Moje życie nie może dłużej tak wyglądać, coś musi się zmienić.

Mieszkam w tym samym miejscu, od 23 lat, chodzę tymi samymi ulicami, zmieniają się detale, ale większość pozostaje taka sama, coraz mniej się dzieje w moim życiu, znajomości się wypalają, tęsknię za czasami głupich wypadów na ogniska, czy choćby rozmów w większym gronie, jest lipa, straszna lipa, utrzymuję kontakt i spotkania może z trzema osobami na krzyż, nie wiem co zrobić. Niby studiuję, ale dojeżdżam do miasta, gdzie studiuję, a potem wracam do swojej wiochy. Na imprezy nie chodzę ze studentami, chociaż chciałbym, bo mnie lubią i nawet dobrze się bawię w towarzystwie, ale wszędzie są jacyś napakowani wyrokowcy, którzy chcą mi zajebać, bo jestem przystojniejszy od nich, a jakby mi wybili zęby to nigdy już bym nic nie wyroochał, bo kobiety patrzą tylko na wygląd, a ja mam wygląd i lepiej go oszczędzać, blokuje mnie to przed doświadczeniami życiowymi. K*rwa, jak wprowadzić zmiany?

Może zacznij pakować :) albo naucz się sztuki walki bez walki hahaha

Nie mogę walki bez walki, bo jakbym nie wpieprzyl kolesiowi to potem te studentki, które by to widziały nie dawałyby mi notatek i nie zaliczyłbym sesji, a myślę o przyszłości. Ciągle też jem to samo i mam już dość, tak bym spróbował czegoś nowego do jedzenia.

poszukaj se dziewczyny to ci sie odmieni na chwile

Ale ja mam dziewczynę, chciałbym poznać nowych znajomych.

no to k*****a co ty chcesz ****** czlowieku

ruxchac

Nie roochać, tylko, żeby w moim życiu zaszły jakieś zmiany, bo stagnacja w nim jest w innych sferach, a to za wcześnie.