Czemu pociągają mnie tylko faceci, z którymi nie stworzymy udanego związku?:(

To się powtarza w kółko. Pociągają mnie faceci tacy, którzy mają charakter szefa. Oni potrzebują za to takiej zołzy- suki na dziewczynę, co by snuła intrygi i wydawała kasę, a ja jestem totalną odwrotnością. I ZAWSZE trudno mi znaleźć jakikolwiek wspólny język z tymi, którzy na mnie działają. A z pozostałymi facetami mam rewelacyjny kontakt. No i klops. Da się to jakoś pogodzić?:P

nie da się

To jest coś na zasadzie: w dzieciństwie często dzieci zabierają sobie zabawki:P I mnie pociągają tacy dorośli chłopcy, co lubią zabierać, ale sama nie zabieram:P

Chciałabym, żeby facet, analogicznie do dzieciństwa, zabierał i dla mnie i dla siebie:P I to mnie kręci:D