Moje zachowanie niszczy związek

Cześć, mam 20 lat i od ponad dwóch lat spotykam się z moim obecnym chłopakiem. Jak w każdym związku - wzloty i upadki. Jednak od pewnego czasu coś się zmieniło. We mnie coś się zmieniło. Zaczęło się prawdopodobnie od rozpoczęcia studiów. On wyprowadził się do miasta, w którym studiujemy. Zaczęło mnie denerwować, że on wciąż nie ma czasu. Nawet jak wraca do swojego miasta rodzinnego na weekend to twierdzi że musi się uczyć. Widujemy się 2-3 razy tygodniu. Wkurza mnie strasznie, że ostatnio nawet nie myśli żeby się do mnie rano odezwać, czy pierwszy zadzwonić. Co więcej prowadzi korepetycje - dziewczynie, która jak twierdzi jest ładna, same zalety. Prawdopodobnie przesadzam, bo nie mam podstaw mu nie ufać. On jest dosyć spokojną osobą, nie imprezuje, nie spotyka się często ze znajomymi. I teraz pojawia się największy problem - moja osobowość. Ostatnio stałam się bardzo wkurzająca szczególnie dla niego, przez to że on się nie odzywa ja non stop robię awantury przez co on jeszcze bardziej jest zły. Często słyszę że ma mnie dość. Że on za niedługo zerwie bo nie wytrzyma. Jednak mimo wszystko wiem że mnie kocha. Czy takie zachowanie u faceta jest normalne i powinnam po prostu odpuścić?

Jak będziesz tak jego wkurzaja to w końcu nie wytrzyma i znajdzie inny obiekt westchnień, nawet takie korepetycje, moja znajoma studiowała pobierał korepetycje, i miłość ich połączyła właśnie przez korepetycje, ja byłabym zazdrosna, na twoim miejscu,

Dla ciebie 2 3 razy w tygodniu to malo? Weź babo nie tragizuj...chłopy nie cierpia marudzenia zle to sie dla ciebie skończy wiem z swojego doświadczenia..

Dokładnie - 2-3 razy w tygodniu to nie mało. Osaczasz go i dodatkowo stroisz fochy, mądry facet ucieknie