam się dobrze na samochodach, budownictwo mnie nie pociąga, łopata tak samo. Za to mam bardziej kobiece zainteresowania jak sztuka, literatura, poezja, kino, muzyka. Ja czuje się gorzej przez to jako facet, bo jestem w dodatku wrażliwy jak baba, wszystko biorę do siebie, wszystkim się przejmuje, mam problemy z podejmowaniem decyzji.